piątek, 29 kwietnia 2011

DWA MINIONE STULECIA - OSTATNIE SŁOWO NALEŻY DO BOGA!

XIX wiek

     W niektórych kręgach protestanckich zwiększyło się zainteresowanie eschatologicznymi prawdami biblijnymi. Jedną z postaci, która mocno przyczyniła się do zwrócenia większej uwagi na prawdę powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa, był jezuita z Chile Manuel Lacunza. Jego książka „Przyjście Mesjasza w chwale i majestacie” została rozpowszechniona w całej Europie. Na tym gruncie powstanie później ruch wyznaniowy Adwentystów. Książka Lacunzy została potępiona przez papieża Leona XII.
     Dziecko Rewolucji, Napoleon I Bonaparte po olśniewających zwycięstwach podczas kampanii włoskiej, gdzie zmusił armię Austrii do kapitulacji, zdobył sławę niezwyciężonego wodza. Wykorzystując intrygi czołowych postaci paryskiej sceny politycznej i mając po swojej stronie żołnierzy dokonał wojskowego zamachu stanu, obalając rząd Republiki Francuskiej: Dyrektoriat i zostaje władcą Francji. Genialny wódz i dyktator z Korsyki uporządkowuje wpierw wewnętrzne sprawy Francji (m.in. zreorganizował administrację, szkolnictwo, system prawny i finansowy Kodeks Napoleona, doprowadził do podpisania konkordatu), a następnie jako cesarz Francji i Włoch obejmuje swym władaniem i wpływami niemal całą Europę. Kres Napoleona następuje w 1812r. podczas kampanii Moskiewskiej. Abdykuje w 1814r. Po druzgocących zwycięstwach Napoleona, Brandenburskie Prusy znów odbudują swoje dominujące znaczenie; obejmą swoją hegemonią Cesarstwo Niemiec. Wkrótce Niemcy staną się najpotężniejszym mocarstwem kontynentu.
    W 1848 r, rozpoczęła się Wiosna Ludów – ogólnoeuropejski ruch rewolucyjny. Rozruchy wywołane przez ludność dążyły do zmian społeczno-politycznych. Wzmagające się antagonizmy pomiędzy państwami Europy pogłębiło trójporozumienie pomiędzy Niemcami, Austro-Węgrami i Włochami. W odpowiedzi nastąpi trójprzymierze – Ententa, pomiędzy Francją, Rosją i Wielką Brytanią. Europa staje się beczką prochu strzelniczego. Wystarczy iskra, aby rozpętać piekło.
     Beznadziejną sytuację człowieka określa egzystencjalizm S.A. Kierkegaarda (1813-55). Chcąc ratować wolność jednostki, egzystencjalizm mówi jej, aby to ona sama zinterpretowała sens własnego istnienia, nie podając jej jednak żadnych logicznych przyczyn tego istnienia. Człowiekowi pozostaje życie w wiecznym lęku, konieczności dokonywania wyborów i odpowiedzialności. Szamocąc się we własnej bezsilności dojścia do odgadnięcia owego sensu własnego istnienia, człowiek zostanie pchnięty w absurdalną rozpacz i szaleństwo XX wieku. Prawda ewangelii jest tłumiona przez systemy zrodzone z ludzkiej pychy i buntu. Według ewangelii, którą przypomniała Reformacja, to Bóg jest źródłem i sensem istnienia człowieka. Ewangelia mówi również, że pomimo totalnego upadku człowieka w grzech, Bóg w swej łasce udziela mu przez swego Syna Jezusa Chrystusa, daru wiary, przez który człowiek otrzymuje z rąk Bożych wieczne pojednanie z Nim, odpuszczenie grzechów, oraz życie wieczne. Tymczasem egzystencjalizm XIX i XX wieku pozostawia człowieka samemu sobie, otoczonego pustą przestrzenią, chełpiąc się, że oto człowiek dzięki swym zdolnościom nada sens owej otaczającej go otchłani i uzasadni swoje istnienie... . Tak naprawdę egzystencjalizm w swym założeniu pozostawia człowieka z wiarą w jego własne siły, czyniąc go zupełnie niezależnym od Boga.

1800r
W kościele Metodystycznym (Anglia), zbudowanym na pracy Johna Wesleya zapomniano już o chlubnym poświęceniu się głoszeniu Ewangelii. W tym czasie nikomu dotąd nie znani ludzie zostali przez Boga rozbudzeni do intensywnej modlitwy i zaczęli głosić Dobra Nowinę wśród niepiśmiennych górników i zwykłych ludzi. Wkrótce (Hugh Bourne, William Clowes i James Crawfood) wielkimi nabożeństwami namiotowymi w Mow Cop, rozpoczęli Boże dzieło rozgłaszania Ewangelii, które rozprzestrzeniło się na wiele miast Anglii. Biwakowe nabożeństwa nie spodobały się władzom Konferencji Metodystycznej i już wkrótce kaznodzieje tych zgromadzeń zostali wyłączeni z kościoła. Mimo to Boże poruszenie trwało tym sposobem, nazwanym „Metodyzmem pierwotnym” przez 30 lat.

1821r
Żyd, Józef Wolff, nawrócony do Jezusa Chrystusa, rozpoczyna niesamowitą działalność misyjną. Z żarliwością głosił Słowo o zbawieniu i powtórnym przyjściu Chrystusa w Egipcie, Etiopii, Palestynie, Turcji, Persji, Afganistanie, Indiach, krajach arabskich, w zachodniej Europie, Stanach Zjednoczonych. Przemawiał w 14 językach do wielu narodów świata – Tatarów, Hindusów, Żydów, Syryjczyków, Armeńczyków. Dzięki swej niespożytej działalności ewangelizacyjnej ożywił m.in. prawdę o powtórnym przyjściu Jezusa Chrystusa.

1832r
George Muller przybył do miejscowości Bristol gdzie wygłosił swoje pierwsze kazanie w kaplicy Gedeona. Od tego momentu Muller związał swoje życie z pracą w tej miejscowości. Będąc pod wrażeniem życia Augusta-Hermana Frankego założyciela sierocińców w Halle, Muller poświęca się tej samej sprawie. Pewnego lipcowego dnia w 1833r o ósmej godzinie rano wyszedł na ulicę wołając biedne dzieci do siebie. Tego dnia rozdał im chleb na śniadanie. Następnego roku w marcu ogłosił na jawnym zebraniu projekt założenia zakładu dla sierot. Muller wytyczył trzy proste zasady i cele: 1. Każdy wierzący zobowiązany jest i ma przywilej popierać dzieło miłosierdzia 2. Nie szukać życzliwości świata lub być od niego zależnym i nie szukać u niego poparcia 3. Popierać prace misyjną i inne prace na niwie Pańskiej, zgodnie z Pismem Świętym.
Gdy Muller zakładał wielkie sierocińce miał przy sobie dwa szylingi, lecz przez następne 60 lat owocnej pracy Pan wielce pobłogosławił dzieło pomocy sierotom. Nie prosząc nikogo o pomoc Muller otrzymał środki na zbudowanie sierocińców i wyżywienie tysięcy dzieci. Przez wszystkie dni gdy zakładami opiekował się Mullera, dzieciom nigdy nie zabrakło jedzenia, odzieży, schronienia, a także możliwości kształcenia się. Potrzeby Muller zawsze przedkładał w modlitwach Jezusowi Chrystusowi, z głęboką ufnością, że jedynie Bóg może je w pełni zaspokoić. Poza opieką nad sierotami, której Muller poświecił większość życia, odbywał też podróże misyjne. Głosząc Ewangelię przebył 260 000 mil by zakończyć swą podróż w wieku 90 lat. Przemawiał przez ten czas do milionów ludzi. Ostatnie 6 lat spędził w Bristolu opiekując się swymi sierotami. Umarł 14 marca 1898r. W orszaku żałobnym szło 10 000 ludzi. Posłuchajmy słów Georga Mullera:
Pamiętaj, że tam, gdzie kończy się nasze widzenie, tam zaczyna się działanie wiary. Dopóki człowiek posiada jakieś naturalne podstawy do oczekiwania pomocy, tak długo wiara nie ma tutaj swobody działania, jaką posiada wtedy, kiedy wszelkie oczekiwania okazują się próżne”.

1844r
Świadomość powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa była w tym czasie tak silna, że w niektórych kręgach chrześcijańskich zaczęto wręcz obliczać dokładny czas jego przyjścia. Wielu wierzących oczekiwało na to wydarzenie 22 października 1844r co naraziło na kompromitację kościoły w Ameryce. Ten błąd oczywiście nie unieważniał znaczenia tej odświeżonej prawdy biblijnej. Jednakże raz na zawsze powinno to uświadomić wszystkim chrześcijanom prawdę słów Pana Jezusa Chrystusa: „ A o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec”.

1850r
Setki tysięcy prawosławnych Rosjan zostaje powołanych przez Boga i otrzymuje dar Ducha Świętego. Byli to wędrowni chrześcijanie, którzy przybyli i osiedlili się również w ormiańskim mieście Kara Kala, u podnóża góry Ararat. Wśród prezbiteriańskich i prawosławnych Ormian Bóg również czyni swoje niezwykłe dzieło odkupienia.

1857r
W pewnej wiejskiej szkole, w Irlandii, niedaleko miejscowości Kells, czterech ludzi: James McQuilkin, John Wallace, Robert Carlisle, Jeremiah Meneely postanowili odbywać wspólne spotkania modlitewne prosząc Boga o błogosławieństwo nawiedzenia Ducha Świętego. Wszyscy oni byli zdeterminowani do ciągłej modlitwy i pełni gotowości, aby ponieść odpowiedzialność dzieła, które Bóg zechce im powierzyć. Już wkrótce nabożeństwa modlitewne w Irlandii zacznę przyciągać tysiące Irlandczyków. Duchowny Zgromadzenia Generalnego Prezbiteriańskiego Kościoła w Irlandii J. H. Moore pisał w 1859: „W całym okręgu (Connor w Antrim) powstała sieć nabożeństw modlitewnych. Od początku do końca przebudzenie było sprawozdaniem z modlitw, które uzyskały odpowiedź. Nigdy dotąd nie było takiego okresu modlitwy prowadzonej zarówno prywatnie, jak i publicznie. Wszędzie organizowane są niezliczone zebrania modlitewne. Prowadzone są z najgłębszą powagą i żarliwym pragnieniem oglądania wylania Ducha Świętego i nawrócenia grzeszników. Nabożeństwa te są wyraźnie honorowane przez Pana, Duch zstąpił w mocy”.

1858r
W Ameryce północnej pogłębiająca się recesja doprowadził do finansowego krachu. Wtedy to w Nowym Jorku, Hamilton, Ontario, Kanadzie, Nowej Anglii wybucha niezwykłe duchowe ożywienie. Wszędzie, gdzie to było możliwe ludzie zgromadzali się, aby wspólnie oddać się modlitwie. Przerwy w przedsiębiorstwach poświęcano modlitwie. Niemal wszyscy: biznesmeni, pracownicy, policjanci, gospodynie domowe poruszeni przez samego Boga wznosili nieustanne modlitwy. Kościoły pękały w szwach. Wielu ludzi przekonanych o grzechu nawracało się do Boga. Wkrótce ten ogień przenosi się również za Ocean.

1859r
Niezwykłe poruszenie Boże powodujące zgromadzanie się chrześcijan na modlitwie i pragnienie świętego życia dociera do Ulster w Irlandii, następnie do Szkocji, Anglii i krajów skandynawskich (Norwegia, Szwecja). James McQuilkin i jego przyjaciele, którzy w 1857r rozpalili ogień modlitewny, rozprzestrzeniający się w Irlandii, zostali zaproszeni przez duchownego w Ahoghill. Nabożeństwo modlitewne w tamtejszym kościele zgromadziło tłumy ludzi. W obawie przed zawaleniem się balkonów musiano opróżnić budynek. Na dworze, w deszczu pewien mężczyzna zaczął głosić Słowo Boże z wielką mocą Ducha Świętego. Na skutek tego zwiastowania ludzie jeden, po drugim padali na kolana prosząc Boga o przebaczenie grzechów. Edwin Orr pisze o tym wydarzeniu tak: „Był to najwyraźniej początek doświadczenia masowego przekonania o grzechu, które dotknęło ludzi na Wyspach Brytyjskich w czasie przebudzenia w połowie dziewiętnastego wieku, i które miało się rozprzestrzenić po całym Zjednoczonym Królestwie”. W Londynie już od kilku lat działa Sługa Boży, jeden z największych kaznodziei chrześcijańskiego świata Karol Haddon Spurgeon. Gromadzenie się ludzi na modlitwach pociąga za sobą potężne poruszenie ewangelizacyjne. Tysiące ludzi zostają przekonywani przez Boga o grzechu. Na skutek tego duchowego poruszenia z inicjatywy Hudsona Taylora powstaje China Inland Mission (Chińska Misja Śródlądowa).

1866r
Walijczyk Robert Thomas, misjonarz przebywający w Chinach przedsięwziął wyprawę do Korei, chcąc rozprowadzić Biblie pomiędzy ludźmi mówiącymi po chińsku. Gdy statek przybił do brzegu na powitanie gości zjawili się „półdzicy” koreańscy strażnicy, którzy zaatakowali ich płonącymi gałęźmi rzucanymi na pokład. Ratując się z płonącego statku, załoga została wybita przez brutalnych strażników. Dzielny Robert Thomas wziął kilka Biblii i po płyciźnie szedł naprzeciw rozwścieczonych tubylców. Zanim zginął, zdążył wcisnąć drogocenne Biblie w ręce swych morderców.

1885r
Dzięki zbrojnemu natarciu marynarki wojennej dzika i prymitywna Korea została zmuszona do otwarcia się na świat. To z kolei pozwoliło przybyć misjonarzom. Byli to metodyści i prezbiterianie. Duch Święty rozpoczął swoje dzieło wśród koreańskiej ludności.

1860-1904r.
Urodzony w Budapeszcie, studiujący prawo w Wiedniu, światowej sławy dziennikarz w Paryżu, Żyd dr. Theodor Herzl stał się głównym inicjatorem ruchu syjonistycznego zmierzającego do utworzenia Państwa żydowskiego. Herzl do końca swego pracowitego życia poświęcił swoje siły do wszczepienia tej idei w serca wszystkich żydów mieszkających w państwach Europy. Prowadził niezliczone rozmowy z politykami. 29 sierpnia 1897r. zwołał Kongres w Bazylei, który zgromadził 120 delegatów żydowskich z piętnastu krajów. Na tym Kongresie zawisł sztandar którego nikt do tej pory nie widział: biały z błękitnymi pasami po obu dłuższych stronach, z gwiazdą Dawida pośrodku, znana dziś wszystkim flaga izraelska.


XX wiek

Zabójstwo w Sarajewie arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, następcy tronu Austro-Węgier wywołało w 1914r. I Wojnę Światową. W 1918r., po 125 latach Polska odzyskuje niepodległość, naczelnikiem zostaje Józef Piłsudski, człowiek, który stanął na przeszkodzie Leninowi i bolszewickiej Armii Czerwonej, gdy ta uderzyła w 1920r na Warszawę, co miało być wstępem do wielkiej rewolucji robotniczej w Zachodniej Europie. Nadszedł wiek, w którym zostanie zapisana najczarniejsza karta w historii świata: II Wojna Światowa.
1900r

1904r
Bóg powołuje w Walii Evana Robertsa, poprzez którego wylewa na całą dosłownie Walię błogosławieństwo niewypowiedzianej swojej Łaski. Boże miłosierdzie porusza serca duchownych, prostych górników, całych rodzin. Nawracały się całe drużyny piłkarskie i rugby, pijacy, złodzieje, hazardziści. Opustoszały dancingi, puby, wiele z nich splajtowało. Spotkania modlitewne były przepełnione. Bożą ingerencję za pośrednictwem Walii odczuło każde hrabstwo w Anglii, a także, poprzez misjonarzy, kraje w Azji i Afryce.

1904r
Syn indyjskich arystokratów, kultywujących hinduskie wyznanie Shików, piętnastoletni Sundar Singh po długotrwałych poszukiwaniach w religiach hinduskich doszedł do wniosku, że nie jest w stanie odnaleźć w ziemskim życiu oczyszczenia od grzechu i boskiego pokoju ducha. W konsekwencji oznajmił swojemu ojcu, że zamierza popełnić samobójstwo. Nad ranem wziął rytualną kąpiel i zaczął się modlić: Boże, jeśli w ogóle jesteś, pokaż mi prawdziwą drogę, chcę zostać sadhu (świętym) lub zabiję się. Jeśli nic mi nie objawisz, jeśli nadal nic nie będę rozumiał, zginę, by spotkać Boga na tamtym świecie. Modlił się żarliwie od trzeciej rano. O piątej miał przejeżdżać niedaleko jego domu pociąg, pod który zamierzał się rzucić. Sundar oczekiwał odpowiedzi od Buddy, Kriszny lub innego hinduskiego bóstwa. Odrzucał zdecydowanie chrześcijaństwo, a nawet był jego zagorzałym wrogiem. Lecz odpowiedź na jego modlitwy nie nadchodziła. Gdy zostało kilkadziesiąt minut do godziny piątej, pokój Sundara wypełnił się silnym światłem. Zobaczył jaśniejącą twarz. Nie wiedząc kogo ma przed sobą zaczął błagać o pokój serca, gdy nagle usłyszał słowa: „Dlaczego mnie prześladujesz? Pomyśl, że Ja za ciebie dałem życie na krzyżu”. Była to chwila w której Sundar Singh poznał żywego Jezusa Chrystusa. Jego życie uległa gruntownej przemianie. Tak narodził się sługa Chrystusa, który jako wędrowny sadhu przemierzył Indie, Tybet, Nepal, Afganistan, Japonię, Chiny. Głosząc wszędzie Ewangelię pokoju, znosił w radości dla Chrystusa nie tylko trudy wyczerpujących podróży, ale także srogie prześladowania. Sundar Singh był mężem wiary, chodził z Bogiem, a jego świadectwo dotarło także do Europy, Ameryki, Australii. Głosił świadectwo o swoim Panu Jezusie Chrystusie zarówno wśród koronowanych głów, w ekskluzywnych salonach, jak i w nędznych wioskach Tybetu, w zimnie, niedostatku i prześladowaniach. Słowa Sadhu Sundar Singha:
„Chrystus zstąpił z nieba dla naszego zbawienie, gdyby został w niebie, bylibyśmy straceni. Gdy żyjemy w wygodzie, zapatrzeni w siebie, nie troszcząc się o współbraci, nie pojmujemy, dlaczego Chrystus zstąpił z nieba. Wielu gardzi tymi, którzy poświęcają zdrowie siły i uzdolnienia dla zbawienia innych, uważa się ich za naiwnych, a mimo to, oni właśnie dokonują dzieła najwyższej wagi. Dopiero wtedy gdy całkowicie angażujemy się w dzieło Jezusa Chrystusa, świat dostrzega, że istotnie jesteśmy jego uczniami. Sól nadaje smak potrawom, dopiero gdy się rozpuści. Możemy przyczynić się do zbawienia innych, oddając się samemu tej sprawie. Cena życia jest życie. Dziecię Boże musi być gotowe do złożenia życia w ofierze, aby w ten sposób przynieść braciom wieść o przebaczeniu. Pamiętajmy zawsze, że Jezus szedł droga ofiary. Wielu znajduje Baranka Bożego dzięki poświęceniu innych”. Sundar Singh podkreślał, że tylko autentyczna, żywa, osobista więź z Chrystusem poprzez modlitwę i poświęcenie sprawia, że człowiek może odnaleźć tutaj na ziemi pokój z Bogiem.

