poniedziałek, 25 listopada 2013

 KĄKOL I PSZENICA 
DOBRE I ZŁE RYBY

 Czwarte stulecie naszej ery stało się dziejowym progiem, oddzielającym Kościół pierwotny, od średniowiecznego.
  Potężniejące huragany odstępstwa i zwiedzenia zrodziły obok Kościoła Chrystusowego inny „Kościół”. Kiedy w pierwszym, drugim i trzecim wieku cały „Świat” wytężał swoje siły, aby unicestwić Kościół Chrystusowy, okazało się, że przyniosło to wręcz odwrotne skutki: Kościół Chrystusowy umocnił się i rozrósł jeszcze bardziej. Przy czym reakcja „świata” na potężniejący Kościół okazała się bardzo spóźniona. Tak więc „Świat” widząc, że nie może zniszczyć Kościoła, „postanowił” sam stać się „Kościołem”. Tutaj właśnie znajdujemy wyjaśnienie owego paradoksu: „Kościół” powołany do głoszenia Bożego miłosierdzia staje się przyczyną cierpienia i okropnych, zawstydzających grzechów. Zaś Kościół Chrystusowy, schodząc nijako do podziemia, będzie nadal prześladowany z tym, że imię prześladowcy będzie tym razem ukryte pod tym samym tytułem; w konsekwencji „Kościół” urzędowy, oficjalny, państwowy zwraca się przeciwko Kościołowi żywemu, składającemu się ze szczerych, uczciwych chrześcijan. Pod słowem „świat” w powyższym kontekście rozumiem system, stojący w opozycji wobec Chrystusa, system nie tylko polityczny, ale i społeczny, a także duchowy, którego władzy podlegają wszyscy ludzie na Ziemi.

  Mówiąc o fałszywym kościele, przenigdy nie wolno wskazywać palcem na katolików lub protestantów, czy kogoś innego, lecz należy dostrzec pewien ukryty, aczkolwiek bardzo aktywny „zespół permanentnego absolutyzmu zła”. Nazwijmy go „Systemem”, który na tej Ziemi od pradziejów dysponuje siłą duchową i materialną. Może on posłużyć się religią, dyktaturą, wojną, polityką, ekonomią, nauką. Na jego usługach jest show-business, media, masowa kultura. To nie znaczy, że religia, polityka, nauka, czy kultura są bezwzględnie ubezwłasnowolnione przez „System”. „System” nie jest sam w sobie religią, nauką czy kulturą, nie jest też polityką. Czy nie jest prawdą, że wszystkie zrywy w dziejach świata, dążące do zmiany sytuacji człowieka, zrzucenia jarzma, uwolnienia się z martwej egzystencji, nawet po odniesionym zwycięstwie, tylko przez krótki czas przynosiły ludziom odprężenie i namiastkę odpoczynku? Owoce rewolucji, powstań, przemian społecznych, ustrojowych, przywróconego pokoju zawsze chce przejąć „System”. Dąży on do przejęcia kontroli, do władzy absolutnej. Dlatego właśnie było tylko kwestią czasu, kiedy „System” przejmie kontrolę nad rozrastającym się Kościołem Jezusa Chrystusa. „System” wykazuje się przy tym dużą przebiegłością. Po początkowych prześladowaniach ze strony świeckich, pogańskich władz, szybko zmienił taktykę stając się „dobrym ojcem”, który staje w obronie słusznej sprawy. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że biskupi Rzymu ulegli jego wpływom, połechtani w sercu perspektywą zdobycia potężnej władzy, lecz prawdą jest też, że każdy, kto nie uzbroił się w szczerą pokorę, może łatwo pójść w ich ślady. „System” zawsze otacza się chwałą, podkreśla swoje zasługi, odziewając się przy tym w szaty pomordowanych przez siebie świętych, lub, w zależności od aktualnych trendów, niedawnych bojowników o wolność, a nawet młodzieżowych idoli, którzy wykreowali dzisiejszą kulturę. Lecz jest Moc, która przewyższa wszędobylskie wpływy „Systemu”. Wszechmogący Bóg, który objawił się temu światu poprzez swego Syna Jezusa Chrystusa, doprowadzi do ostatecznego zwycięstwa nad szatańskim „Systemem”, który rości sobie dziś prawo do wszystkiego i wszystkich. Dla potwierdzenia takiego stanu rzeczy przytoczmy fragmenty Pisma Świętego:
I wyprowadził go na górę, i pokazał mu wszystkie królestwa świata w mgnieniu oka. I rzekł do niego diabeł: Dam ci tę całą władzę i chwałę ich, ponieważ została mi przekazana, i daję ją, komu chcę. Jeśli więc Ty oddasz mi pokłon, cała ona twoja będzie. A odpowiadając Jezus rzekł mu: Albowiem napisano: Panu Bogu swemu pokłon oddawać i tylko jemu będziesz służył. ...A gdy dokończył diabeł kuszenia, odstąpił od niego do pewnego czasu. ...I powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o nim rozeszła się po całej okolicznej krainie.”
Ewangelia Łukasza 4, 5-14

I widziałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od otchłani i wielki łańcuch w swojej ręce. I pochwycił smoka, węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. I wrzucił go do otchłani, i zamknął ją, i położył nad nim pieczęć, aby już nie zwodził narodów, aż się dopełni owych tysiąc lat. Potem musi być wypuszczony na krótki czas.
I widziałem trony, i usiedli na nich ci, którym dano prawo sądu; widziałem też dusze tych, którzy zostali ścięci za to, że składali świadectwo o Jezusie i głosili Słowo Boże, oraz tych, którzy nie oddali pokłonu zwierzęciu ani posągowi jego i nie przyjęli znamienia na czoło i na rękę swoją. Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat.
A gdy się dopełni tysiąc lat, wypuszczony zostanie szatan z więzienia swego i wyjdzie, by zwieść narody, które są na czterech krańcach ziemi, Goga i Magoga, i zgromadzić je do boju; a liczba ich jak piasek morski.
I ruszyli na ziemię jak długa i szeroka, i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane. I spadł z nieba ogień, i pochłonął ich.
A diabeł, który ich zwodził, został wrzucony do jeziora z ognia i siarki, gdzie znajduje się też zwierzę i fałszywy prorok, i będą dręczeni dniem i nocą na wieki wieków.
I widziałem wielki, biały tron i tego, który na nim siedzi, przed którego obliczem pierzchła ziemia i niebo, i miejsca dla nich nie było.”
Apokalipsa 20, 1-11

   Niemniej, jeśli chodzi o Kościół instytucjonalny, urzędowy, oficjalny, jestem przekonany, że odgrywa on bardzo ważną rolę w ogólnym Bożym planie zbawienia. Wydaje się, po głębszym przemyśleniu tematu, że istnienie Kościoła jako instytucji jest wręcz nieodzowne. Mówią na ten temat, w moim przekonaniu, dwie przypowieści Pana Jezusa z Ewangelii Mateusza z 13-go rozdziału od 24 do 30 wiersza, oraz od 47 do 51 wiersza:
Drugie podobieństwo przełożył im, mówiąc: Podobne jest królestwo niebieskie człowiekowi, rozsiewającemu dobre nasienie na roli swojej.
A gdy ludzie zasnęli, przyszedł nieprzyjaciel jego, i nasiał kąkolu między pszenicą, i odszedł. A gdy urosła trawa i pożytek przyniosła, tedy się pokazał i kąkol. Tedy przystąpiwszy słudzy gospodarscy, rzekli mu: Panie! izaliś dobrego nasienia nie nasiał na roli twojej? Skądże tedy ma kąkol? A on im rzekł: Nieprzyjaciel człowiek to uczynił. I rzekli słudzy do niego: A chceszże, iż pójdziemy, a zbierzemy go? A on rzekł: Nie! byście snać zbierając kąkol, nie wykorzenili zaraz z nim i pszenicy. Dopuśćcie obojgu społem rość aż do żniwa; a czasu żniwa rzekę żeńcom: Zbierzcie pierwej kąkol, a zwiążcie go w snopki ku spaleniu; ale pszenicę zgromadźcie do gumna mojego.”
Dalej podobne jest Królestwo Niebios do sieci, zapuszczonej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju, którą, gdy była pełna, wyciągnęli na brzeg, a usiadłszy dobre wybrali do naczyń, a złe wyrzucili.
Tak będzie przy końcu świata; wyjdą aniołowie i wyłączą złych spośród sprawiedliwych,
i wrzucą ich w piec ognisty; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli mu: Tak.”

