sobota, 31 marca 2018

W I Z E R U N E K ?

  W świecie marketingu, konwenansów, konformizmu obowiązują reguły, które nie mają nic wspólnego z Królestwem Bożym. Aby sprzedać siebie i "swój produkt", trzeba odwołać się do cielesnych potrzeb człowieka. Tworzony jest, na potrzeby konsumentów, piękny, powabny wizerunek. Dobrze skrojone ubranie, zniewalający wygląd, perfekcyjną wymowę, pięknie ułożone wykłady wzbudzające apetyt na sukces. Nauczyciele sprzedający marzenia powinni nas ująć, zadziwić, pociągnąć. Efektem powinny być pienia zachwytu ludzi pragnących dogodzić cielesnym potrzebom. Celem działań specjalistów od socjotechniki, jest wciągnięcie ofiary w niekończącą się spiralę uzależnień. Sprzymierzeńcami socjotechników są pożądliwości tkwiące wewnątrz ludzkiej natury: chciwość, nienawiść, pycha, arogancja, samozadowolenie, pogarda.
   w "Kościele" (te słowo nie ma nic wspólnego ze słowem i znaczeniem użytym w Biblii) od wielu wieków stawiane są kazalnice (inna forma ołtarza) na podwyższeniu. Na przeciwko kazalnicy ustawia się krzesła, lub ławki dla publiczności.
  Wizerunek jaki tworzy się na potrzeby publiczności w "Kościele", musi być pociągający dla oczu i uszu. Piękny, przyjemny, pachnący, dobrze skrojony, bogaty, elokwentny.
Publiczność zadowala się, lub krzywi z niesmakiem, a potem wychodzi z sali i udaje się do domu.
"W owym czasie wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa:
Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie . Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Dla Niego prostujcie ścieżki.
Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny...
... A gdy widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem?
Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: Abrahama mamy za ojca, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone." Mat. 3: 1-10
"On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał.
Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic." Iz. 53: 2-3
"Spójrz na nas. A on patrzył na nich oczekując od nich jałmużny.
Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!"
Dz.Ap. 3:5-6
"Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę i przybył także człowiek ubogi w zabrudzonej szacie, a wy spojrzycie na bogato odzianego i powiecie: Usiądź na zaszczytnym miejscu, do ubogiego zaś powiecie: Stań sobie tam albo usiądź u podnóżka mojego, to czy nie czynicie różnic między sobą i nie stajecie się sędziami przewrotnymi?
Posłuchajcie, bracia moi umiłowani! Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują? Wy zaś odmówiliście ubogiemu poszanowania.
Czy to nie bogaci uciskają was bezwzględnie i nie oni ciągną was do sądów? Czy nie oni bluźnią zaszczytnemu Imieniu, które wypowiedziano nad wami?"
Jk. 2: 2-7

środa, 14 marca 2018

R E L A T Y W I Z M 


   "Szukajcie w księdze Pańskiej i odczytajcie: Ani jednego z nich nie zabraknie! - Bo usta Jego, one rozkazały, i Duch Jego, On je zgromadził. On też rzucił im los i Jego ręka podzieliła im ziemię sznurem mierniczym; na wieki będą ją dziedziczyli, mieszkać w niej będą z pokolenia w pokolenie."
Iz. 34: 16-17

  Często spotykam się z "argumentem", że Biblię napisali ludzie. Dla wielu jest to dostateczny powód do ignorowania Pisma Świętego. Mówią: kto wie czy to prawda? Co ciekawe takie zastrzeżenie wysuwa się przede wszystkim, jeśli nie jedynie, gdy roztrząsa się wiarygodność Biblii. Mało kto ośmieli się negować pisma innych ludzi - uczonych, historyków, badaczy, filozofów XIX i XX wieku. Ich pisma są nienaruszalne, chociaż przecież byli również ludźmi. Ale, powie nowoczesny człowiek, oni byli oświeceni! Ten "argument" wystarczy, aby mieć ich za "świętych" w "świątyni nauki". W porównaniu z nimi ludzie z dawnych starożytnych czasów, byli "ciemni" i "zacofani". Dlatego nie można brać poważnie pism z owych dawnych epok. Trudno o bardziej niedorzeczne rozumowanie!