1906r
Prezbiteriańscy misjonarze w Korei, w miejscowości Pyongyang spotkali się na tydzień modlitwy i studiowania Biblii – pisze Dr Edwin Orr – Byli bardzo przejęci potrzebami kraju w tym okresie upokorzeń (Korea była rozdarta między Japonią a Chinami; okupację Japońską usankcjonowała Ameryka). Studiowali Pierwszy list Jana, który później stał się podręcznikiem przebudzeniowej pracy. W miesiącach zimowych pochłonięci byli przygotowywaniem intensywnego studium biblijnego dla koreańskiego Kościoła. Zgodnie z panującym zwyczajem, przedstawiciele okręgów przybywali z daleka i bliska na noworoczne studium biblijne. Mimo sprzeciwów dziwny nowy duch ogarnął spotkanie tysiąca pięciuset mężczyzn. Tak wielu z nich pragnęło się modlić, że przewodniczący powiedział: „Jeśli chcecie się modlić, niech modlą się wszyscy”. Fala ogarnęła kościół – relacjonuje Dr Lee – Nie było zamieszania, była to jedna harmonijna modlitwa, jakby wszystkie głosy modlącego się zgromadzenia połączyły się w jedno. W czasie tego wspaniałego nabożeństwa modlitewnego jeden po drugim wstawali uczestnicy, wyznawali swoje grzechy, a potem znów padali na kolana płacząc i prosząc Boga o przebaczenie. Był to początek wielkiego duchowego poruszenie w kościołach koreańskich. Żarliwa modlitwa tamtejszych chrześcijan sprawi, że Jezus Chrystus zostanie uwielbiony w sercach milionów Koreańczyków. To błogosławieństwo jest potrzebne Korei, nad którą będą się zbierać coraz gęstsze i ponure chmury.

1908r
Boże dzieło rozpoczęte w Europie, głównie w Wielkiej Brytanii, zaowocowało wysłaniem licznych misji do Chin. Od roku 1908 w tym starożytnym kraju (III tys. p.n.e. dyn. Sia) Boża ręka roznieciła ogień, który przez następne dziesięciolecia będzie płonął w setkach, tysiącach, a potem milionach chińskich chrześcijan. Zostaną powołani Boży słudzy tacy jak John Sung (1927), Sheng-mo zwanym pastorem Hsi, którzy przemierzając Chiny będą zwiastowali z mocą poselstwo Ewangelii po wioskach i miastach pozostawiając po sobie liczne zbory.

1910r
Dwaj emigranci szwedzcy w Ameryce, Daniel Berg i Gunner Vingren powołani przez Boga przybywają do Brazylii i rozpoczynają tam dzieło ewangelizacyjne. Brazylia była dotąd miejscem pracy angielskich misjonarzy m.in. metodystów i baptystów. W następnych latach zostanie w tym kraju powołanych wielu chrześcijan.

1914r
Dla Chrześcijańskich Ormian nastał czas niewyobrażalnej tragedii: najazd islamskich Turków, masakry i wypędzenie ludności ormiańskiej z Armenii. Wielu wierzących Ormian wyemigrowało do Ameryki, inni ukryli się w różnych krajach Europy. Wiele lat wcześniej zagłada ta została przepowiedziana przez pewnego chłopca, syna wierzących Rosjan osiadłych w Armenii. W proroctwie tym również zawierało się ostrzeżenia polecające Ormianom uciekać do Ameryki. Nie wszyscy jednak wzięli ostrzeżenie poważnie do serca. Brak jakiejkolwiek reakcji Świata na tragedię Ormian zachęci później Hitlera do dokonania masowej eksterminacji żydów.

1917r
11 grudnia w dzień żydowskiego święta Chanuka, generał Allenby, wódz wojsk brytyjskich przejmuje z rąk tureckich (bez rozlewu krwi) miasto Jerozolimę. Zatrzymawszy się przed tym wyjątkowym miejscem, generał zszedł z konia, zdjął czapkę i pieszo na czele swych oddziałów wszedł do Świętego Miasta zdobytego niegdyś przez wielkiego króla Dawida (ok.1000r.p.n.e.). Rząd brytyjski ratyfikował Deklarację lorda Balfoura zezwalającą żydom na osiedlenie się w Palestynie. Podczas sprawowania mandatu przez Anglię w Palestynie (25 lat) powrót narodu żydowskiego do swej ziemi spowodował gwałtowny protest okolicznych narodów arabskich, co zmusiło Anglię (uzależnioną od arabskiej ropy) do coraz większego ograniczenia imigracji żydów (Biała księga z 1939r., blokada morska dla statków wiozących żydów ocalonych z holocaustu). Nieprzejednana postawa Anglików doprowadza wreszcie do wystąpienia w otwartej walce narodu żydowskiego przeciwko Brytyjczykom.

1945r
Po drugiej wojnie światowej Korea, uwolniona od Japońskiej okupacji, podjęła próby utworzenia własnego niezależnego rządu. Wysiłki małej Korei nie miały żadnego znaczenia. Związek Radziecki i Stany Zjednoczone ustaliły strefy okupacji. Skalpel światowych mocarstw przeciął społeczność koreańską wzdłuż 38 równoleżnika. W części północnej Związek Radziecki utworzył monstrualny rząd Koreańskiej Republiki Ludowej, zaś Stany Zjednoczone stały się protektorem południowej Republiki Koreańskiej. Chrześcijanie wierni Chrystusowi nie ustawali w modlitwach. Północna Korea stała się miejscem cierpienia setek tysięcy chrześcijan.

1948r – utworzenie państwa Izrael.
Przywódcą narodu żydowskiego osiadłego w Palestynie jest genialny Ben Gurion. Na skutek długotrwałych walk pomiędzy Żydami, a Anglikami, Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych w 1947r. postanowiło większością głosów zakończyć mandat brytyjski najpóźniej do 1 sierpnia 1948r. Decyzją komisji NZ Palestynę podzielono na państwo żydowskie (Izrael) i arabskie. Państwo żydowskie proklamowano 14 maja 1948r. Tego dnia, gdy Ben Gurion zakończył wygłaszać oświadczenie, armia arabska była już w drodze, gotowa zniszczyć nowopowstałe państwo. Jednak Izrael wytrzymał uderzenie i przetrwał.

1949r
1 października Mao Tse-tung ogłosił powstanie Chińskiej Republiki Ludowej. Rozpoczęło to jedne z najkrwawszych rządów istniejących na ziemi. Szacuje się, że od chwili gdy Mao doszedł do władzy, do chwili jego śmierci (1976r) zlikwidowano 50 milionów ludzi, a wśród nich wielu chrześcijan. Z Chin wypędzono 6000 misjonarzy, zamknięto wszystkie kościoły i ogłoszono ich nielegalność. Lecz czym bardziej komuniści starali się zatrzeć wszelkie ślady chrześcijaństwa, tym więcej się ono rozprzestrzeniało. Kościół działający w podziemiu mimo okrutnych prześladowań, działa wsparty mocą Boga nieustannie przyprowadzając do zbawienia w Chrystusie miliony ludzi w Chinach. Jedną z najbardziej używanych przez Boga osób w Chinach była Mama Kwong. Kilkakrotnie aresztowana za rozgłaszanie Ewangelii, stała się żywym świadectwem, poprzez które świat mógł wejrzeć poza zasłonę chińskiego komunizmu i przekonać się o tym, że prześladowania zamiast zdławić, roznieciły ogień przebudzenia. Według Mamy Kwong trzydzieści pięć lat komunizmu w Chinach można podzielić na cztery okresy:

1949-1958r: komuniści wypędzili 6000 misjonarzy. Zażądali, aby kościoły były niezależne od obcego (zagranicznego) wpływu i działały samodzielnie. Zamknęli większość kościołów, najpierw na wsi, a potem i w miastach. Dla pozostawienia wrażenia, że w Chinach panuje wolność wyznania, pozostawiono kilka otwartych kościołów dla oka obcokrajowców. Członkowie podziemnego kościoła byli osadzani w areszcie i nikt poniżej osiemnastego roku życia nie mógł chodzić do kościoła.
1958-1966r: wszystko zostało upaństwowione. Ludzie cierpieli z powodu głodu i ucisku ze strony rządu. Nie było wolności. Jeśli ktoś narzekał – zostawał aresztowany. Osadzano w areszcie także wszystkich tych, u których znaleziono Biblię. W tym czasie, mówi Mama Kwong, Bóg wybrał trzystu oddanych chrześcijan, aby założyli nowe kościoły. Pewnego razu, gdy zebrali się o trzeciej w nocy, zobaczyli Pana i wyraźnie usłyszeli Jego głos: „Chociaż komunizm jest zły, Ja otworze drzwi i nikt ich nie zamknie”. Umocnieni przez Pana poszli, aby zwiastować Ewangelię. Bóg potwierdzał ich zwiastowanie cudami. Nawracały się do Pana całe wioski i miasta.
1966-1976: Gdy Boży ogień potężniał, rząd zwrócił uwagę na chrześcijan i starał się unicestwić podziemny kościół. Chrześcijanie byli więzieni, palono Biblie. Niektórych chrześcijan przybijano żywcem do ścian kościołów – wśród nich syna Mamy Kwong. Czym bardzie jednak okrutniejsze były prześladowania, tym bardziej objawiała się chwała. Trzystu „wybranych” zdecydowało się okazać wierność w głoszeniu Ewangelii, nawet jeśli miałoby to oznaczać śmierć męczeńską. Zaczęli odważnie głosić publicznie. Nawróciło się wiele osób, których zapraszano do sąsiedzkich domów. Odzew wśród ludzi był tak wielki, że prawdopodobnie każdego wieczoru nawracało się do Chrystusa kilka wiosek. Zaczęli nawracać się do Chrystusa nawet wyżsi urzędnicy. Mama Kwong opowiada, że gdy rząd postanowił, że należy aresztować wszystkich chrześcijan, władze lokalne odpowiadały: „Jak możemy ich wszystkich zabić? Jest ich tak wielu. Nie mamy odpowiednich budynków, by ich uwięzić. Poza tym chrześcijanie sa najlepszymi robotnikami w naszych fabrykach – potrzebujemy ich”. Ludzie byli uzdrawiani z nieuleczalnych chorób. Nawracali się złodzieje. Urzędnicy państwowi zaczęli potajemnie udawać się na spotkania chrześcijan po uzdrowienie. Tam nawracali się do Chrystusa i zaczynali uczęszczać do zborów domowych, które były w Chinach wszędzie.
1977-1984 : Pastor Reginald Klimionok opisujący historię Mamy Kwong pisze: „Przed prześladowaniem w Chinach było 800 tysięcy protestantów. W 1979 roku liczba ich urosła do 30 milionów, natomiast w 1981 roku było w Chinach 50 milionów chrześcijan. W sierpniu 1982 roku liczba ta w przybliżeniu wyniosła 75 milionów, a obecnie szacuje się, że w Chinach jest 100 milionów chrześcijan. W ciągu trzydziestu lat, przez zwiastowanie i spotkania grup domowych Mama Kwong przyprowadziła do Pana milion osób. Jej służba była tak skuteczna, że wygnano ją z Chin i dlatego mieszka w Japonii”.

1950r
Koreańczycy z północy wyposażeni w rosyjska broń, czołgi i samoloty przekroczyli 38 równoleżnik i szybko opanowali większość Południa. Z inicjatywy Amerykanów Rada Bezpieczeństwa ONZ wysłała do Korei amerykańskie siły wojskowe i odparła północnych Koreańczyków. „Ochotnicza” armia chińska przyszła na pomoc komunistom. Linia frontu przesuwała się to w jedną, to w druga stronę. Po miesiącach walk, w lipcu 1953r podpisano zawieszenie broni, które nie było jednak spokojnym rozejmem. K.S. Latourette „Expansion of Christianity” Korea Południowa po zakończeniu wojny stała się miejscem cudownego dzieła Bożego. Tak mówi o tym misjonarz Dr Robert V. Finley, który przebywał w Korei na początku lat 50 – tych: „Jako baptysta doznałem silnego wstrząsu fundamentów swej teologicznej warowni! Byłem na spotkaniu modlitewnym w Korei, gdzie pięćdziesiąt osób nieuleczalnie chorych zostało natychmiast cudownie uzdrowionych! Do tamtej pory wszystko było dla mnie jasne: takie rzeczy dzisiaj się nie zdarzają. Ale co można zrobić, gdy widzi się je na własne oczy? Uznałem, że mogę zrobić tylko jedno, zmienić teologię! Nie martwcie się, nadal jestem porządnym baptystą, ale dowiedziałem się, że i dzisiaj wypełniają się cuda Nowego Testamentu. Każdy cud, włącznie ze wskrzeszeniem z martwych, o jakich czytacie w księdze Dziejów Apostolskich, został odtworzony w „młodym Kościele azjatyckim”! Widziałem to i to nie jeden raz, ale więcej razy!” Już wkrótce nawróci się młody buddysta David Yonggi Cho, który w późniejszych latach zostanie pastorem największego kościoła na świecie. Kościoła oddanego Chrystusowi i pełnego modlitwy.

1967r
Egipt (prezydent Nasser) i Syria, przy dużym poparciu Związku Radzieckiego, Kuwejtu, Algierii, Maroka i Arabii Saudyjskiej skoncentrowały potężne siły wojskowe na swych granicach, przygotowane do zaatakowania i kompletnego unicestwienia państwa żydowskiego. Izrael otoczony przeważającymi siłami wroga pozostał całkowicie sam. Kraje NZ wycofały swoje oddziały bezpieczeństwa. W momencie gdy sytuacja Izraela wydaje się być beznadziejna 5 czerwca izraelskie bombowce atakują nad ranem wszystkie lotniska egipskie niemal doszczętnie niszcząc lotnictwo Nassera. W ciągu następnych dni nastąpiły kolejne błyskawiczne zwycięstwa Izraela na Synaju, nad kanałem Sueskim, w Jerozolimie (z dniem 7-go czerwca zakończyło się 2,5 tys. lat obcego panowania nad Jerozolimą), Dolinie Jordanu i na Wzgórzach Golan. Niewiarygodne zwycięstwo Izraela nad nieporównanie potężniejszym wrogiem nastąpiło w ciągu sześciu dni i przeszło do historii jako „Wojna sześciodniowa” wprawiająca w zdumienie wielu doświadczonych strategów wojskowych.

XXI wiek

2000r - ...

ZBAWIENIE LUDZI POCHODZI OD BOGA. JEST TYLKO JEDEN BÓG, JEST TYLKO JEDEN POŚREDNIK I SPRAWCA ZBAWIENIA, KTÓREGO BÓG OJCIEC WYZNACZYŁ: JEZUS CHRYSTUS, JEST TYLKO JEDNA EWANGELIA NASZEGO ZBAWIENIA, JEST JEDNO UZNANE PISMO ŚWIĘTE, JEST TYLKO JEDNA DROGA DO ZBAWIENIA, DROGA PRZEZ JEZUSA CHRYSTUSA I TYLKO PRZEZ NIEGO. JEST TYLKO JEDNA WYKŁADNIA PRAWD EWANGELII: PISMO ŚWIĘTE. BÓG WYSTARCZY; BÓG OJCIEC, BÓG SYN, BÓG DUCH ŚWIĘTY. BÓG SAM WYSTARCZY. WSZYSTKO INNE JEST FAŁSZEM!

XIV - XVIII wiek - WALKA O WIARĘ.