   W pierwszej przypowieści Pan Jezus mówi o roli, na której posiał nasienie. Jak to później Pan wyjaśnił uczniom, rola to świat, dobre nasienie - synowie Królestwa, zaś kąkol - synowie Złego; określenie "synowie" wskazuje na ludzi, wśród których następuje podział. W przypowieści drugiej natomiast jest mowa o sieci, w którą aniołowie zagarniają wszelakie ryby: złe i dobre. Rola i sieci w zasadzie pełnią rolę pewnych narzędzi, za pomocą których chce się osiągnąć określone rezultaty. W pierwszym przypadku są to żniwa, w drugim połów ryb. Musi istnieć na ziemi pewne konkretne narzędzie, za pomocą którego Bóg wykona to, co zamierza wykonać. Tym narzędziem, w moim przekonaniu jest Kościół instytucjonalny. Może nam się nie podobać, że Kościół oficjalny, hierarchiczny, korzystając ze swojej uprzywilejowanej pozycji, stosował często wszelkiego rodzaju naciski, lecz musimy się pogodzić z jego istnieniem, gdyż takie jest zarządzenie Boże. Żadne grupy chrześcijańskie istniejące nieformalnie, rozproszone i rozsiane na całym obliczu ziemi, nie są w stanie spełnić zadania owej roli i sieci z przypowieści Pana Jezusa. Przypomnijmy, że rola na której rośnie zła i dobra trawa to świat. Słowo świat obrazuje prawnie umocowane struktury, gdyż tak właśnie jest świat skonstruowany. Sieć zarzucona w morze ma za zadanie złowić maksymalnie dużą ilość ryb: złych i dobrych. Sieć również obrazuje pewną zwartą strukturę. Musi być mocna, pewna, bez słabych, rwących się punktów. Taką silną i niezniszczalną strukturę w wymiarze materialnym, gdyż w tym wymiarze funkcjonuje „rolaświat” i „siećorganizacja”, może zapewnić jedynie instytucja, która ma prawne, ukonstytuowane umocowanie w strukturach, które rządzą tym światem. Taka właśnie sieć ma moc zagarnąć z całego świata wszelkiego rodzaju ryby: i te złe, i te dobre. Zwróćmy uwagą, że rozdzielenie złych, od dobrych nie jest zadaniem Kościoła, lecz aniołów. Zadaniem zaś oficjalnego Kościoła jest zebranie wszystkich, dosłownie wszystkich w jednym miejscu. Mówiąc o Kościele instytucjonalnym, mam na myśli wszelkie struktury kościelne, w których zawiązały się jakiekolwiek ciała zarządzające, obojętnie jak je nazwiemy: biskup, pastor, prezbiterzy, diakoni, biskupi, księża, probostwa; obojętnie, czy będzie to model episkopalny, prezbiteriański, czy jakikolwiek inny. Nie chodzi tutaj o jakąś dominującą hierarchię kościelną, lecz o sieć zarządzającą kościołem, składającą się z większych i mniejszych splotów, która ogarnia całą ziemię. Ta sieć jest przygotowana na wielki połów i posłuży aniołom do wydobycia wszelkiego rodzaju ryb. Trzeba jednakże odróżnić narzędzie od tego co stanowi przedmiot pragnienia Pana Jezusa: jest to czysta pszenica i dobre ryby.
Spróbujmy więc uporządkować:
  1. Świecka władza jest wykonawcą Bożych rozkazów.
  2. Na całej Ziemi działa szatański „System” wrogi Chrystusowi.
  3. Świecka władza zaakceptowała Kościół.
  4. Kościół instytucjonalny (hierarchiczny) uzyskał umocowanie w prawodawstwie państwowym. Obraz Rzymu, jako miasta nazwanego "wielkim Babilonem", to pewnego rodzaju topos. Patrząc na średniowieczne odstępstwo kościoła rzymskiego, oraz jego pozycję polityczną, możemy lepiej zrozumieć to co dzieje się w dzisiejszym świecie, w którym następuje wnikanie "Babilonu" we wszystkie sfery życia człowieka. Nazwa Babilon ma powiązanie z nazwą "Babel". Podczas gdy "Babel" oznaczało "Pomieszanie", "Babilon" znaczy "Brama bogów". Człowiek woli uznać własnych bogów, niż oddać chwałę prawdziwemu Bogu.  
  5. Kościół instytucjonalny podlega wpływom Państwa jak też, niestety wpływom „Systemu”.
  6. Kościół instytucjonalny gromadzi w sobie prawdziwych chrześcijan, jak też wrogów Chrystusa.
  7. Powołanymi do Królestwa Bożego są tylko prawdziwi chrześcijanie: czysta pszenica i dobre ryby.
  8. Kościół instytucjonalny jest ziemskim narzędziem Boga: rola (świat), sieci (zorganizowane instytucje) do połowu.
   Nigdy nie powtórzy się już sytuacja chrześcijaństwa z pierwszego wieku. Wspólnota pierwszych chrześcijan stanowiła święty zaczyn. Dzieje i listy Apostolskie stanowią wzór dla lokalnych wspólnot, pragnących prawdziwego życia w Chrystusie Jezusie. Lecz Królestwo Boże miało się rozrosnąć na cały świat, Ewangelia miała rozprzestrzenić się od Jerozolimy, po wszystkie krańce ziem zamieszkałych. Przez wszystkie wieki poselstwo Ewangelii doszło do każdego kontynentu, przeszło zawieruchy średniowiecza, wojen, religijnego fałszu, politycznej manipulacji, ignorancji, arogancji, poniżenia, odrzucenia, wyniszczenia. Mimo to prawda Ewangelii pozostaje nieporuszona. Kościół Jezusa Chrystusa jest wszędzie: w Europie, Azji, Afryce, w obu Amerykach, w Australii. Jest to potężny konglomerat, złożony z wielu kultur, narodowości, tradycji, mentalności, i wielu jeszcze innych składowych. Możemy krzyczeć na cały świat, że z Kościołem jest coś nie tak, lecz nie zmienimy stanu faktycznego: kąkol rośnie wraz z pszenicą i tak będzie już do końca.
Jedynym sposobem przetrwania jest umocnienie lokalnych wspólnot w zdrowej nauce.        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz