środa, 26 grudnia 2012

Uwolnienie




Ewangelia Marka 5, 1-20

Przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków. Ledwie wysiadł z łodzi, zaraz wybiegł Mu naprzeciw z grobów człowiek opętany przez ducha nieczystego. Mieszkał on stale w grobach i nawet łańcuchem nie mógł go już nikt związać. Często bowiem wiązano go w pęta i łańcuchy; ale łańcuchy kruszył, a pęta rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić. Wciąż dniem i nocą krzyczał, tłukł się kamieniami w grobach i po górach.
Skoro z daleka ujrzał Jezusa, przybiegł, oddał Mu pokłon i zawołał wniebogłosy: Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie! Powiedział mu bowiem: Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka. I zapytał go: Jak ci na imię? Odpowiedział Mu: Na imię mi "Legion", bo nas jest wielu. I prosił Go na wszystko, żeby ich nie wyganiał z tej okolicy. A pasła się tam na górze wielka trzoda świń. Prosili Go więc: Poślij nas w świnie, żebyśmy w nie wejść mogli. I pozwolił im. Tak duchy nieczyste wyszły i weszły w świnie. A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze. Pasterze zaś uciekli i rozpowiedzieli to w mieście i po zagrodach, a ludzie wyszli zobaczyć, co się stało.
Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opętanego, który miał w sobie legion, jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. Strach ich ogarnął. A ci, którzy widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. Wtedy zaczęli Go prosić, żeby odszedł z ich granic. Gdy wsiadł do łodzi, prosił Go opętany, żeby mógł zostać przy Nim. Ale nie zgodził się na to, tylko rzekł do niego: Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą. Poszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu wszystko, co Jezus z nim uczynił, a wszyscy się dziwili.”

  Po co Bóg stworzył ludzi? Istoty słabe i kruche. Wystarczy odmówić im miłości, żeby pogrążyć je w otchłani rozpaczy, zła, nieszczęścia. Silnymi można nazwać tych, którzy wobec potwornego zła trwają w miłości. W przeciwnym razie porywają ich żywioły tego świata i niszczą.
Jaki cel miał Bóg stwarzając w zimnej, nieskończonej próżni samotną planetę, której gospodarzem uczynił ludek uzbrojony tylko w dwa atuty ustalone przed rozdaniem – umysł i serce, gdzie człowiek, lub Bóg umieszcza arsenały zdolne budować i niszczyć?
Nie jesteśmy w stanie zgłębić myśli Boga i Jego zamiarów. 
Dlaczego Bóg stworzył plan, którego głównym bohaterem jest słaby człowiek?
Wszechmocny działa według własnej mądrości i wiedzy. On nie wtajemnicza nas we wszystko, jedynie w prawdy dla nas istotne. Wprowadzając człowieka w dzieje uczynił coś doniosłego na skalę wszechświata, wstrząsnął potęgami niebieskimi! Uczynił ludzi na swoje podobieństwo! Istoty wątłe – nie byli to potężni cherubowie, aniołowie, duchowe moce sięgające swoją potęgą gwiazd! Z gliny Bóg uczynił słabą tkankę, aby zniszczyć raz na zawsze zło w całym wszechświecie, wyrugować ciemność! Właśnie w tej słabości człowieka miała tkwić największa jego moc, przed którą drżał świat ciemności. To ta głęboka potrzeba miłości, samej istoty Boga miała doprowadzić do zwycięstwa. Żadne stworzenie nie zostało uczynione na obraz Boga z wyjątkiem człowieka! Już sam ten jeden fakt jest niesłychany. 
Bóg, utożsamiając się do tego stopnia z istotą ludzką, zniewolił siebie samego przez więzy miłości z człowiekiem! Cała istota zła musiała stanąć w opozycji. Zwierzchności duchowego świata ciemności zostały zmuszone do walki z ludzkością. Bóg, stając po stronie człowieka, przyjął też na siebie wszystkie konsekwencje wojny, która musiała nieuchronnie nastąpić – cierpienie, poniżenie, odrzucenie. Bez względu na to, On sam był od początku gwarantem przyszłego zwycięstwa!
Triumf miał nastąpić przez więź człowieka z Bogiem – Bóg w człowieku, człowiek w Bogu! Nie ma innego słowa do określenia tego Bożego daru – jest to miłość.
Wojna jest totalna, bo ostateczna. Zło ma być doszczętnie usunięte! Takie jest zwieńczenie planu Boga.
Człowiek jest więc niebezpieczny, gdyż Bóg związał się z nim na śmierć i życie. Wobec takiego ogromu miłości można wystąpić tylko z ogromem nienawiści. Jak rozerwać tę więź między Stwórcą i stworzeniem? Boga można wyszydzić, jednak nie da się zmusić do zmiany stanowiska. Trzeba więc uderzyć w człowieka! W jego najsilniejsze atuty – umysł i serce.
   Medycyna, psychologia, psychiatria, resocjalizacja, wszelkie wysiłki ludzkie dążące do naprawienia zniszczonej osoby ludzkiej są ograniczone, bezsilne wobec zniewoleń duszy. Człowieka oderwanego od źródła życia, od Boga przez legiony zła, legiony demonów nie można poprawić, wygładzić, usystematyzować, zrównoważyć, otynkować. Jego dusza jest rozszarpywana przez tabuny zła.
Jezus Chrystus wbrew konwenansom, przyjętym kryteriom uderza w sam rdzeń problemu.