XIV wiek

     Król Francji Filip IV Piękny (1268-1314) wprowadza szereg zmian, które będą miały na celu, między innymi, ograniczenie władzy papieża na rzecz wyższości władzy świeckiej. Gallikanizm będzie dążył do zupełnego uniezależnienia Kościoła francuskiego od wpływów i uprawnień papieża. W następnych latach, na skutek schizmy wewnątrz kościoła katolickiego (sobór w Konstancji) podniesiona zostanie dyskusja o wyższości soboru powszechnego nad papieżem. Filip IV umacnia pozycję Francji, rozwiązuje najbogatszy zakon średniowiecza: templariuszy; obawiając się ich wpływów i siły oskarża ich o herezję, oddaje w ręce katów, a ich majątek konfiskuje; nakłada podatki na duchowieństwo, czym naraża się na konflikt z papieżem. Przy poparciu Stanów Generalnych uwięził papieża Bonifacego VIII i przeforsował wybór Klemensa V, który, będąc zupełnie zależnym od królów francuskich, przeniósł stolicę papieży do Awinionu.
   Na przełomie XIII i XIV wieku świadomością europejskiego społeczeństwa manipulują rzymsko-katoliccy duchowni. Władza kościoła rzymsko-katolickiego osadza się na mistyczno - politycznym kłamstwie, któremu dali posłuch zarówno królowie, jak i prosty lud. Rzymsko-katoliccy duchowni dysponowali władzą świecką, oraz władzą mistyczną trzymającą w szachu świecki laikat. Ludzie nie znający prawd, o których uczy Biblia, lub wprowadzeni w błąd fałszywym wykładem Pisma Świętego, dawali posłuch duchownym przemawiającym z katedr, ambon, tronów, odzianych w złoto i purpurę, wyświęconych przez arcybiskupa, lub papieża. Fałsz religijny podtrzymywany jest przez ówczesnych teologów, tworzących systemy filozoficzne popierające bezprawną świecką władzę duchowieństwa rzymskiego. Prym wiodła teologia, a raczej filozofia Tomasza z Akwinu. Piekło opisane przez Dantego jest niczym innym, jak jedynie projekcją rzeczywistości trzynastowiecznej Europy. Dante, przesiąknięty duchem epoki w której żył, opisał zwiedzany przez siebie świat pozagrobowy, tzn. piekło, czyściec i raj, dając nam pełny obraz stanu duchowego średniowiecznego świata, gdzie sacrum i profanum były pojęciami propagandowymi. Duchowieństwo odkryło najlepszy sposób na podtrzymanie swojej władzy. Instrukcja brzmiała: utrzymać ludzi w ciemnocie, oraz wzniecić w ich duszach nieustający strach. Terror i ciemnota, oto dwa filary, na których utrzymywał się średniowieczny rzymski katolicyzm. Zwierzchnictwo w Kościele jest owszem, bardzo ważne, lecz jeśli zwierzchnicy ci myślą tylko o podtrzymaniu swojej władzy, o swoim brzuchu i wygodzie, stają się dla Kościoła zmorą, wystawiając go na pośmiewisko. Mimo, że dumny Filip IV próbował wyłamać się spod władzy papieży, upłynie jeszcze długi czas zanim upokorzone duchowieństwo katolickie zostanie zmuszone do oddania świeckiej władzy nad narodami. Monarchie europejskie, próbując uniezależnić się od papiestwa, chcą udowodnić swoje święte powołanie do zaprowadzenia sprawiedliwości w swych krajach, posiłkując się przy tym podporządkowanym sobie klerem narodowym. Pozycja polityczna i militarna papiestwa zostaje osłabiona w XVII wieku, kiedy to zewsząd już odezwały się głosy podważające władzę papieża nad państwami. Wypowiedz teologów weneckich działających w pierwszej połowie XVII wieku, którym przewodził Paolo Sarpiego, świadczy o zdecydowanym odrzuceniu roszczeń papieża przez władze państwowe: „Władza świecka pochodzi bezpośrednio od Boga, nie podlegając nikomu. Papież nie może nawet dochodzić, czy czynności państwa są grzeszne, czy nie. Dokąd by to bowiem mogło zaprowadzić? Czyż nie zdarzają się takie czynności, które, chociażby ze względu na swój ostateczny cel, musza być grzeszne? Gdyby papież wszystko badał i we wszystko wkraczał, doprowadziłoby to do zaniku władzy świeckiej” Jednak tym przełomowym momentem w historii, który ostatecznie doprowadził do politycznej i militarnej detronizacji papiestwa stanie się Wielka Rewolucja Francuska. Krwiożercza hydra, która narodziła się w Paryżu, anty-chrześcijańska, anty-katolicka, anty-religijna musiała powstać, aby wszyscy mogli się raz na zawsze przekonać, że tego świata nie da się wprowadzić do Królestwa Bożego. Rewolucja Francuska udowodniła, że ten świat nie chce Boga i nie chce Chrystusa. Uznaje tylko jednego boga: człowieka! Czyż nie to właśnie zgubiło rzymskich papieży, że próbowali uświęcić to co w swej istocie było plugawe? Ten świat tonie w grzechu. Nie można go zbawić! Zbawieni będą jedynie wyratowani z tego świata.
W 1337r. roszczenia Anglii do tronu Francuskiego dały początek wojnie stuletniej pomiędzy Anglią i Francją o hegemonię w Europie. W czasie tej wojny Joanna D’Arc w 1429r. wyzwoli Orlean i przyczyni się do zwycięstwa Francji i koronacji delfina Karola VII.
Pod koniec wieku (1397r) zostanie zawarta Unia Kalmarska związująca z Danią, Szwecję i Norwegię. Pierwszym władcą Unii zostanie Eryk Pomorski, syn księcia słupskiego.
1300r

1309r
Przeniesienie stolicy papieży do Awinionu, tzw. „Niewola Awiniońska papieży”. Uzależnienie papieży od królów francuskich.

1340r.

    F. Petrarka przebywając we Francji jest świadkiem zepsucia kościoła. Daje temu wyraz w swym liście do przyjaciela: „...Teraz przebywam we Francji, w tym Babilonie Zachodu. Słońce w swoim biegu nie ogląda niczego bardziej obrzydliwego niż to miejsce na brzegach dzikiego Renu, przywodzącego na pamięć piekielne strumienie Cocytus i Acheron. Tutaj panują następcy biednych rybaków z Galilei, którzy w jakiś dziwny sposób zapomnieli o swoich początkach. Zdumiony jestem, gdy myślę o ich poprzednikach i widzę tych ludzi obciążonych złotem i obleczonych w purpurę, chlubiących się ze złupienia książąt i narodów, gdy widzę luksusowe pałace i obwarowane wzniesienia, zamiast łodzi odwróconej dnem do góry, by posłużyć mogła za schronienie.
Nie widzimy już prostych sieci, których niegdyś używano aby zyskać skromne utrzymanie z Jeziora Galilejskiego i którymi nic nie złapawszy przez całą noc, o poranku schwytali mnóstwo ryb w imieniu Jezusa. Dzisiaj ze zdumieniem słyszymy kłamiące języki i widzimy bezwartościowe pergaminy, zamienione pieczęcią z ołowiu w sieci, które w imieniu Chrystusa, ale z kunsztem Beliala są używane do łowienia tłumów nieświadomych chrześcijan. Te ryby są też oprawiane i kładzione na płonących węglach niepokoju, zanim napełnią nienasycony kałdun tych, którzy je schwytali.
Zamiast świętego odosobnienia, znajdujemy zgraję złoczyńców i tłumy najbardziej niesławnych służalców; zamiast trzeźwości, lubieżne bankiety, zamiast pobożnych pielgrzymek, nienormalne i obrzydliwe lenistwo, zamiast gołych stóp apostołów, przelatują obok nas białe konie żołdaków, konie ozdobione złotem i karmione za złoto, a niebawem podkute złotem, jeśli Pan nie ukróci tego niedorzecznego zbytku. Mówiąc krótko, zdaje się, że jesteśmy pośród królów Persów lub Partów, przed którymi musimy upadać na twarz i oddawać im cześć i do których nie można się zbliżyć nie ofiarując im darów. O wy, surowi i wychudli mężowie dawnych dni, czy na to żeście pracowali? Czy po to zasiewaliście pole Pańskie i podlewaliście je waszą świętą krwią? Ale zostawmy ten temat.
Jestem tym tak przygnębiony i przytłoczony, że smutek mojej duszy przemienił się w niemoc ciała, naprawdę jestem chory i mogę tylko wzdychać i jęczeć.”

1324-1386r JOHN WIKLIF
    Reformator John Wiklif (Anglia), jako profesor teologii w Oxfordzie wykłada z żarliwością Słowo Boże, mówiąc o zbawieniu przez wiarę w Chrystusa, wskazując przy tym na nieomylność Pisma Świętego. Podkreślał mocno autorytet Pisma Świętego. Był głęboko przekonany, że prawdy zawarte w Piśmie Świętym są dostępne dla każdego prostego człowieka. Tak więc ludzie powinni mieć możliwość czytania Biblii w swych domach. Podważał tym samym autorytet papieża, roszczącego sobie wyłączne prawo do nieomylnego wykładu prawdy. John Wiklif staje przeciwko władzy świeckiej duchownych i zakonom żebraczym żerującym na daninach ludu (dominikanie i franciszkanie). Pisał i głosił o konieczności reformy życia i kościoła średniowiecznego. Podejmuje się tłumaczenia Biblii na język angielski. Wiklif był człowiekiem o twardym i nieugiętym charakterze i purytańskich zasadach, dlatego też przewyższał swoich przeciwników, którzy nie mieli mu nic do zarzucenia. W sposób zdecydowany rozpoczął dzieło Boże, którego wpływ odczuje wkrótce cała Europa.

1377r
Papież Grzegorz XI wydaje 5 dekretów potępiających Wiklifa. Oskarżono go o niesubordynację i herezję. Bulle papieskie nakazywały uwięzić Wiklifa.

1378r
Śmierć papieża Grzegorza XI przeszkodziła akcjom przeciwko Wiklifowi. Niestrudzony reformator z jeszcze większym zapałem głosi w swych kazaniach o najwyższym autorytecie Pisma Świętego. Powołuje towarzystwo wędrownych kaznodziei, lollardów. Mając przy sobie przepisane fragmenty biblii i pism Wiklifa lollardowie obchodzą cały kraj, głosząc wszędzie poselstwo ewangelii. Pod koniec wieku Angielski Parlament ustanowi karę śmierci dla wszystkich lollardów, głoszących Słowo Boże publicznie.

1378r
Wiklif ukończył tłumaczenie Biblii, co wywołało duży niepokój wśród hierarchii kościelnych. Oto jedna z wypowiedzi Wiklifa, kiedy po raz kolejny stanął przed sądem kościelnym w Anglii: „Z kim walczycie, czy sądzicie, że ze starym człowiekiem, który stoi nad grobem? Nie! Walczycie z prawdą, która jest silniejsza od Was i pokona Was”

1383r
Po śmierci Wiklifa Oxford (naciskany przez papieża) wypędza z miasta wszystkich jego zwolenników. Potem (1408) Oxford wyda dekrety zabraniające czytania dzieł Wiklifa, w tym nawet przetłumaczonej przez niego Biblii. Mimo to wierni przechowywali jego pisma, a lollardowie niestrudzenie głosili ewangelię. Ogień reformacji rozpalony przez Wiklifa nie ugasiły groźby i potępienia ogłoszone na soborze w Konstancji. Posunięto się nawet (40 lat po śmierci) do wykopania kości reformatora w celu spalenia ich i wrzucenia do rzeki. Nauka głoszona przez Wiklifa dotarła do Pragi, gdzie dzieła reformacji podejmie się Jan Hus. Potem do Braci Morawskich. Nauczanie Wiklifa znalazło kontynuację w reformacji XVI wieku zainicjowanej przez Lutra.

1369-1415r JAN HUS
     Jan Hus (Czechy). Na terenie Czech dzieło głoszenia ewangelii rozpoczęte przez Metodego i Cyryla nie ustało mimo bulli papieskich zakazujących odprawiania nabożeństw w języku ojczystym i prześladowań chrześcijan przez duchowieństwo rzymsko-katolickie. Dzięki małżeństwu króla Anglii Ryszarda II (zwolennika lollardów), z czeską księżniczką Anną, dzieła Wiklifa dotarły do Czech. Jan Hus, profesor Uniwersytetu praskiego i duchowny znał nauczania Wiklifa. Potwierdzały one jego własne odkrycia, których dochodził studiując Pismo Święte. Idąc w ślady Wiklifa, Hus rozpoczyna dzieło reformacji w Czechach. Konsekwentnie głosi Słowo Boże w języku czeskim, powodując odrodzenie narodowe. Występuje przeciwko nadużyciom kleru. W konsekwencji Hus został potępiony, a na Pragę narzucono interdykt. Miasto znalazło się pod klątwa papieską. Hus opuszcza Pragę, głosząc ewangelię w okolicznych wioskach. Po jakimś czasie powraca do Pragi nie ustając w swej pracy kaznodziejskiej, tym bardziej, że tysiące rodaków pragnęło go słuchać. Przyłącza się do niego dzielny i wykształcony rycerz Hieronim. Jan Hus wiedząc o grożącym mu niebezpieczeństwie udaje się na zwołany w Konstancji sobór mający uratować skłócony kościół (schizma zachodnia – trzech rywalizujących papieży). Mimo żelaznego listu zostaje wydany i wtrącony do więzienia. Nie reagując zupełnie na oburzenie Czechów, protesty szlachty czeskiej przeciwko haniebnemu pogwałceniu prawa, władze kościelne pod groźbą śmierci domagają się, aby Hus odwołał swoje nauki. Chwiejny cesarz Zygmunt Luksemburski, ku szatańskiej uciesze rzymskich kardynałów wydaje wyrok śmierci na Jana Husa, łamiąc przy tym własne słowo poświadczone listem żelaznym. Gdy wiązano Jana Husa do słupa i stos był gotowy, wezwany po raz ostatni do odwołania swych błędów, Hus odpowiedział „Jakie błędy mam odwołać? Nie popełniłem żadnych. Wzywam Boga na świadka, że wszystko co pisałem i kazałem, miało na celu ratowanie ludzi od grzechu i wiecznego potępienia. Dlatego z największą radością przypieczętuję tę prawdę, o której pisałem i którą głosiłem”. Działalność Husa będzie inspiracją dla twórców Reformacji XVI wieku. Po stu latach powstanie inny bojownik, który walcząc tą samą bronią, czyli Słowem Bożym, powie, że: „wraz z Janem Husem, papież Świętą Ewangelię potępił...”. Kościół rzymskokatolicki z papieżem na czele, którego urząd był zresztą skompromitowany walkami pomiędzy trzema rywalizującymi papieżami, skazując na śmierć Jana Husa potwierdził swoją bezbożność i bankructwo moralne. Sąd nad Husem był farsą i pokazem bezdennej głupoty rzymskich władz kościelnych. Nie brakło w Konstancji, wśród biskupów przybyłych z różnych krain mężów trzeźwych i rozsądnych, którzy głośno domagali się sprawiedliwości. Wielu chciało przyjść Husowi z pomocą, domagając się zwrócenia mu wolności, lecz śmierć wielkiego kaznodziei była postanowiona. Jednakże wściekłość władz kościelnych była oznaką ich słabości wobec mocy Ducha Świętego, wiejącego spokojnie, aczkolwiek nieustannie. Jego podmuchy rozpraszały po całej ziemi europejskiej nauki Wiklifa i Husa.


XV wiek

    Turcy z Azji podbijają w 1453r półwysep bałkański, doprowadzając do ostatecznego upadku Konstantynopola – ostatniego ośrodka przemijającego cesarstwa bizantyjskiego. Stolicą prawosławia, czyli Kościoła wschodniego stanie się Moskwa (trzeci Rzym?), gdzie znajdzie się pod protekcją książąt i carów Rusi. Iwan IV Groźny, przyjąwszy jako pierwszy w 1547r tytuł cara Wszechrusi, otrzymał w spadku cały splendor cesarstwa i kościoła bizantyjskiego. Turcja tymczasem wyrusza na podbój Europy, arabskiej Afryki i Azji. Wykształceni mieszkańcy wschodu, uchodzący przed tureckim najazdem przybywają do Włoch, a wraz z nimi starożytne nauki, wiedza i poezja. W ślad za Włochami, również Francja i Niemcy, a następnie cała Europa obudzą w sobie głód wiedzy, sztuki i poznania. Burza Odrodzenia poruszyła zatęchłe fundamenty Średniowiecza. Duch odrodzenia sprzyja kształtowaniu się takich osobowości jak Johannes Reuchlin, wychowawca Filipa Melanchtona, humanista, prawnik, a przede wszystkim wybitny znawca języków klasycznych. Przekłada Stary Testament z oryginału hebrajskiego na łaciński i tworzy podstawy nowożytnej hebraistyki. Humanista Erazm z Rotterdamu w pierwszym swym zapale atakuje wprost filozofię scholastyków. Tłumacząc pisma Ojców kościoła i wydając pilnie przez siebie sprawdzony, grecki tekst Nowego Testamentu, Erazm rozbudza płomień poznania w głowach ludzi uczonych. Europa łapczywie sięgnęła do greckich źródeł wiedzy i filozofii. Nadchodzą czasy Kopernika, Leonarda da Vinci, Francisa Bacona.
Na ziemiach słowiańskich, Polsko-Litewski król Władysław Jagiełło odnosi potężne zwycięstwo nad Zakonem Krzyżackim w bitwie pod Grunwaldem w 1410r. Następnie jego syn Kazimierz Jagiellończyk, po wojnie trzynastoletniej (1454-66), złamie ostatecznie potęgę krzyżacką, aż wreszcie Zygmunt Stary w 1525r (hołd złożony przez Albrechta Hohenzollerna) doprowadzi do całkowitej likwidacji państwa zakonnego w Prusach.
Wiek XV pełen jest świadków Ewangelii odzywających się co raz, to potężniejszym głosem, zapowiadającym nadchodzące w Kościele zmiany. Trzeba tu wymienić przynajmniej niektórych, jak Anzelm, arcybiskup kantuarjański, Karmelita Tomasz Conecte, arcybiskup Krainy kardynał Andrzej, Franciszkanin Jan Vitraire z Tournay, doktor teologii we Erfurcie Jan Wesalia, doktor teologii Jan Wessel, Franciszkanin Jan Hilten z Eisenach i wielu innych, małych i wielkich, których nie sposób wymienić. Jan Hus mówił, będąc zakuty w kajdany, oczekując na śmierć: „Nie jestem ja marzycielem, lecz tegom pewien, że obrazu Chrystusowego nie zetrą oni nigdy. Usiłowali w niwecz go obrócić, lecz przyjdą kaznodzieje lepsi ode mnie, a ci odmalują go na nowo w sercach wszystkich ludzi. Lud kochający Chrystusa rozraduje się z tego. I ja też się obudzę od umarłych, powstanę z grobu i ożyję na nowo przejęty radością wielką”. Gdy w 1415 roku kaci lali olej na przywiązanego do słupa Jana Husa, gdzie miał spłonąć, nieustraszony kaznodzieja rzekł: „Teraz chudą gęś pieczecie, ale za sto lat śpiew łabędzia usłyszycie, którego jednak nie uda wam się upiec, ani nawet w sieci lub pętlę złapać”. Po stu latach w 1517 roku Marcin Luter wziął w rękę „pióro z czeskiej gęsi”, aby wielkimi literami wypisać żądanie umęczonego Kościoła. Żądanie skierowane do papieża, aby zwrócił Kościołowi wolność.
1400r

1416r
Śmierć na stosie Hieronima, głosiciela ewangelii Bożej, przyjaciela Husa. Bohaterskie zachowanie Husa i Hieronima podziwiają nawet wrogowie: „Obaj zachowali stanowczość, gdy zbliżała się ich ostatnia godzina. Na płomienie przygotowywali się tak, jakby udawali się na ucztę weselną. Nie wydali ani jednego okrzyku bólu. Kiedy buchnęły płomienie zaczęli śpiewać hymny, a gwałtowność ognia ledwie zdołała stłumić ich śpiew”. Ich przykład zachęcił innych współwyznawców do mocnego trwania w prawdzie.

1419r
Pod wodzą Jana Źiźki powstaje w Czechach ruch taborytów. Była to radykalna, zbrojna odpowiedź Czechów na śmierć Jana Husa, wymierzona przeciwko odpowiedzialnemu za ten czyn Zygmuntowi Luksemburskiemu. Wojska husyckie odparły 5 krucjat i uczestniczyły w wielu walkach przeciwko cesarstwu. Jan Źiźka walczył również po polskiej stronie w bitwie pod Grunwaldem. Ostateczna klęska taborytów nastąpiła w bitwie pod Lipanami w 1434r.

1450r
Johann Gutenberg skonstruował ruchomą czcionkę i aparat do odlewanie czcionek. Druk umożliwi wkrótce wielonakładowe wydawanie Biblii.

1455r
Gutenberg wydaję Biblię – arcydzieło sztuki typograficznej.

1462r
Naśladowcy Husa utworzyli wspólnotę „Braci Czeskich” (Jednota Bracka). Okrutnie prześladowani przez Habsburgów chrześcijanie ci zmuszeni są do ukrywania się w lasach i jaskiniach, gdzie nadal trzymają się wiernie nauki Chrystusowej. Wielu z nich przybędzie również do Polski (Poznań i Leszno) głosząc tam wyznawaną przez siebie prawdę.

1452-1498r
Girolamo Savonarola, dominikanin, opat klasztoru św. Marka we Florencji, przybywając do Rzymu gwałtownie występuje przeciwko świeckiej władzy papieża (Aleksander VI Borgia), przeciwko zepsuciu i zmaterializowaniu duchowieństwa. W takich oto słowach piętnował przepych zwierzchników kościoła: „Spójrzcie na tych dzisiejszych dostojników: myślą jedynie o sprawach doczesnych, troska o dusze obca jest ich sercu. W pierwszych latach istnienia Kościoła kielichy były z drzewa, a dostojnicy ze złota: dzisiaj Kościół ma kielichy ze złota i dostojników z drewna...”. W rodzimej Florencji powołuje policję, której zadaniem było pilnowanie czystości moralnej jej mieszkańców. Zainicjował powstanie, które doprowadziło do obalenia na krótki czas tyranii Medyceuszów. Został powieszony i spalony na stosie. Słowa Savonaroli są jutrznią zapowiadającą rychły wschód reformacji: „Kościół musi odzyskać życie nowe... Bóg odpuszcza grzechy i usprawiedliwia z łaski. Ilu usprawiedliwionych na ziemi, tyle objawów miłosierdzia w niebie; bo z uczynków nie dostępuje usprawiedliwienia nikt. Nikt nie może się chlubić z samego siebie”. Savonarola głośno wołał: „ O Boże, zbawże ty mnie według sprawiedliwości twojej, uczyńże to w Synu twoim, który jeden jedyny znaleziony jest sprawiedliwym pośród ludzi”.


XVI wiek - REFORMACJA KOŚCIOŁA.

       We Francji, gdzie królowie dyktują skorumpowanemu duchowieństwu katolickiemu swoją wolę, a jeśli trzeba walczą, lub układają się z papieżem, pojawiają się głosiciele prawd Bożych, tacy jak Pierre Lefevre, doktor teologii w Paryżu. Nauczał on swoich studentów według nauki Pisma Świętego ze szczególnym uwzględnieniem poselstwa o usprawiedliwieniu z wiary. Gdy w Paryżu powstali przeciwnicy Ewangelii, Lefevre przeniósł się do miasta Meaux. Tam poświęcił się głoszeniu Słowa Bożego, a także wydał Nowy Testament w języku francuskim. Jego autorytet miał przemożny wpływ na kształtowanie się takich uczniów Chrystusa jak Piotr Oliwetan, który udostępnił ludowi całe Pismo Święte, tłumacząc je na francuski, oraz Wilhelm Farel, rozpowszechniający Słowo Boże publicznie i z odwagą. W czasie prześladowań, które wybuchły we Francji za panowania Franciszka I, udał się Farel do Bazylei, a następnie do Genewy, gdzie będzie kontynuował pracę reformacyjną, a także przygotuje grunt dla pracy Jana Kalwina. Innym uczniem Chrystusa, który wystąpił przeciwko francuskiemu skażeniu obyczajów, był szlachetny rycerz Ludwik Berguin; głoszoną przez siebie prawdę przypieczętował on śmiercią męczeńską na stosie.
Cesarzem rzymsko-niemieckim jest Maksymilian I z Habsburgów. Jednak cesarz nie posiada władzy absolutnej. Nad krajami Niemiec panują niezawiśli książęta. Z najpotężniejszymi, wielkimi elektorami cesarz musi się liczyć i zabiegać o ich poparcie. Jednym z owych potężnych jest książę elektor saski Fryderyk Mądry, mający w najwyższym poszanowaniu Pismo Święte, ceniący honor nad własne korzyści. On też stał się możnym protektorem Marcina Lutra. Co więcej cesarz Maksymilian I, w odróżnieniu od późniejszego Karola V, sprzyjał Lutrowi; przynajmniej w pierwszej fazie kształtowania się reformacji. To, że cesarz zwrócił się w następnych latach przeciwko wittenberskiemu mnichowi było spowodowane raczej względami politycznymi, niż religijnymi. Mianowicie, chroniący Lutra książę elektor Fryderyk Mądry sprzeciwił się ustanowieniu Karola V, wnuka Maksymiliana, na następcę tronu cesarskiego. To zmusiło Maksymiliana do wywarcia nacisku na elektora poprzez zwrócenie się z pismem do papieża. Punktem zaczepnym był oczywiście Luter.
Tezy, które zawisły na drzwiach katedry w Wittenberdze, w przeciągu dwóch tygodni lotem błyskawicy rozeszły się po cesarstwie i wstrząsnęły całą Europa. Wstrząsnęły też papieskim gmachem. Lecz to nie 95 tez, wymierzonych przeciwko odpustom, było przyczyną reformacji, lecz konsekwentna postawa Lutra. Nie ma znaczenia, czyja ręka przybiła tezy na drzwiach katedry w Wittenberdze. To była jedynie iskierka, która spowodowała ogień reformacji w całej Europie. O jego spowodowanie oskarżono jednego człowieka: Marcina Lutra.
Oto Fragment z wybranego kazania Marcina Lutra: „Dwojaki jest rodzaj bałwochwalstwa, a mianowicie jeden wewnętrzny, drugi zaś zewnętrzny. Zewnętrzne bałwochwalstwo pełni, kto modli się do drzewa, kamienia, zwierząt, do gwiazd itp. Wewnętrzny zaś pełni człowiek, jeśli wprawdzie, bądź to przez obawę kary, bądź też dla cielesnej wygody, nie modli się do rzeczy stworzonych, lecz miłuje takowe z głębi serca swego, w nich ufność swą pokłada itd. Cóż to jest za wiara! Nie uginacie wprawdzie kolan swych przed bogactwem i zaszczytami, lecz oddajecie im serca wasze, tę najszlachetniejszą cząstkę waszej istoty. Ciałem waszym chwalicie Boga, duszą atoli służycie rzeczom stworzonym. Takie bałwochwalstwo żyje w każdym człowieku, póki nie uleczy się od niego za darmo przez wiarę w Chrystusa Jezusa. Jakoż wyleczenie takie przychodzi do skutku? Słuchajcie! Wiara w Chrystusa pozbawia was wszelkiej ufności we własną mądrość, sprawiedliwość i siłę; ona uczy was poznawać, iż gdyby Chrystus nie był za was umarł i wybawił was, to ani wy sami, ani żadne inne stworzenie nie byłoby w stanie dopomóc wam. Tym sposobem nauczycie się wszystkie niepożyteczne rzeczy poczytywać sobie za nic. Pozostaje wam tedy Jezus, Jezus jedyny; dla duszy waszej wystarcza Jezus. Niczego nie spodziewajcie się już więcej po żadnym stworzeniu; nic nie macie więcej oprócz Chrystusa; od niego wszystkiego się spodziewajcie, jego tedy miłujcie nade wszystko. Jezus jest prawdziwym, jedynym, jedynym Bogiem; jeśli jego macie, to nie macie już więcej bogów innych”. Reformacja obnaża człowieka z jego humanistycznego, filozoficznego, racjonalistycznego i intelektualnego ubioru odsłaniając jego całkowity, totalny upadek w grzech, którego efektem jest śmierć. Nie ma na ziemi, ani na niebie takiej mocy, która zdołałaby wyrwać i zbawić człowieka prócz odwiecznego Boga jedynego i to tylko przez wiarę w Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. Wiara ta nie przychodzi z woli ludzkiej (wola ludzka również jest w stanie upadku), lecz jest wyłącznie Bożym darem. Jedynym kryterium prawdy jest całe Pismo Święte. Człowiek jest istotą rozumną (stworzoną na obraz Boży), dlatego Biblia, czyli spisane Słowo Boże jest dla człowieka w najwyższym stopniu komunikatywna. Z tego też powodu Pismo Święte powinno być tłumaczone i dostępne dla każdego człowieka. Trzeba jednak wiedzieć, że człowiek za pomocą swojego rozumu, a także swojej woli nie jest w stanie poznać i przyswoić sobie prawd Pisma Świętego, jeśli nie zostaną mu one objawione i darowane przez samego Boga. Do tego jest potrzebna łaska Boża. Oto główne, choć nie jedyne postulaty Reformacji.


1500r. Fragment z książki „Historia Reformacji XVI wieku” dr. J.H. Merle d’Aubigne.
    „W całych Niemczech panowało naonczas między ludem wielkie wzruszenie. Kościół urządził na całej ziemi ogromny targ. Tak przynajmniej, widząc ten natłok kupujących, słysząc ten hałas i te przechwalania sprzedających, nie można było domyślać się czegoś innego jako jarmarku. Ale handlarzami byli zakonnicy, towarem zaś, który zachwalali i nawet po zniżonych sprzedawali cenach, było zbawienie dusz.
Handlarze jeździli po kraju w wspaniałym powozie, obok tegoż postępowało trzech jezdnych na koniach, za nimi liczna szła służba, a wszystko to z ogromnym przepychem i rozrzutnością. Widząc orszak ten pomyślałby ktoś, że to jakiś książę kościoła, nie zaś zwyczajny handlarz lub kwestarz, odbywa podróż po kraju w towarzystwie urzędników i służby. Gdy się pochód do jakiegoś zbliżał miasta, to wysyłano posłańca do rady miejskiej, a ten przyszedłszy powiedział: "Łaska Pana Boga i Ojca Świętego jest u bram miasta". Od razu wszystko się wzruszyło. Duchowieństwo, księża, zakonnice, rada miasta, nauczyciele, uczniowie, cechy z chorągwiami, mężowie, niewiasty, starzy, młodzi, wszyscy razem wychodzili trzymając w ręku świece, idąc przy biciu wszystkich dzwonów z muzyką naprzeciwko handlarzom. Pewien dziejopis powiada, że ani samego Pana Boga nie można by z większą podejmować okazałością. Po uroczystym powitaniu udał się orszak do kościoła. Naprzód niesiono na aksamitnej poduszce lub też prześcieradle wyszywanym złotem, bullę łaski papieskiej; za nią kroczył naczelnik handlarzy sprzedających odpusty, trzymając w ręku wielki, czerwony, drewniany krzyż, potem szła procesja ze śpiewem, muzyką i kadzidłem. W kościele witano mnicha i towarzyszy jego graniem na organach i huczną muzyką. Krzyż jego ustawiano koło ołtarza, wywiesiwszy na nim godła papieskie. Póki w kościele znajdował, to każdego dnia po nieszporach lub przed Zdrowaś Mario przychodziło miejscowe duchowieństwo, sędziowie i niżsi urzędnicy, trzymając w ręku białe laseczki, którymi przed krzyżem wywijali ukłony. Wielka sprawa ta budziła naonczas w pokojowych miasteczkach Niemiec niepoślednie zajęcie.

   Jeden szczególnie mężczyzna zwracał przy tych sprzedażach na siebie w nadzwyczajnej mierze uwagę widzów; był to prawie ten zakonnik, który krzyż czerwony nosił. On w ogóle najgłówniejszą odgrywał przy tym rolę. Z ubioru dominikanin umiał on sobie z nadzwyczajną postępować zuchwałością. Głos miał dźwięczny i lubo już 63 liczył lata, wyglądał on jeszcze bardzo tęgi i silny. Był to syn pewnego lipskiego złotnika, niejakiego Dieza; zwano go tedy Janem Diezel czyli Tecel. W swym rodzinnym mieście ukończył on nauki, tudzież dostąpił roku 1487 stopnia bakałarza, i we dwa lata później wszedł do zakonu księży Dominikan. Licznych też dostąpił Tecel zaszczytów. Piastując godność bakałarza teologii, przeora Dominikan, tudzież apostolskiego komisarza i inkwizytora, zajmował się Tecel już od roku 1502 handlem odpustów. Zręczność, jakiej w niższych urzędach dał dowody, stała się powodem wyniesienia jego do godności naczelnego komisarza. Pobierał on miesięcznej płacy 24 złr., wszystkie koszta zostały mu wynagrodzone; tudzież utrzymywano dla jego użytku powóz i trzy konie. Lecz, jako łatwo zrozumieć się da, uboczne dochody jego przewyższały o wiele stałą jego płacę. Roku 1507 zebrał Tecel w Freibergu we dwóch dniach 2000 złr. Jako sprawa jego była szalbierską, tak też odpowiadało jej i życie jego. W Innsbrucku oskarżono go o cudzołóstwo i bezecne prowadzenie się; czego gdy dowiedziono, skazano Tecla na karę śmierci. Cesarz Maksymilian rozkazał zawiązać go w wór i wrzucić do rzeki, lecz książę saski Fryderyk wyjednał mu ułaskawienie cesarza. Przestrogi tej atoli nie przyjął sobie Tecel bardzo do serca; wszelki wyzuwszy wstyd wodził on, jak o tym sam legat papieski Miltitz donosi, wszędzie z sobą dwojga z liczby swych dzieci. We wszystkich klasztorach ziemi niemieckiej trudną byłoby znaleźć człowieka, zdatniejszego do takiego handlu. Tecel posiadał teologiczne znajomości mnicha, gorliwość i ducha inkwizytora, przy tym odznaczał się do najwyższego stopnia wygórowaną bezwstydnością, tudzież, co mu najwięcej pomagało, darem wymyślania cudownych baśni, które się podobały ludowi. Nigdy nie przebierał on w środkach; każdy mu był dobry, byle tylko dopomógł napełnić kasę. Podniesionym głosem i wymową, kuglarzom właściwą, polecał on każdemu swe odpusty, umiejąc lepiej od każdego innego kramarza zachwalać swój towar.
Skoro tylko postawiono w kościele krzyż i wywieszono na nim godła papieskie, to Tecel wstępował na ambonę i w przekonywujący sposób zachwalał wysoką wartość swych odpustów w obliczu zgromadzonego ludu, który na widok uroczystej procesji zabrał się licznie w kościele. Pospólstwo z otwartymi prawie ustami pochłaniało słowa jego o cudownych przymiotach listów odpustowych, które Tecel ze sobą przywoził. Pewien Jezuita pisze tak o orszaku Dominikanów, którzy towarzyszyli: "Niektórzy spomiędzy tych kaznodziei przeceniali, jak to zwykle bywa, znaczenie swego przedmiotu i wynosili wartość odpustów tak wysoko, iż między ludem rozpowszechniało się zdanie, że skoro tylko człowiek pieniądze złoży, może już być pewien zbawienia i wyzwolenia duszy z czyśćca. Z takich uczniów można wnioskować, jakim dopiero musiał być mistrz. Po zatknięciu krzyża powiedział Tecel pewnego razu te słowa: "Odpusty, to najwznioślejszy i najwspanialszy dar Boży na świecie".
"Ten krzyż (a przy tym wskazał na zatknięty czerwony krzyż) jest tak skuteczny, jako krzyż Jezusa Chrystusa".
"Chodźcie tedy, ja dam wam list, zaopatrzony pieczęcią, na dowód tego, iż mocą jego nawet i te grzechy wam są odpuszczone, które dopiero w przyszłości popełnić zamierzacie".
"Ja bym przywileju mego ani za stanowisko świętego Piotra w niebie nie zamienił, bo ja moimi odpustami więcej wybawiłem dusz, aniżeli on kazaniami swymi".
"Odpust i największe nawet gładzi grzechy; przypuśćmy, żeby kto, co jest jednak niemożebną rzeczą, samej matce Bożej gwałt zadał, to nie potrzebuje niczego więcej, jak tylko zapłacić, dużo zapłacić i będzie mu odpuszczone. Wyobraźcie sobie: pokutować przez siedem lat, bądź to w tym życiu, bądź to w czyśćcu; lecz ileż to grzechów popełnia człowiek w przeciągu jednego dnia, jednego roku - a cóż dopiero w całym swym życiu! - Ach, któż policzy mnóstwo tych grzechów? One wszystkie są powodem nieskończonych katuszy w czyśćcu! A oto, teraz mocą jednego odpustowego listu możecie raz na zawsze i we wszystkich wypadkach, wyjąwszy cztery, których rozstrzygnięcie apostolska sobie zastrzega stolica, tudzież i na wypadek śmierci dostąpić zupełnego odpuszczenia wszystkich kar i wszystkich grzechów waszych".
Tecel obliczył im dokładnie wartość odpustu. "Widzicie" - powiada on - "jeżeli kto uda się do Rzymu, lub inną jaką z niebezpieczeństwem połączoną podejmie podróż, to składa pieniądze swe w pewnym banku i opłaca po 5, 6 i 10 złr. od stu, aby uzyskać weksel, za którego okazaniem w Rzymie lub gdzie indziej mu znowu pieniądze jego wypłacają... A wy byście ani za czwartą część złotego nie mieli kupić sobie listu odpustowego, mocą którego nie marny pieniądz, ale waszą nieśmiertelną duszę, pochodzącą od Boga, bez jakiegokolwiek niebezpieczeństwa do wiecznego raju wprowadzić możecie...?"
Potem od razu na inny przechodził przedmiot:"Ba co więcej," dodał on głośno, "odpusty nie wybawiają jedynie żywych, ale także i umarłych."
"Do tego nie potrzeba nawet ani pokuty."
"Książe, szlachcicu, kupcze, żono, dziewczyno, młodzieńcze słuchajcie! Rodzice wasi i inni przyjaciele, którzy umarli, wołają do was z otchłani: "Okropne cierpimy tu męki; mały datek może nas wybawić; wy możecie go dać a jednak nie chcecie!"
Dreszcz wszystkich przeszył, gdy szalbierski mnich mocnym, wzruszającym głosem te powiedział słowa.
"Skoro pieniądz brząknie w skrzyni" - ciągnął Tecel dalej - "opuszcza dusza czyściec i wybawione ulatuje do nieba".
"O wy niewieściuchy; wy się zgoła bydłu równacie! Tak obfitą podaje się wam łaskę, a wy jej poznać nie chcecie. Oto, ze wszech stron otwiera się wam niebo. Czy nie chcesz wejść od razu? Kiedyż tedy wejdziesz? Tyleż to dusz teraz wykupić masz sposobność! Człowiecze twardego i obojętnego serca! Za dwanaście groszy możesz ojca twego wybawić z czyśćca, a ty jednak wahasz się niewdzięczniku! Ja będę usprawiedliwiony w dzień sądu Bożego, lecz wy podwójna poniesiecie karę, żeście tak wielkim wzgardzili zbawieniem. Ja powiadam tobie, choćbyś tylko jedną miał suknię, to zewlecz i sprzedaj ją, byłeś tylko łaski tej dostąpił. Pan Bóg nasz, nie jest już więcej Bogiem, albowiem wszelką moc swą złożył on w ręce papieża".
Potem innej jeszcze użył broni i rzekł: "Wiecie, dlaczego pan nasz tak wielką rozdziela łaskę? Trzeba w Rzymie odbudować rozpadający się kościół Piotra i Pawła, aby nie było równego mu na ziemi. W nim spoczywają kości świętych apostołów Piotra i Pawła i wielu innych męczenników. Święte ciała te wydane są niestety z powodu obecnego stanu kościoła na poniewierkę, przesuwają tam i z powrotem. Wystawione są na powódź, na błoto i poniewieranie; z powodu deszczu i gradu przechodzą w stan zgnilizny. Czyż długo jeszcze święte popioły te w błocie i pohańbieniu walać się mają?"
Opis taki niemały na wielu umysłach wywarł wrażenie. Z wszech stron odzywały się gorliwe chęci, gotowe nieść biednemu Leonowi X wsparcie, który ciał apostołów Piotra i Pawła nie miał za co schronić przed deszczem.
Potem wystąpił mówca przeciwko swarliwym zdrajcom, którzy dziełu jego stają na przeszkodzie, i wołał głośno, że "są przez kościół wyklęci".
Na końcu zwrócił się Tecel do serc dla wszelkiego wpływu wrażliwych, używając bluźnierskim sposobem słów Pisma Świętego: "Błogosławione oczy, które widzą, co wy widzicie; zaprawdę powiadam wam, że wielu proroków i królów pragnęło widzieć, co wy widzicie, a nie widzieli i słyszeć, co wy słyszycie, a nie słyszeli!" Potem wskazując na skrzynię zakończył mowę swoją, powiedzianą celem wyłudzenia pieniędzy i zawołał po trzykroć: "Chodźcie, chodźcie, chodźcie!" "Słowa te zaryczał tak głośno" - powiada Luter - "jako rozwścieczony byk, który rzuca się na ludzi i bodzie ich rogami". Ukończywszy mowę swą zstąpił Tecel z kazalnicy i w obliczu wszystkiego zgromadzenia przystąpiwszy do skarbnicy wrzucił w nią z brzękiem złotą monetę”.

31 października 1517r. TEZY
1. Gdy mistrz i pan nasz Jezus Chrystus powiada: „pokutujcie” to żąda tym samym, aby całe ziemskie życie wierzących weń jedną było, ciągłą i nieprzerwaną pokutą.
2. Przez słowo to nie powinniśmy i nie możemy rozumieć jedynie sakramentu pokuty, czyli spowiedzi i zadośćuczynienia za grzechy, jako takowy przez urząd duchowny pełniony bywa.
3. Również nie powinniśmy rozumieć przez to jedynie wewnętrznej pokuty, owszem pokuta wewnętrzna, jeżeli ne zewnątrz rozmaitego umartwienia ciała nie sprawia, nie jest niczym, a najmniej pokutą.
4. Skrucha i żal tejże właściwy, czyli prawdziwa pokuta, ta trwa tak długo, jako człowiek pokutujący w samym sobie upodobania nie znajduje, to jest, aż do wejścia w żywot wieczny.
5. Papież nie chce ani nie może odpuścić inne kary, chyba te, które sam według upodobania swego lub w myśl kanonów, czyli ustaw papieskich, ustanowił.
6. Papież nie może odpuścić żadnej winy, chyba jedynie w tej myśli, iż ogłasza i potwierdza, że człowiekowi odpuścił grzechy Bóg; lub też, gdy czyni to w takich wypadkach, których rozstrzygnięcie władzy swej zastrzegł. Gdyby kto o wypadki te nie dbał, to wina jego pozostałaby zupełnie nie zmazaną ani odpuszczoną.
8. Canones poenitentiales, to znaczy ustawy przepisujące, jako człowiek spowiadać się i pokutować powinien, dane są tylko dla żyjących, i nie godzi się według własnego brzmienia ich wkładać takowe na umierających.
21. Błądzą kaznodzieje odpustowi, którzy powiadają, że przez odpust papieża zostaje człowiek wybawiony z wszelkiego potępienia i niechybnie bywa zbawiony.
25. Równa moc nad czyśćcem, jaką papież powszechnie co do całego posiada kościoła, ma w szczególności każdy biskup i każdy ksiądz w swym biskupstwie i swej parafii, słowem ma takową względem dusz, swojej powierzonych opiece.
27. Ludzkie tylko wymysły głoszą tacy, którzy nauczają, że, jeśli grosz w skrzyni brzęknie, w tej samej chwili dusza z czyśćca do nieba się przenosi.
28. To zaś jest pewną, iż, skoro grosz zabrzęknie w skrzyni, przychodzi łakomstwo i chciwość zysku, tudzież iż takowa pomnaża się i staje się wielką. Pomoc zaś i przyczynienie się kościoła za nami zawiśnie jedynie od woli i upodobania Bożego.
32. Ci, którzy przez odpusty zbawienia wiecznego pewnymi być mniemają, wpadną razem z mistrzami swymi w paszczękę szatana.
35. Sprzeciwiają się nauce chrześcijańskiej, którzy utrzymują, że ludziom mającym zamiar wybawienia duszy z czyśćca, czyli kupienia sobie listu odpustowego, nie potrzeba już skruchy ani żalu serca za grzechy ich.
36. Każdy chrześcijanin, który grzechów swych prawdziwie i skruszonym sercem żałuje, dostępuje i bez listów odpustowych zupełnego odpuszczenia kary i winy swojej.
37. Każdy prawdziwy chrześcijanin, czy to żyjący jeszcze, czy już umarły, jest uczestnikiem łaski Chrystusa i kościoła, którą i bez nabycia odpustowego listu daruje mu Bóg.
38. Przeto jednak nie powinniśmy bynajmniej gardzić odpuszczeniem papieskim i rozdawaniem takowego. Albowiem, jako powiedziałem, odpuszczenie papieża jest ogłoszeniem Bożego odpuszczenia.
40. Prawdziwa skrucha i prawdziwy żal szuka kary, i lubi takową; lecz łagodność odpustów uwalnia od kary, i sprawia, przynajmniej w miarę sposobności, wstręt do takowej.
42. Powinniśmy nauczać lud chrześcijański, że nie jest to umysłem ani zdaniem papieża, jakoby kupowanie odpustów miało się równać jakiemukolwiek uczynkowi miłosierdzia.
43. Powinniśmy nauczać chrześcijan, że kto biednemu pomocy udziela, lub pożycza potrzebującemu, czyni przez to lepiej, aniżeli gdy sobie list odpustowy kupuje.
44. Albowiem przez czyny miłości rośnie chrześcijańska miłość, i człowiek staje się pobożniejszym; przez nabycie odpustu atoli nie staje człowiek lepszym, owszem czuje się tylko bezpieczniejszym i wolniejszym od kary za grzech.
45. Powinniśmy nauczać chrześcijan, że człowiek taki, który widzi brata swego potrzebującego, a mimo to pieniądze swe wyda na zakupienie odpustu, nie kupuje sobie odpustu papieża, lecz ściąga na siebie niełaskę Boga.
46. Trzeba nauczać chrześcijan, że, jeśli nie są zbyt bogaci, powinni lepiej pieniądze swe obrócić na potrzeby swego domu, a nie marnować takowych na nabywanie odpustów.
47. Powinniśmy nauczać chrześcijan, że kupowanie odpustów jest zupełnie rzeczą dowolną, a nie powinniśmy usilnie takowych nakazywać.
48. Powinniśmy nauczać chrześcijan, że papież potrzebuje więcej pobożnych modłów, a dla tego, gdy odpusty rozdziela, miałby po nas lepiej żądać takowych, aniżeli pieniędzy.
49. Trzeba nauczać chrześcijan, że odpust papieża dobrą jest rzeczą, gdy kto ufności w nim nie pokłada, a znowu, że nie ma nic szkodliwego, niżeli gdy kto uzyskawszy dla siebie list odpustowy od bojaźni Bożej nie odstąpi.
50. Trzeba nauczać chrześcijan, że gdyby papież wiedział, jakich okrucieństw się ci dopuszczają, co odpusty sprzedawają, to wolałby kościół św. Piotra widzieć zamienionym w popioły, aniżeli budować go kosztem skóry, ciała i kości swych owieczek.
51. Trzeba nauczać chrześcijan, iż papież, jak to powinnością jego jest, chętnie by własne swe pieniądze, choćby mu na to kościół św. Piotra sprzedać wypadało, rozdał między tych ludzi, od których handlarze odpustowi pieniądze wyłudzają.
52. Przez nabycie odpustu wyglądać zbawienia, to rzecz nikczemna i i wierutne kłamstwo, chociażby na dowód tego komisarz papieski, ba nawet sam papież, duszę swą dał w zastaw.
53. Nieprzyjaciółmi Chrystusa i papieża są, którzy przez wzgląd na zachwalanie odpustów słowo Boże po innych kościołach głosić zabraniają.
54. Papież nie może być innego zdania jak tylko tego, iż, kiedy odpusty (które są najmniejsza rzeczą), odbywają się przy biciu dzwonu, wśród uroczystego pochodu i ceremonii, to tym bardziej powinniśmy wielbić i sławić Ewangelię (która jest największą rzeczą), a zwłaszcza odgłosem dzwonów, stu pochodów i ceremonii.
62. Prawdziwy i zacny skarb kościoła – to Ewangelia święta, głosząca chwałę i łaskę Bożą.
65. Skarby Ewangelii są zatem onemi siećmi, którymi w dawniejszych czasach zamożnych i bogatych ludzi łowiono.
66. Skarby odpustu atoli są siećmi, którymi teraz pieniądze i bogactwo ludzi łowią.
67. Odpusty, które kaznodzieje za największa łaskę ogłaszają, zaiste na to zasługują, aby je za wielką łaskę uważano, albowiem wielkie zyski i rozkosze przynoszą.
68. A jednak odpust takowy najmniejszą zaprawdę jest łaską, jeśli go obok łaski Bożej i błogości krzyża Chrystusowego postawimy i z nimi go porównamy.
71. Kto prawdzie odpustów papieskich zaprzecza, niechaj przeklęty będzie.
72. Lecz kto wbrew swawolnym i bezbożnym mowom kaznodziei, zachwalających odpusty, pieczą i staraniem o duszę swoją zachowa, ten niechaj będzie błogosławiony.
76. My przeciwko temu powiadamy, że co do zgładzenia winy, to odpust papieża ani najmniejszego codziennego grzechu zmazać nie może.
79. Kto powiada, że krzyż godłem papieskim ozdobiony i w ziemię zatknięty, te same, co krzyż Chrystusowy, sprawia skutki, ten bluźni Bogu.
80. Biskupi, duszpasterze i teolodzy, którzy mniemają, że rzeczy takie wobec pospolitego człowieka gadać nie wolno, ciężko kiedyś za to przed Bogiem odpowiadać będą.
81. Takie sromotne i bezwstydne kazanie i zachwalanie odpustów sprawia, że nawet uczonemu człowiekowi nie łatwą jest bronić cześć i powagę papieża od oszczerców jej, ba nawet od przebiegłych i ostrych uwag, jakie już pospolity człowiek przeciw niemu podnosi.
82. Do takowych należą zapytania, jako np. takie: Dla czegóż papież nie buduje lepiej za własne swe pieniądze kościoła św. Piotra, zamiast iż ma takowe zdzierać z ubogiego chrześcijańskiego lud, kiedy wie o tym każdy człowiek, iż majątkowi papieża ani z daleka nie dorównają dobra i najbogatszego Cressusa.
83. Dla czegóż nie wyzwoli papież wszystkich dusz razem z ognia czyśćcowego już dla przenajświętrzej miłości i ze względu na największe dusz tych katusze, kiedy dla błahego grosza, ofiarowanego na budowę kościoła św. Piotra, tak wielką liczbę dusz wybawia z czyśćca?
84. Do czegóż maja służyć jeszcze te wspaniałe pogrzeby i odprawiania mszy za umarłych w pewnych porach roku? Dla czegóż nie wyda on lepiej lub nie pozwoli zabrać na powrót legatów lub dotacji przeznaczonych dla probostw, które na intencję zbawienia umarłych ustanowione zostały, jeśli zbyteczna jest modlić za tych, co już są zbawieni?
85. Cóż to ma być za nowa świętość Boga i papieża, że za pieniądze pozwala bezbożnikowi i nieprzyjacielowi wybawić bogobojną i Bogu miłą duszę, a nie zechce takową bogobojna i miła duszę wybawić za darmo już przez wzgląd na wielka jej nędzę?
92. Obyśmy mogli pozbyć się wszystkich takich kaznodziei, którzy do zboru Chrystusowego wołają: Pokój, pokój, a oto nie ma pokoju.
94. Powinniśmy napominać chrześcijan, aby usiłowali się naśladować Chrystusa, jako głowy swej, a to wśród krzyża śmierci i piekła.
95. Powinniśmy lepiej przez ucisk wchodzić do królestwa Bożego, aniżeli przez zapewnienie pokoju w fałszywej zostawać bezpieczności.

MARCIN LUTER:
1483(10 XI) DATA URODZIN (ROK JEST SPORNY)
1488 rozpoczęcie nauki w szkole w Mansfeld
1497-98 pobyt w Magdeburgu (szkole katedralnej) pierwszy kontakt z Braćmi Wspólnego Żywota
1501 początek studiów uniwers. w Erfurcie. Pierwszy kontakt z Biblią odkrytą przypadkowo w bibliotece. W drodze z Mansfel do Erfurtu silne przeżycie i ślubowanie podczas burzy na polu. Wstąpienie do klasztoru. Spotkanie z Janem Staupitzem, generalnym wikarym zakonu augustiańskiego w Niemczech. Staupitz, który jest prawdziwie oddanym Chrystusowi sługą, stanie się na długi czas bliskim przyjacielem Lutra.
1508 wyjazd do Wittenbergi
1511 podróż służbowa do Rzymu. Przepych zakonu benedyktynów wstrząsa Lutrem.
1512 doktorat, profesura, pierwsze wykłady uniwersyt. w Wittenberdze
1513 wykład ksiegi psalmów i budzenie się myśli reformatorskiej
1517 Fruhvorlesungen (wczesne wykłady Lutra)
1517 (31 X) pojawienie się na drzwiach wittenberskiej katedry 95 tez Lutra wymierzonych przeciwko papieskim odpustom. Początek reformacji.
1518 "tezy do dysputy heidelberskiej", podróż do Heidelbergu. Dobre przyjęcie Lutra.
1518 (Maj) Spotkanie Lutra z kardynałem Kajetanem w Augsburgu. Wzrost popularności "szalonego mnicha". Niepokój Rzymu.
1519 dysputa lipska z Janem Eckiem, profesorem teologii scholastycznej.
1520 Bulla papieska "exsurge domine" (ostrzegawcza)
1520 ukazanie się "rozprawy o dobrych uczynkach", "o papiestwie w Rzymie przeciwko słynnym romaniście w Lipsku", "o niewoli babilońskiej kościoła", oraz "do szlachty chrześcijańskiego narodu niemieckiego o poprawie stanu chrześcijańskiego"
1521 sejm w Wormacji i Edykt Wormacki. Książę elektor saski Fryderyk Mądry ukrywa skazanego na banicję Lutra na zamku w Wartburgu. Pobyt w Wartburgu od kw.1521 do mar.1522. Praca nad przekładem Nowego Testamentu.
1522 powrót do Wittenbergi. Włączenie się Lutra w reformę życia religijno-kościelnego. Początek prac nad przekładem Starego Testamentu.
1523 TAUFBUCHLEIN (KSIĘŻECZKA O CHRZCIE)
1524 zainicjowanie ruchu zakładania szkół i reforma szkolna Lutra.
1525 "de servo arbitrio" (polemika Lutra z Erazmem z Rotterdamu)
1525 małżeństwo Lutra z Katarzyna von Bora
1525 wybuch wielkiej wojny chłopskiej w Niemczech pod przywództwem anabaptysty Thomasa Muntzera.
1525 "napomnienie do pokoju dla chłopstwa w Szwabii" oraz "przeciwko zbójeckim i grabieżczym bandom chłopskim" Lutra. Polemika Lutra z Tomaszem Muntzerem. Luter nazwany przez Muntzera "pachołkiem książąt".
1525 sekularyzacja Prus. Powstanie pierwszego w Europie państwa luterańskiego (lennego w stosunku do Polski - Zygmunt I Stary, hołd pruski 1525)
1527 polemika Lutra z Ulrykiem Zwinglim (Szwajcaria). Nieudane próby uzgodnienia stanowisk pomiędzy reformacją "niemiecką" i "szwajcarską"
1529 Traubuchlein (książeczka Lutra o małżeństwie i ślubie). Mały i duży katechizm Lutra.
1529 protest złożony przez 6 księstw i 14 miast niemieckich na sejmie w Spirze przeciwko uchwale katolików zabraniającej szerzenia się ruchu reformacyjnego, skąd nazwa "protestanci". Reformacja jako fakt dokonany.
1530 artykuły Szwabachskie. Artykuły Tragowskie. Augsburskie wyznanie wiary (tzw. Augustyna).
1531 (II) Powstanie związku Szmalkaldzkiego (związek niemieckich protestantów). Zawarcie pokoju ze Związkiem Szmalkaldzkim przez króla Ferdynanda (1532)
1534 wstąpienie na tron papieski Pawła III, zwolennika zwołania soboru (po śmierci papieża Klemensa VII)
1537-39 "Consilium de emendanda Ecclesia"
1545 początek Soboru Trydenckiego (1545-1563). Implikacja - Kontrreformacja.
1546 (18 II) śmierć Marcina Lutra

1516r
    Równocześnie w tych samych latach (1516-1517) rozpoczęła się reformacja w Niemczech i Szwajcarii. Ulryk Zwingli był rówieśnikiem Lutra; obaj działali zupełnie niezależnie, bez porozumienia się ze sobą i dokładnie w tym samym czasie. To samo można zresztą powiedzieć o Francji, gdzie jeszcze przed wystąpieniem Lutra, Lefevre głosił Słowo Boże na Uniwersytecie w Paryżu. Wielkie zwiastuny nadchodzącego odnowienia w poprzednich wiekach (Waldensi, Wiklif, Hus, Savonarola), potwierdzają, że nie dzięki mocy i sile ludzkiej się to stało, lecz dzieło to należy przypisać Duchowi Świętemu. Już w 1516r. Zwingli pisze: „Ja zacząłem kazać Ewangelię już wtenczas, gdy w naszych okolicach imię Lutra nikomu jeszcze nie było znane. Prawdy chrześcijańskiej nie wyuczyłem się z pism Lutra, lecz ze Słowa Bożego. Jeżeli Luter Chrystusa każe, to czyni właśnie to samo, co ja”. Demokratyczna Szwajcaria zawdzięcza reformę nie tylko Zwingliemu i Kalwinowi, lecz również całemu zastępowi dzielnych bojowników wiary i prawdy. Byli wśród nich tacy mężowie wiary jak: Tomasz Wittenbach, Oekolopad, Farel, Oswald Mykoniusz, czy Leon Juda. Ulryk Zwingli urodził się w wiosce Wildhaus, należącej do kantonu Toggenburg, w 1484r. Syn szanowanego burmistrza, pasterz trzód, w wieku dziesięciu lat rozpoczął nauki w Wesen, następnie kontynuował w Bazylei. Nieprzeciętnie uzdolniony robił wielkie postępy w nauce, a jego przemowy robiły zawsze wielkie wrażenie na słuchaczach. W tym czasie sytuacja Szwajcarii była dość pogmatwana. Lud ten od wieków znany był ze swego szlachetnego usposobienia, lecz konflikt Stolicy papieskiej z Francją rozdarł i zepsuł dobre obyczaje helweckie. Papież zaciągał do swej armii Szwajcarów z kantonów przekupionych złotem i srebrem. Inne kantony pozyskane przez Francuzów stawały do walki przeciwko swym własnym braciom. Na polu walki w imię obcego interesu i dla złota szwajcar zabijał szwajcara. Sam Zwingli był nieraz zmuszony walczyć w armii papieskiej. To pozwoliło mu z bliska poznać ogrom zepsucia rzymskiego papiestwa. Widząc moralna katastrofę swojego narodu począł głośno sprzeciwiać się służbie w obcym wojsku. Jako proboszcz kantonu Glarus, Zwingli poświęcił się studiowaniu greki. Zgłębiając Pismo Święte odkrywał w nim prawdy, które bez wahania przekazywał ludowi. W roku 1516 Zwingli zostaje powołany na kaznodzieję i proboszcza w mieście Einsieden, słynnym z klasztoru, do którego tłumnie pielgrzymowano, aby wyprosić Pannę Maryję o odpust i uzdrowienie. Zwingli uderzył tam w fundament zabobonu, głosząc na podstawie Biblii, że jedynym pośrednikiem między Bogiem, a ludźmi jest Jezus Chrystus, i jedynie w nim można znaleźć odpuszczenie grzechów.

1518r
Turcy wkraczają do Ziemi Świętej. Rządy na miastem Dawida, Jerozolimą będą dzierżyć tureccy sułtani przez 400 lat. Za czasów sułtana Sulejmana II Wspaniałego (1520r) zwanych „złotym okresem Turcji” (podbój Węgier, organizacja państwa, kodyfikacja prawa) dokonano znacznej rozbudowy Jerozolimy (mury i bramy) Po ukończeniu budowy murów sułtan Sulejman wydał rozkaz zamurowania wschodniej bramy, zwanej Złotą Bramą, a w czasach biblijnych Brama Piękną. Przez tą właśnie bramę wiodła niegdyś droga wprost na świątynny dziedziniec. To właśnie tędy Pan Jezus Chrystus wjechał na oślęciu do Jerozolimy, wśród okrzyków „Hosanna Synowi Dawidowemu! Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim!”. Aż do dzisiejszego dnia brama ta jest zamknięta grubym murem, chociaż wielu chciało ją otworzyć. Nie prowadzi tędy żadna droga. Po jednej stronie Złotej Bramy rozciąga się widok na Dolinę Cedron, oraz na Getsemane i Górę Oliwną, zaś po drugiej, wewnętrznej stornie, na miejscu dawnej świątyni jerozolimskiej, wznosi się Kopuła Skały, czyli meczet Omara. Wszystkie pozostałe bramy są dzisiaj otwarte oprócz Złotej Bramy. Gdy Sulejman kazał ją zamurować, nie wiedział, że wypełnia w ten sposób starożytne proroctwo wypowiedziane ok. 2000 lat wcześniej przez proroka Ezechiela, czyli jakieś 500 lat przed wjazdem Chrystusa przez Bramę Piękną do Jerozolimy:
Potem poprowadził mnie z powrotem w kierunku bramy zewnętrznej Świątyni, zwróconej ku wschodowi; lecz była zamknięta. I rzekł do mnie: Ta brama będzie zamknięta, nie będzie się jej otwierać i nikt nie będzie przez nią wchodził, gdyż Pan, Bóg Izraelski, wszedł przez nią, dlatego będzie zamknięta” (Ezechiel 44,1-2).


1518r

Ulryk Zwingli zostaje powołany na kaznodzieję kapituły w Zurychu, miasta uznanego przez wszystkie zjednoczone kantony za stolicę Szwajcarii. Jest to moment, w którym Zwingli, mając wpływ na wszystkie kantony, rozpoczął dzieło reformacji szwajcarskiej. Głosi z wielkim zapałem prawdę Ewangelii do pogrążonych w ciemnościach niewiedzy tłumów, wypełniających po brzegi Katedrę w Zurychu. Działalność i autorytet Zwigliego doprowadziła do zatrzymania sprzedaży odpustów na terenie Szwajcarii. W dysputach z rzymskimi duchownymi wykazywał na podstawie biblii nieprawidłowości celebracji mszy: pamiątka Wieczerzy Pańskiej nie jest ofiarą, lecz przypomnieniem ofiary Jezusa Chrystusa, który raz cierpiał za grzeszników; wierni powinni ją przyjmować pod dwiema postaciami. Jeszcze innym błędem Rzymu, który wyświetlił Zwingli, był kult obrazów. Pomimo, że Rada Miasta stanęła po jego stronie, stronnictwa francuskie i włoskie nie pozostały obojętne. Reforma zagrażała ich interesom, toteż część kantonów szykowała się do zduszenia działań ewangelicznych kaznodziei.

1519r
     Z dniem 25 czerwca rozpoczęła się dysputa w lipskim pałacu księcia Jerzego, o nazwie Pleissenburg, w specjalnie do tego przygotowanej sali, gdzie umieszczono dwie ambony, ławki przyozdobione kobiercami, stoły dla notariuszy, miejsca dla arystokracji i rodziny książęcej. Wkrótce na ambonach pojawili się dwaj przeciwnicy: profesor teologii Karlstad, oraz zażarty przeciwnik Marcina Lutra, obrońca nauk scholastycznych Jan Eck. Przebieg dysputy był następujący: 27 czerwca Karlstad - Eck: wolna wola człowieka; 4 lipca: Luter – Eck: władza papieża, odpusty, czyściec, pokuta itd.
Luter odnosił się przede wszystkim do Pisma Świętego, a w drugiej kolejności do Ojców Kościoła, takich jak: Augustyn, Hieronim, Ambroży, oraz orzeczeń synodów i soborów pierwszych wieków, szczególnie afrykańskich. Eck natomiast, chociaż w obronie władzy papieża próbował użyć autorytetu Augustyna lub Hieronima, przekręcając ich pisma (co zresztą wytknął mu Luter), to w następnej fazie dysputy odwoływał się już jedynie do zdań scholastyków, Dominikanów, lub ustaw papieskich. Stronnictwo Reformatorów odniosło zupełne zwycięstwo pod względem merytorycznym, lecz istoty tego zwycięstwa nie przekazano opinii publicznej, gdyż zostało ono zakrzyczane przez stronnictwo rzymskokatolickie. Dysputa została zakończona 16 lipca i była ostateczną bitwą, którą stoczył Luter z papiestwem, również w swoim wnętrzu, decydującą o oderwaniu się samego Lutra, oraz Reformacji od władzy papieskiej. Scholastycznym wywodom Ecka dał również silny odpór najlepszy przyjaciel Lutra, Filip Melanchton, wykazując całą słabość i przewrotność nauk Jana Ecka, a tym samym nauk papieskich. Luter po rozprawie z Eckiem otwarcie przystąpił do szturmu na bezprawna władzę papieża nad Kościołem. Co rusz, uwypuklał fałszywe nauki Rzymu. O ile w swych tezach przeciwko odpustom poczynił pewne ustępstwa wobec papieża, to teraz, przekonawszy się o potędze papieskiego zła, Luter pozbył się wszelkich złudzeń. Oto jego stanowisko dotyczące kasty duchowieństwa z książki „Pismo do chrześcijańskiej szlachty niemieckiego narodu o poprawie stanów chrześcijańskich”: „Urojono sobie, jakoby papież, biskupi, księża, zakonnicy i zakonnice stanowili tak zwany stan duchowny, a książęta znowu i panowie, rzemieślnicy i rolnicy mają być stanem świeckim. Szczególny to zaiste wynalazek. Lecz niechaj on nikogo nie niepokoi, albowiem w rzeczywistości wszyscy chrześcijanie są stanem duchownym, a nie ma między nimi różnicy oprócz różnicy powołania. My wszyscy mamy jeden chrzest i jedna wiarę, a te nas wszystkich czynią duchownymi. Pomazanie olejkiem świętym, ordynacja, wyświęcenie dokonane przez papieża, czy biskupa jest jedynie pewnym obrządkiem, lecz ten nie czyni jeszcze człowieka duchownym. Owszem, my wszyscy przez chrzest do stanu duchownego powołani jesteśmy, jak powiada św. Piotr w 1 liście : Wy jesteście królewskim kapłaństwem. Albowiem gdybyśmy w sobie wyższego nie mieli poświęcenia od tego, które papież (czy inny duchowny) udziela, to przez papieskie święcenie nie stałby się ani jeden człowiek kapłanem.” W tym samym piśmie Luter zwraca uwagę na wyższość władzy świeckiej, w sensie prawnym, nad wszystkimi chrześcijanami. Odnosiło się to przede wszystkim do niezgodnej z Biblią zwierzchności papieża nad władzą świecką (Rzym.13:1-4).
*********

1521

   Nowo obrany cesarz, dziewiętnastoletni Karol V., król Hiszpanii, Niderlandów, Neapolu, Sycylii, dziedzic Burgundii, Kastylii, a także wszystkich krajów Habsburgów, zwołał sejm w Wormacji. Jednym z najważniejszych problemów do rozwiązania była kwestia Reformacji i Marcina Lutra. Młody cesarz musiał rozstrzygnąć pomiędzy stronnictwem Lutra, którego największym przedstawicielem był książę elektor Fryderyk Mądry, a żądaniami stolicy papieskiej; legaci papiescy nie odstępowali otoczenia cesarskiego na krok. Mieli oni jeden cel: skłonić cesarza do wydania na Lutra wyroku śmierci. Legaci papiescy, żądni krwi i zysku, nie ustawali w próbach oczerniania Lutra, wymachując przed oczami wszystkich dyplomatów bullą klątwy papieskiej. Karol V wezwał mnicha na sejm za pośrednictwem elektora saskiego; tan jednakże nie zgodził się na przybycie Lutra, w obawie o jego życie i zjawił się w Wormacji sam. Przybycie Marcina Lutra stało się jednak konieczne i już wkrótce cesarz wydał dla niego list żelazny; w załączonym piśmie cesarz osobiście wzywał Lutra na sejm, obiecując solennie jego całkowite bezpieczeństwo.

17 kwietnia Marcin Luter stawił się przed oblicze Karola V, aby wobec dostojnego zgromadzenia zaświadczyć na korzyść prawdy. Dosłownie całe Niemcy były poruszone tym wydarzeniem. Mnichowi z Wittenbergii pokazano książki obłożone przez papieża klątwą, aby potwierdził, że jest ich autorem. Następnie zapytano, czy zachce odwołać swoje nauki. Luter potwierdził swoje autorstwo, lecz odwołać nauk nie chciał. Stojąc przed tronem cesarskim zażądał, aby na podstawie Pisma Świętego udowodniono mu błędność jego nauk; wtedy, jeżeli mu to udowodnią, chętnie odwoła swoje nauki. Kiedy, mimo to, ponownie spytano Lutra czy zechce odwołać nauki zawarte w przedstawionych książkach, zbywając jego prośbę o zbadanie sprawy na podstawie Pisma Świętego, skromny mnich odpowiedział: „Ponieważ Jego Cesarska Mość i Najłaskawsi elektorowie i książęta prostej, jasnej i spokojnej odpowiedzi żądają, to ja dam odpowiedź, która ani rogów, ani zębów mieć nie będzie, a zwłaszcza tę: Ja ani papieżowi samemu, ani soborom wierzyć nie mogę, ponieważ oczywistą jest, iż jedni i drudzy nieraz w błędy popadali i sami ze sobą stawali w sprzeczności. A dla tego jeśli mnie świadectwami Pisma Świętego, lub jasnymi publicznymi dowodami nie przezwyciężą, tudzież tymi samymi wyrokami Pisma, które ja przytoczyłem, mnie nie przekonają i nie wyzwolą sumienia mego, które Słowem Bożym jest związane, to ja niczego odwołać nie mogę i nie chcę, ponieważ nie jest bezpieczną, ani dla chrześcijanina przystoi, aby cokolwiek przeciwko własnemu sumieniu swemu uczynił. Oto stoję; inaczej nie mogę; niech mi Bóg dopomoże. Amen!”

Chociaż stronnictwo papieskie głośno domagało się wyroku śmierci, przezwyciężyły jednak głosy rozsądku; nie godziło się, aby pierwszy sejm zwołany przez nowo obranego cesarza przypieczętować zbrodnią; a za taką z pewnością uchodziłoby złamanie prawa listu żelaznego. Ponadto cała armia szlachty i rycerstwa, stojąca po stronie Lutra, była gotowa chwycić za miecz i wszcząć bunt. Karol V nie kierował się względami religijnymi. On i jego dyplomaci działali w kierunku umocnienia politycznej potęgi Karola V. Prowadził on z Rzymem swego rodzaju grę, w której Luter był jednym z elementów. Układy z papieżem zależne były od ustosunkowania się Rzymu do interesów Karola; cesarz miał nadzieję pozyskać na swoją stronę papieża w wojnie przeciwko Francji. Tak więc Karol V, nie mogąc skazać Lutra na śmierć, narzucił interdykt na wszystkich sprzyjających jego nauce; zaś samego Lutra skazał na banicję. Wyjętego spod prawa mnicha spotkałaby niechybna śmierć, gdyby nie Fryderyk Mądry, który w całkowitej tajemnicy osadził Lutra na swym zamku w Wartburgu.

1521r

  Król Anglii, Henryk VIII pełen będąc wyniosłości i pychy usłyszawszy o pismach Lutra odłożył na chwilę na bok swoje rozpustne biesiady i odziawszy się w szatę „pobożnego teologa” napisał książkę, w której potępił i poniżył Lutra. Napisał też list do księcia elektora saskiego z żądaniem zgładzenia Lutra. Henryk miał nadzieję, że papież zauważy jego „poświęcenie” dla dobra kościoła; istotnie, wkrótce papież Leon X obdarzył przewrotnego króla tytułem: „obrońcy wiary”. Luter nie pozostał dłużny; pełen wzburzenia, wydał pismo odnoszące się do króla Anglii, a także jego nadwornych kapłanów. Jeśli chodzi o księcia Fryderyka, nie dał się on sprowokować zaczepnym listem Henryka VIII.

1522r
    Po śmierci Leona X, papieżem zostaje Adrian VI. Jego działalność zmierzała do usunięcia niemieckich reformatorów. Właśnie w 1522r wydano pierwsze wyroki śmierci na duchownych, głoszących ludowi Ewangelię. Skazanymi byli mnisi klasztoru augustiańskiego w Antwerpen w Niderlandach. Jak dawniej, papiescy inkwizytorowie gotowali stosy dla męczenników. Oto zarzuty jakie kierowano do skazanych: „chleb i wino poświęcają w języku macierzystym; lud spożywa chleb eucharystii, biorąc go do ręki; Słowo Boże głoszą; uważają, że papież nie ma mocy odpuszczać grzechy, gdyż to sam Bóg może je odpuścić; rozpowszechniają biblię prostemu ludowi, który ją w domu czyta; cenią Pismo Święte wyżej od papieża; Chrystusa głoszą, a nie papieża...”. Takie to właśnie przewinienia spowodowały, że zwolennicy Rzymu unieśli się gniewem, i zażądali krwi chrześcijan. Karol V, mając w Niderlandach większą władzę, niż w krajach Rzeszy Niemieckiej, pierwszy rozpoczął krwawe prześladowania. Książęta Niemieccy, stojący po stronie Rzymu, ograniczyli się na razie do wrzucania chrześcijan do więzienia. Saksonia wciąż posiadała swego opiekuna, Fryderyka Mądrego. Po niedługim czasie diaboliczni legaci papiescy przekonali władców południowych Niemiec i Austrii, że zwolenników Lutra należy karać śmiercią. Książęta południa przyłożyli ręce do sprawy papieskiej. Popłynęła krew ludzi, których jedyną winą było czytanie Pisma Świętego. Pomiędzy Krajami Rzeszy Niemieckiej następuje rozerwanie.