Dz. 10, 37-38
Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.”

Człowiek uwolniony od złych duchów odzyskał zmysły spętane przez ich obecność.

Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opętanego, który miał w sobie legion, jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach.”

Chrystus nie zatrzymywał go przy sobie celem resocjalizacji:

Gdy wsiadł do łodzi, prosił Go opętany, żeby mógł zostać przy Nim. Ale nie zgodził się na to, tylko rzekł do niego: Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą. Poszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu wszystko, co Jezus z nim uczynił, a wszyscy się dziwili.”

To pokaz mocy Boga, jego miłości do człowieka, która ostatecznie usunie zło ze świata.

1 Kor. 15, 22-26
I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć.”

Czeka nas coś więcej niż kilkadziesiąt lat spędzonych w kilku miejscach na tej ziemi. Do nadchodzącego świata Bóg wyjdzie z tymi, którzy zwiążą z Nim swoje życie.


1 Kor. 2, 9
lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.”

Psalm 25

Dawidowy.
Ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę,
mój Boże, Tobie ufam:
niech nie doznam zawodu!
Niech moi wrogowie nie triumfują nade mną!
Nikt bowiem, kto Tobie ufa, nie doznaje wstydu;
doznają wstydu ci, którzy łamią wiarę dla marności.
Daj mi poznać drogi Twoje, Panie, i naucz mnie Twoich ścieżek!
Prowadź mnie według Twej prawdy i pouczaj,
bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca,
i w Tobie mam zawsze nadzieję.
Wspomnij na miłosierdzie Twe, Panie, na łaski Twoje, co trwają od wieków.
Nie wspominaj grzechów mej młodości ani moich przewin
ale o mnie pamiętaj w Twojej łaskawości ze względu na dobroć Twą, Panie!
Pan jest dobry i prawy: dlatego wskazuje drogę grzesznikom;
rządzi pokornymi w sprawiedliwości, ubogich uczy swej drogi.
Wszystkie ścieżki Pana - to łaskawość i wierność dla tych, co strzegą przymierza i Jego przykazań.
Przez wzgląd na Twoje imię, Panie, odpuść mój grzech, a jest on wielki.
Kim jest człowiek, co się boi Pana? Takiemu On wskazuje, jaką drogę wybrać.
Będzie on przebywał wśród szczęścia, a jego potomstwo posiądzie ziemię.
Pan przyjaźnie obcuje z tymi, którzy się Go boją, i powierza im swoje przymierze.
Oczy me zawsze zwrócone na Pana, gdyż On sam wydobywa nogi moje z sidła.
Wejrzyj na mnie i zmiłuj się nade mną, bo jestem samotny i nieszczęśliwy.
Oddal uciski mojego serca, wyrwij mnie z moich udręczeń!
Spójrz na udrękę moją i na boleść i odpuść mi wszystkie grzechy!
Spójrz na mych nieprzyjaciół: jest ich wielu i gwałtownie mnie nienawidzą.
Strzeż mojej duszy i wybaw mnie, bym się nie zawiódł, gdy się uciekam do Ciebie.
Niechaj mnie chronią niewinność i prawość, bo w Tobie, Panie, pokładam nadzieję.
Boże, wybaw Izraela ze wszystkich jego ucisków!