1525r

     21 stycznia tego roku w Zurychu trzej bracia w Chrystusie: Konrad Grebel, Feliks Manz i Jerzy Blaurock zebrali się na wspólnej modlitwie, aby szukać Bożej woli. Byli to młodzi, dobrze wykształceni ludzie, którzy jak wielu innych w Zurychu przyłączyli się do dzieła reformowania Kościoła. Grebel i Manz do pewnego momentu mocno popierali Zwingliego. Tym przejściowym momentem w życiu Konrada Grebla był konflikt z samym Zwinglim. Kiedy Grebel, znający Pismo Święte w oryginalnych językach doszedł do wniosku, że Zwingli stosuje kompromisy w reformowaniu Kościoła (tak samo jak Luter utrzymał on formę Kościoła państwowego, oraz pewne tradycje, np. chrzest niemowląt), zażądał od reformatora zdecydowanych działań zmierzających do budowania Kościoła złożonego tylko z prawdziwie nawróconych, stosujących się do zborowej dyscypliny. Według Grebla Kościół Chrystusowy mogą tworzyć tylko tacy wierzący, którzy stosują naukę Chrystusa w codziennym życiu, co wymusza pewną selekcję i nie pozwala na dostęp do Kościoła niepokutujących i nienawróconych. Odrzucał zdecydowanie chrzest niemowląt. To spowodowało, że Grebel i jego zwolennicy zostali potępieni przez Zwingliego, oraz Radę Miejską Zurycha. Do Grebla i jego przyjaciół przyłączyło się wielu wierzących pragnących zbliżyć się do prawdziwego chrześcijańskiego życia, zgodnego z Ewangelią. Byli znani jako Bracia szwajcarscy, chociaż wielu utożsamiało ich z anabaptystami (chrzest dorosłych). Wszyscy trzej przywódcy byli srogo prześladowani przez władze szwajcarskich kantonów, a także zwolenników Zwingliego. Grebel zginął w więzieniu w 1526r. W 1527r wykonano karę śmierci na Feliksie Manz. Następnie w 1529 spalono na stosie Jerzego Blaurocka. Mimo okropnych prześladowań ze strony katolików, protestantów, władz państwowych ruch Braci szwajcarskich rozrósł się w szybkim tempie w kantonach Szwajcarii. Ich naśladowcy pojawili się również w Austrii i Niemczech.

1525r
Tomasz Munzer, człowiek który podburzył w całych Niemczech chłopów do zbrojnego powstania, był jednym z przywódców pewnego odłamu anabaptystów. Powstali oni w cieniu reformacji, lecz wkrótce ich zgubne wpływy odczuły całe Niemcy, a także i Szwajcaria. Przywódcy tych anabaptystów utrzymywali, że dostali szczególne objawienie od Boga; reformatorom niemieckim i szwajcarskim, którzy konsekwentnie wskazywali na Pismo Święte, sprzeciwili pogląd, że należy szukać duchowych objawień; rozgłaszali przy tym to, co rzekomo otrzymali bezpośrednio od Boga w wizji. Jak niegdyś, w II wieku Montanus (herezja Montanizmu) we Frygii zwiódł rzesze ludzi swymi duchowymi objawieniami, tak i teraz powstali ludzi, którzy własne urojenia cenili wyżej nawet, niż wyroki Pisma Świętego. Skutkiem była straszna i krwawa wojna chłopska i nieobliczalny fanatyzm.

1525r
5 maja umarł w Chrystusie księże elektor saski Fryderyk Mądry. Gdy zabrakło wielkiego protektora reformacji, zdawało się, że wrogowie zaatakują i pochłonął jej stronników. W Regensburgu powstało sprzymierzenie katolickich książąt krajów niemieckich przeciwko reformacji; wzniecili oni okrutne prześladowania w swoich krajach. Jednakże stronnictwo reformacji także posiadało władców, którzy wkrótce zawarli związek w mieście Torgau, a następnie w większej liczbie książąt, w Magdeburgu. Byli to między innymi Landgraf heski Filip, następnie brat zmarłego Fryderyka i nowy elektor saski Jan Fryderyk, Książe Prus Albrecht, który przyjąwszy wiarę ewangelicką, zniósł w swym kraju zakon krzyżacki, a także książęta Brunświku, Luneburgu, Mecklenburgu, Anhaltu, Mansfeldu.

1525r
Staraniem duchownych Paryża, matki króla Ludwiki, oraz papieża do Francji wkroczyli papiescy inkwizytorzy. Mieli oni za zadanie wszcząć krwawe prześladowania chrześcijan i zdusić postępy reformacji. Francja zapłonęła od stosów. Plac kościelny w Paryżu przed katedrą NotreDame stał się świadkiem niejednej egzekucji, wykonanej z polecenia rzymsko-katolickich duchownych, a której ofiarami byli prawdziwi chrześcijanie, uczniowie Jezusa Chrystusa.

1530r
Sejm w Augsburgu zgromadził protestantów, którym przewodził Filip Melanchtona (Luter skazany na banicję nie mógł pojawić się na sejmie) i ich przeciwników, katolickich teologów przedstawicieli Rzymu i cesarza Karola V Habsburga. Sformułowano wówczas wyznanie wiary, które w imieniu protestantów wygłosił Melanchton. Katolicy w odpowiedzi przytoczyli odprawę wyznania protestantów, na co Melanchton opracował „Obronę wyznania”. Karol V nie dopuścił jednak do jej odczytania na sali sejmowej. Książęta i przedstawiciele miast stojących po stronie reformacji składając protest, opuszczają Sejm.

1531r
Dramatycznym nawróceniem i zerwaniem z kościołem rzymsko-katolickim (któremu był szczerze oddany) Jan Kalwin, profesor prawa i teologii rozpocznie dzieło Reformacji na terenie Francji, zanosząc ludziom nauczanie biblii wprost do ich domów. Gdy we Francji wybuchają prześladowania przeciwko protestantom, Kalwin udaje się do Szwajcarii (Genewa), gdzie poświęcając się morderczej pracy wprowadza w życie praktyczne zasady regulujące sprawy życia kościelnego tzn. porządek nabożeństwa, ordynacja duchownych, porządek Wieczerzy Pańskiej, kształcenie pastorów, skład władz kościelnych i sposób ich powołania. Oddzielił sprawy Kościoła od władzy cywilnej. Pierwszorzędne znaczenie będzie miało kaznodziejstwo oparte jedynie na Biblii. Następuje szybki rozwój szkół podstawowych. Wykształcenie społeczeństwa ma zasadnicze znaczenie w rozwoju świadomości chrześcijańskiej. Kalwin poprzez swoje nauczanie i działalność umacnia Reformację w całej Europie, a także doprowadza do usystematyzowania nauczania biblijnego i zasad wiary. Pierwszym rektorem Akademii Genewskiej kształcącej zreformowanych duchownych jest Teodor Beza. Główne dzieło Jana Kalwina to „Institutes religionis christnianae”.

Pięć punktów Kalwinizmu:
  1. Człowiek jest całkowicie zepsuty 
  2. Bezwarunkowe wybranie przez Boga. Bóg powołuje według swojego upodobania
  3. Szczegółowe odkupienie wybranych. Zbawienie już w pełni się dokonało 
  4. Nieodparta łaska. Owce słuchają głosu Pana, gdyż są z jego owiec
  5. Wytrwanie świętych pochodzi od Boga. Bóg zachowuje świętych w wiecznym bezpieczeństwie
1532r
Synod w Chamforans zgromadził przedstawicieli Reformacji i Waldensów. Ku radości Waldensów nauczanie Reformatorów pokrywało się z ich własnym wyznaniem wiary. Nastąpiło nawiązanie współpracy pomiędzy Reformatorami i Waldensami.

1533r
Pod przywództwem braci Obbe i Dirka Philips w Holandii powstał ruch wyznający nauki zbieżne z naukami Braci szwajcarskich. Wyznający prawowierną nauką biblijną Bracia obbenici, nazywani powszechnie anabaptystami (nowochrzeńcami, od chrztu dorosłych), już wkrótce otrzymali od Pana mocnych przywódców, dzięki którym ruch ten rozwijał się i umacniał. Najbardziej znanym był nawrócony katolicki ksiądz Menno Simons. Od jego imienia ruch ten zaczął być nazywany przez ludzi „menniści”, co później zostało przekształcone w nazwę „menonici”. Miano Kościoła Menonitów przypisuje się wszystkim szwajcarskim i holenderskim rozgałęzieniom tego ruchu Braci, wiernego prawowiernej nauce biblijnej. Od nich wywodzą się między innymi Konserwatywni Amisze Menonici, a także Bracia Huttariańscy. Fundamentalne zasady wiary menonitów są następujące: 1. Kościół stanowi wspólnotę prawdziwie wierzących 2. Nie upodabnianie się do świata 3. Praktykowanie prawdziwego braterstwa i miłości pomiędzy członkami Kościoła, 4. Zasada pokojowości, miłości i nie sprzeciwiania się stosowana we wszystkich międzyludzkich stosunkach, czyli odrzucenie wszelkiej przemocy i działań wojennych.

1534r
Pod przywództwem Jana z Leiden wybuchło powstanie anabaptystów w Munster. Wojowniczy odłam anabaptystów założył tam „komunę monasterską” potępioną zarówno przez stronę katolicką, jak i protestancką. Złe zrozumienie idei „wspólnoty” doprowadziło do zwyrodnień i herezji. Komuna monasterska upadła wraz z najazdem wojsk biskupich. To wydarzenie, jak też powstanie chłopskie w Niemczech, po części przyczyniło się do rozpowszechnienia złej sławy ludzi wyznających przekonania anabaptystów (chrzest dorosłych). Prześladowania zarówno ze strony papistów jak i zwolenników Lutra i Zwigliego pochłonęły przy tej okazji setki tysięcy uczciwych, oddanych Chrystusowi chrześcijan spośród Menonitów, Hutterian, Braci szwajcarskich.

1534r
Król Anglii Henryk VIII nie uzyskawszy od papieża zgody na rozwód z Katarzyną Aragońską zerwał z Rzymem, sekularyzował majątek kościelny w Anglii (który wynosił 40% całego majątku Anglii) i ogłosił się głową Kościoła angielskiego. Dało to początek Kościołowi anglikańskiemu. Mimo odcięcia się od papiestwa Kościół w Anglii zachował w swych „Sześciu Artykułach” nauki o celibacie, spowiedzi, transsubstancjacji, Wieczerzy Pańskiej pod jedną postacią. Dopiero następca Henryka, Edward VI (1547-1553) poparł protestantów w ich wysiłkach zmierzających do reformy nauczania Kościoła. Odrzucono wtedy „Sześć Artykułów” i przy aprobacie króla opublikowano w 1553r „Czterdzieści Dwa Artykuły Wiary”. Anglikańskie wyznanie wiary zbudowano głownie w oparciu o nauczanie Kalwina.


1538r

Jan Łaski, bratanek arcybiskupa gnieźnieńskiego Jana Łaskiego, wykształcony Polak działający w całej reformującej się Europie (m.in. Anglia, Francja, Fryzja), oddany Chrystusowi, gorąco pragnący reformacji Kościoła w Polsce, wyrzeka się swych przywilejów w ojczyźnie (mógł ubiegać się o godność arcybiskupa) i wyjeżdża z kraju. Na terenie Polski Reformacja rozwinęła się w niewielkim stopniu, szczególnie na terenach Prus Królewskich (głownie luteranizm, Menonici), Litwy (głównie kalwinizm, pod możną protekcją rodu Radziwiłłów), Wielkopolski (głównie luteranizm i wpływ Braci Czeskich). Ośrodki Reformacji w miastach Korony Polskiej (Poznań, Leszno, Raków, Kraków, Lublin) zostały ostatecznie zduszone przez kontrreformację w XVII wieku (czasy rządów Zygmunta III Wazy).

1553r
Miguel Servet teolog i lekarz, za negowanie dogmatu o Trójcy Świętej został spalony na stosie. Wyrok zapadł przy aprobacie Jana Kalwina. Nie można usprawiedliwiać tego czynu, którego dopuścił się reformator z Genewy (jak wielu innych dokonanych przez samego Kalwina i innych protestantów), owszem, prawie cała ówczesna Europa płonęła od stosów. Wojna religijna nie tylko toczyła się na zewnątrz, ale również wewnątrz serc ludzkich. Jednakże grzechy i winy protestantów są bezsprzecznym faktem. Sam Kalwin aprobował z dużym zaangażowaniem krwawe prześladowania katolików w Anglii i Szwajcarii.

1560r
(Anglia) Od państwowego Kościoła anglikańskiego odłamują się Purytanie propagujący surowość obyczajów. Dążyli do czystości doktrynalnej i niezawisłości kościoła od władzy króla. Domagają się zniesienia przepychu liturgii, odrzucenia szat kapłańskich i zrezygnowania z obcych Biblii obrzędów. Sprzeciwiają się również używaniu „modlitewnika” zawierającego ich zdaniem wyrażenia niezgodne z nauką Pisma Świętego. Już wkrótce (XVII wiek) na skutek prześladowań odpłyną za ocean, aby w Nowej Anglii położyć podwaliny przyszłych Stanów Zjednoczonych. Pod wpływem nacisków i prześladowań kościoła państwowego, który siłą zmuszał Purytan do podporządkowania się nakazom hierarchii kościelnej, dochodzi wśród nich do podziału na grupę konformistyczną, prowadzącą swą działalność wyłącznie w obrębie struktury anglikańskiej, oraz na nonkonformistów, gotowych do posłuszeństwa Słowu Bożemu nawet za cenę śmierci. Wśród nonkonformistów dochodzi do różnicy poglądów na temat istoty i ustroju Kościoła widzialnego. Dlatego też jedni utworzyli organizację o modelu prezbiteriańskim, ustanawiając nad sobą niezależnych prezbiterów, drudzy natomiast, tzw. Independenci (kongregacjonaliści) tworzą niezależne i autonomiczne zbory złożone z ludzi przyjętych do społeczności po złożeniu osobistego wyznania wiary. Independenci widzieli kościół złożony z niezależnych gmin, gdzie panuje pełna swoboda w rozumieniu Biblii i prawd wiary. Pomimo krwawych prześladowań, traktowania nonkonformistów jak pospolitych przestępców, ich liczba stale się powiększa. Setki wierzących emigruje do Holandii, która stała się azylem dla wielu prześladowanych chrześcijan, inni wyruszają do dalekiej Nowej Anglii, lecz wielu było też tych, którzy zdecydowali się pozostać w swej Ojczyźnie, pomimo grożącego niebezpieczeństwa.

1562r
Kalwińscy Hugenoci - chrześcijanie zrodzeni z Reformacji prześladowani we Francji

1566r
Niderlandia, będąca pod władaniem króla ultrakatolickiej Hiszpanii, Filipa II Habsburga, przywódcy kontrreformacji, stała się areną krwawych walk powstańczych wywołanych represjami, które miały stłumić rozwój Reformacji.

1572r
Bezwzględna polityka kontrreformacyjna Hiszpanii doprowadziła do oderwania się protestanckiej, północnej części Niderlandów (Holandia). Zjednoczona Prowincja Niderlandów zyskała swego stadhaudera w osobie hrabiego Wilhelma I Orańskiego.

1572r
(23-24 VIII) Rzeź hugenotów francuskich w noc św. Bartłomieja zainspirowana przez katolickich Gwiziuszy i Katarzynę Medycejską.

1598r
Król Francji Henryk IV (były przywódca hugenotów) wydaje edykt nantejski, który do pewnego stopnia zapewnił hugenotom tolerancję religijną.

XVII wiek

     Konflikty pomiędzy rzymsko-katolicką i protestancką częścią społeczeństwa europejskiego, podsycone napięciami politycznymi doprowadziły w 1618r. do wybuchu wojny trzydziestoletniej, w której pogrążyły się kraje Rzeszy Niemieckiej. Powstanie protestanckich Czechów przeciw Habsburgom zakończyło się klęską Czech pod Białą Górą. Holandia prowadzi swoją wojnę z królem Hiszpanii. Wkrótce do wojny dołączy się protestancka Dania, Szwecja, oraz rozdarta pomiędzy katolicyzmem, a kalwinizmem Francja. Obóz protestancki posiadający po swej stronie możnych protektorów wystąpił z orężem przeciw atakującej go katolickiej stronie Europy, zmieniając tym samym jej polityczne oblicze. Protestantyzm rozwinął się na Węgrzech, podzielonych pomiędzy Turcję i Habsburgów. Na Wyspach Brytyjskich już w XVI wieku wyznaniem dominującym stał się kalwinizm, co jednocześnie spowodowało ostre konflikty pomiędzy protestantami a katolikami; w czasie panowania katolickiej Marii Tudor prześladowano protestantów; z kolei w czasie panowania Elżbiety I – bezlitośnie masakrowano katolików. W minionym wieku bastion katolicyzmu i kolebka jezuitów, Hiszpania, sięgnęła po ziemie Azteków i Inków. Najazd konkwistadorów był w pewnym sensie wybawieniem dla autochtonów. Tubylcy byli brutalnie ciemiężeni przez monstrualne cywilizacje Azteków i Inków, które sprawiedliwie zasługiwały na totalną zagładę. Ludność tubylczą Aztekowie wykorzystywali tylko w dwóch celach: jako niewolników, oraz do składania krwawych, masowych ofiar dla swych ohydnych bóstw. Hiszpanie wyświadczyli wielką przysługą prostemu ludowi autochtonów, niszcząc te potworne cywilizacje. Jeśli ktoś wie w jaki sposób krwiożerczy azteccy kapłani składali ofiary z ludzi na swych plugawych ołtarzach, ten z pewnością przyzna słuszność postępowaniu konkwistadorów. Jednakże hiszpańscy najeźdźcy nie byli aniołami i nie kierowali się sentymentami. Ich zamiarem było podbić i zagrabić na własność. Bezwzględnością i okrucieństwem w traktowaniu tubylców nie różnili się od Anglików, którzy dziesiątkowali Indian w Ameryce Północnej. Jednakże Indianie w Ameryce południowej otrzymali wspaniałych obrońców, którzy piętnowali niewolnictwo i przemoc jakiej dopuszczali się Hiszpanie, jednocześnie przyznając słuszność tubylcom walczącym o swoją wolność. Jednym z nich był biskup Chiapas, niezmordowany rzecznik praw Indian, dominikanin Barolomeo de Las Casas. Również sąsiadka Hiszpanii, Portugalia (Vasco de Gama – 1497r) wypłynęła po bogactwa Afryki, Indii i Brazylii; jej statki dotarły także do Chin. Za ocean sięgnie Anglia zdobywając pierwsze kolonie. Potężnieje też inna królowa oceanów Holandia. Wraz z podbojem zamorskich ziem rozprzestrzeniają się wpływy katolicyzmu i protestantyzmu. Murem kościoła wschodniego – Prawosławia, jest Rosja.
Tymczasem Król Polski (od 1674r) i genialny wódz Jan III Sobieski odniesie potężne zwycięstwa nad Turkami; m.in. pod Chocimiem (1674r), pod Wiedniem i Parkanami (1683r). Walki Ligi Świętej z Turcją zakończone zostaną klęską Turcji i zawarciem w 1699r. pokoju w Karłowicach (Serbia).
1600r

1592-1670r
Jan Amos Komeński, wielki czeski pedagog i reformator szkolnictwa, prześladowany w Czechach przybywa do Leszna i zostaje przywódcą tutejszej kolonii „Braci Czeskich”. Wykłada tam w kierowanej przez siebie chrześcijańskiej szkole protestanckiej. Domagając się powszechnego nauczania, jako pierwszy w Europie opracował projekt jednolitego systemu szkolnego dla całej ludności i nowy program nauczania dający pożyteczną wiedzę o świecie. Po zburzeniu Leszna emigruje do Europy Zachodniej, a wraz z nim elita „Braci Czeskich”.


1612r

Anglia. W Londynie powstał pierwszy zbór Baptystów; ruch tan od wieków istniał wśród różnych wspólnot chrześcijańskich jako anabaptyści. Podkreślali biblijną zasadę chrztu dorosłych, oraz rozdziału Kościoła od państwa.

1620r
Purytańscy Ojcowie Pielgrzymi przybywają do Massachusetts w Ameryce pn. na statku „Mayflawer”. W dziękczynieniu dla Boga nazywają swoją pierwsza osadę „Providence”- Opatrzność. Preferujący moralną czystość i surowość obyczajów rozpoczęli prężną rozbudowę osiedli w Nowej Anglii. Ich twarde reguły, poszanowanie do Biblii, edukacji i pracy staną się dla Ameryki symboliczne. Tacy byli pierwsi pielgrzymi, lecz po niedługim czasie przybędą chciwi najeźdźcy, pożerający Indian wraz z ich ziemią.

1648r
Pokój Westfalski zakończył wojnę trzydziestoletnią. Zapewnił wolność wyznaniową luteranom i kalwinom. Dokument podpisany w Munster i Osnabruck uznał niezależność książąt niemieckich od cesarstwa, zatwierdzał oderwanie się Szwajcarii i Niderlandów od cesarstwa, oraz przyznawał Francji Alzację, Metz, Verdun, zaś Szwecji część Pomorza.

1649r

Olivier Cromwell przybywa do Irlandii, będącej w mniemaniu dumnych Anglików ich własnością od chwili, gdy królowa Elżbieta I w 1556r ogłosiła kolonizację Irlandii. Cromwell dokonuje bezlitosnego pogromu: wycina w pień irlandzkich katolików. W brutalnej rzezi usuwając katolików z Ulster, najbogatszego miejsca Irlandii, osiedla tam angielskich prezbiterian. Nienawiść między katolikami i protestantami nie ma już nic wspólnego z Ewangelią. Słowo „katolik” i „protestant” to tylko przykrywka politycznych rozgrywek. Ani jedni, ani drudzy nie są nosicielami Ewangelii, gdyż są nimi jedynie ci spośród narodów, którzy nie dali się porwać powodzi nienawiści, a w ich sercach niepodzielnie rządził Pan Jezus Chrystus.

1655r
Książe Savoy wydaje edykt nakazujący wszystkim Waldensom przejść na katolicyzm, albo pod groźbą śmierci pozostawić posiadłości i opuścić dolinę piemoncką w Alpach. Była to zima 25 stycznia. Przeprawienie się w tym czasie przez doliny alpejskie było równoznaczne ze śmiercią. 17 kwietnia wysłano 15 tys. armię, która 24 kwietnia rozpoczęła straszliwą masakrę. Okrucieństwo tej napaści na niewinnych Waldensów było tak wielkie, że wstrząsnęło całą Europą. Protektor Anglii Olivier Cromwell, wyznaczył w całej Anglii dzień postu i modlitwy, a także polecił swemu sekretarzowi Johnowi Miltonowi skierować w tej sprawie pismo do władców europejskich. Zebrano też fundusz jako pomoc dla prześladowanych Waldensów w wysokości 38 tys. funtów. Wszyscy jednogłośnie poparli akcję Oliviera Cromwella. Rząd brytyjski wysłał swego przedstawiciela Marlanda, aby interweniował u księcia Savoy i króla Francji w celu przerwania prześladowań Waldensów. Za jego pośrednictwem Cromwell przesłał list, w którym daje wyraz swego smutku i potępienia dla barbarzyństwa jakiego się dopuszczono. Na skutek ostrego sprzeciwu Marlanda w Turynie i Genewie cofnięto w sierpniu edykt księcia Savoy. Waldensi mogli powrócić do swoich posiadłości. Przy całym zaangażowaniu Cromwella w tę sprawę nie można zapominać o tym, że krwawa wyprawa na Waldensów była również odwetem za masakrę jakiej Cromwell dopuścił się na Irlandzkich katolikach. Wśród wyruszających na Waldensów były setki rozgoryczonych Irlandczyków, których rodziny zostały wymordowane przez Anglików.


1685r

Król Francji Ludwik XIV odwołuje edykt nantejski wydany w 1598r przez Henryka IV, mówiący o tolerancji religijnej. Po raz kolejny zażądał od księcia Savoy likwidacji kościołów Waldensów, usunięcia ich pastorów i nauczycieli. Rozpoczęły się najazdy zbrojne w których znów ginęli chrześcijanie wierni prawdzie. Zmuszeni do tego siłą, uchodzą ze swych posiadłości. Cofnięcie edyktu spowodowało masową emigrację hugenotów (m.in. do luterańskich Prus, Anglii).


1689r

Henryk Arnaud sprowadza uchodźców, Waldensów, do ich posiadłości w Alpach. Staje do walki z wojskami francuskimi i zmusza ich do odwrotu. Przez najbliższe lata Waldensi grupami zaczną powracać do swych domów w Alpach.


1694r

Zawarto pokój z Waldensami gwarantujący im religijną wolność.

XVIII wiek

     Rosja, Prusy (Brandenburskie) i Austria przystąpią do sukcesywnego rozbierania Polski w 1772, 1793, aż do zupełnego jej rozbioru w 1795r. Rzecz znamienna: Polska zostaje podzielona pomiędzy prawosławnych Romanowów, protestanckich Hohenzollernów, katolickich Habsburgów; jest to politycznoreligijny obraz całej ówczesnej Europy. Po królu-słońce kolejni królowie potężnej Francji, Ludwik XV i Ludwik XVI swoją rozrzutnością doprowadzają skarb monarchii do bankructwa; Francja, spowita hegemonią hierarchii kościelnych i arystokracji, których przywileje zbudowano na uciążliwym i przestarzałym feudalnym ustroju, pożerającym ubogich mieszczan i chłopów stanie się areną Wielkiej Rewolucji (1789-99). Rewolucji będącej manifestacją pychy człowieka. Obalając monarchię ogłosiła nowe credo: człowiek jest najwyższym dobrem, lud jest bogiem. Deklarując prawa człowieka rewolucjoniści dokonują jednocześnie potwornego ludobójstwa, uśmiercając tych wszystkich, którzy nie chcą się do nich dostosować. Ci, którzy chełpią się, że są obrońcami wolności człowieka masakrują jednocześnie ludność zachodniej Francji (Wandea), gdyż ta nie chciała się wyrzec swej wiary (byli katolikami) i wierności dla króla. Usuwając monarchię, arystokrację i kościół na fali poruszenia ludu francuskiego do władzy doszła burżuazja, bogacąc się kosztem narodu. W Paryżu nastały rządy terroru. Rewolucja w bezwzględny sposób niszczy autorytet rzymskiego papieża i doprowadza do usunięcia go ze sceny politycznej Europy. Oświecenie wynosi na ołtarze potęgę rozumu. Nową świadomość ludzkości reprezentuje filozofia Immanuela Kanta i Jeana Jacquesa Rousseau (Umowy Społeczne). Zostaje burzony stary system społeczno-polityczny i tworzy się nowy, którego sztandarami są nauki empiryczne, oświata, prasa, publicystyka i sztuka. Wolność jednostki oparta na zaufaniu w geniusz ludzkiego rozumu wydaje się być najwyższym dobrem. Ta wolność jednostki ma być absolutna, dająca jej całkowitą autonomię. Człowiek zmierza w kierunku naturalizmu, nie dbając o to, że po drodze przyćmiewa światło, które rozbłysło w czasie rozkwitu chrześcijaństwa. W momencie kiedy ta złudna wolność człowieka okazała się być jego niewolą, pojawia się G.W.F. Hegel sugerując, że w obronie własnej autonomii może on ostatecznie zaprzeczyć nawet własnemu rozsądkowi, a nawet temu co jedynie słuszne i prawdziwe. Sprowadzając wszystko do Syntezy i kreśląc absurdalny relatywizm miał nadzieję dojść do pewnej rozumowej, racjonalistycznie uzasadnionej, idealnej prawdy, lecz ofiarował zbuntowanemu człowiekowi jedynie kolejną złudę osiągnięcia niezależności.
„ ...w XVII wieku, w Północnej Irlandii, miało miejsce nadzwyczajne przebudzenie, lub nawet cała ich seria. Były to lata 1620-te. Podobne lecz sporadyczne przebudzenia wystąpiły w różnych kościołach Szkocji, w czasie działalności takich osób jak Welsh, Bruce, Livingstone, David Dickson, Rutheford i Blair. Z całą pewnością musimy się zgodzić, że w Anglii, w przypadku posługi Rogersa z Dedham i Baxtera z Kiddeminster, mamy wszelkie powody ku temu, aby stwierdzić, że panowało tam przebudzenie. Gdy przeniesiemy się wreszcie do wieku XVIII, napotykamy na nadzwyczajne przebudzenie, które miało miejsce około roku 1727, wśród społeczności Morawian, w miejscowości Herrnhut w Niemczech. To zdumiewające działanie Ducha zostało graficznie przedstawione w początkowej części Pamiętników Johna Wesley'a oraz oczywiście w wielu opracowaniach na temat historii Braci Morawskich. Potem, w Stanach Zjednoczonych Ameryki, mamy Jonathana Edwardsa oraz Wielkie Przebudzenie, w którym wybitną rolę odegrał również George Whitefield. W Anglii, również w czasie działalności Whitefielda, a także braci Wesleyów i wielu innych osób, Duch w sposób jednoznaczny zstępował w postaci przebudzeń aż do roku 1790. Rzeczywiście, ogólnie mówiąc, cały ten okres można określić jako epokę przebudzenia.
Dokładnie to samo można powiedzieć o Walii od roku 1735. Zarówno Howell Harris jak i Daniel Roland, zgodnie z ich własnymi słowami, otrzymali chrzest mocy, a potem wybuchło wielkie przebudzenie. Trwało ono przez cały szereg lat, po czym zaczęło zanikać, po czym wróciło ponownie. Nastąpił wówczas cały łańcuch przebudzeń; pojawiały się one w kilku falach aż do końca życia Rowlanda, a nawet później. Przebudzenia występowały okresowo aż do końca wieku. To samo, oczywiście, można było stwierdzić odnośnie Szkocji. Wszyscy, którzy znają historię XVIII wieku, słyszeli o miejscowości Cambuslang i o tym co się tam wydarzyło w trakcie sławnej wieczerzy Pańskiej, a potem w Kilsyth oraz kilku innych miejscowościach.
Gdy wkraczamy w wiek XIX, dowiadujemy się, że godne uwagi przebudzenie wybuchło w Płn. Irlandii w 1858 r. (choć ogólnie nosi ono nazwę „Przebudzenie”), a następnie przeniosło się do Szkocji. Podobny ruch przebudzeniowy miał miejsce również w Walii i trwał przez cały rok. Te same wydarzenia, jak wiemy, nastąpiły także w Ameryce, począwszy od roku 1857.
Interesującą rzeczą byłoby zatrzymać się i opowiedzieć historię wspomnianych przebudzeń. Nie istnieje jednak taka potrzeba, ponieważ niedawno pojawiły się znakomite książki, które zdają o nich relację. Dla przykładu, dwie z nich mówią o przebudzeniu w Irlandii. Niedawno też ukazała się inna pozycja relacjonująca przebudzenie w Walii, w roku 1859. Istnieje wiele starszych książek, które zawierają ten sam materiał, lecz we wszystkich przypadkach są to po prostu opisy wydarzeń. Jest to opowieść o ponad stuletnim, ciągle ponawiającym się przebudzeniu. Trudno nie zainteresować się faktem, że pomiędzy rokiem 1760 a 1860 miało miejsce przynajmniej piętnaście większych przebudzeń w samej Walii.”
1700r

1727r
W miejscowości Herrnhut, gdzie hrabia Mikołaj Zinzendorf udostępnił swe posiadłości dla prześladowanych uciekinierów protestanckich, zawiązała się silna wspólnota Braci Morawskich.

1734r
W Nowej Anglii zostaje powołany przez Boga pasterz dusz ludzkich, Jonathan Edwards. W skostniałych już koloniach purytańskich na wschodnim wybrzeżu Ameryki powiał ożywczy wiatr Bożego nawiedzenia. Edwards staje się potężnym narzędziem w rękach Boga, który wykonuje swoje święte dzieło w miastach Nowej Anglii, od Northempton poczynając.

1735r
W Walii Bóg powołuje Howella Harrisa i Daniela Rowlenda. Boży ogień, który zapłoną w tych ludziach przeniósł się na całą Walię.

1739r
Spotkanie w Walii dwóch mężów Bożych, Georga Whitefielda i Howella Harrisa. Przystępują do głoszenia ewangelii do tłumów w Walii: na targowiskach, polach, z murów kościołów, parapetów okiennych. Boży ogień ogarniał wszystkie części kraju gdzie głosili.

1739r
W kościele anglikańskim powstają Boży kaznodzieje; tutaj znajdzie początek ruch Metodystów. Głównym jego inicjatorem jest John Wesley, a współtwórcami byli jego brat Charles, oraz Georg Whitefield. Po niepowodzeniu pracy misyjnej w Ameryce (Nowa Anglia) Wesley przyjeżdża do Niemiec (Herrnhut), gdzie przebywa we wspólnocie Braci Morawskich, której przewodzi hrabia Mikołaj Zinzendorf. Oni to wskazują Wesleyowi prawdę Bożą. Wesley odkrywa na nowo prawdę ewangelii (o usprawiedliwieniu z wiary), która rozpoczęła Reformację XVI wieku i do tego czasu została już mocno przytłumiona. Zainspirowany świadectwem Braci Morawskich powraca do Anglii, aby wraz Whitfieldem rozpocząć wielkie dzieło głoszenia Ewangelii Bożej. Georg Whitefield, a za nim John Wesley z potężną mocą (Bożą) głoszą ewangelię do tysięcy ludzi na otwartych polach. Pogrążona w ciemnościach Anglia zostaje wstrząśnięta Bożą prawdą.

1740r
Przybycie Georga Whitefielda do Nowej Anglii (wzruszające spotkanie z Jonathanem Edwardsem). Whitefield objeżdża w kilka tygodni miasta Nowej Anglii głosząc z żarliwością Boże Słowo. Dzieło Boże, które Bóg rozpoczął od Northempton poprzez swego sługę Edwardsa, potężniało za pomocą Whitefielda. Poprzez Jonathana Edwardsa, Georga Whitefielda, Howella Harrisa, Daniela Rowlenda, Johna Wesleya Bóg wskazał na najbardziej fundamentalną cechę charakteryzującą prawdziwe chrześcijaństwo: święte życie.


1742r

Na skutek odwiedzin Whitefielda w Szkocji, w Galsgow, duchowni z wioski Cambuslang wzięli sobie głęboko do serca potrzebę głoszenia ludziom Ewangelii, ze szczególnym podkreślenie konieczności nowego narodzenia. Jesienią kaznodzieja William McCulloch ogłosił trzydniowe spotkania modlitewne. W przeciągu kilku miesięcy nawróciło się kilkaset osób. Inny kaznodzieja James Robe głosił to samo zwiastowanie w pobliskiej wiosce Kilsyth. I tam również utworzył grupy modlitewne. Żarliwe przebudzenie przenosiło się z wioski do wioski, aż zaczęło przybierać takie rozmiary, że McCulloch i Robe byli zmuszeni prosić listownie Whitefielda, aby przybył do Cambuslang. To co działo się na wzgórzach szkockich w tamtym czasie zadziwiło nawet Whitefielda. Wieczerza Pańska odbywająca się pod gołym niebem, gdzie rozbijano namioty, zgromadzała tłumy ludzi. Whitefield zwiastujący Słowo na wolnym powietrzu trzy razy w ciągu dnia, składa o tym takie świadectwo: „Nigdy nie słyszano o takim poruszeniu, Przewyższało ono znacznie wszystko, co widziałem w Ameryce. Przez prawie półtorej godziny rozlegał się ogromny płacz, bo tak wielu pogrążyło się w głębokiej rozpaczy.” Na sobotnich i niedzielnych celebracjach Wieczerzy Pańskiej zgromadzało się od 20 do 50 tysięcy ludzi. „ Wydawali się być naładowani Boża energią, mocą Piędziesietnicy. pisze John Pollock Zdarzenia w Cambuslang cieszą się w historii Szkocji niezaprzeczalną sławą”.