piątek, 12 października 2012

Sługa


Ewangelia Jana 13 12-17
    Gdy więc umył nogi ich i przywdział szaty swoje, i znów usiadł, rzekł do nich: Czy wiecie, co wam uczyniłem? (13) Wy nazywacie mnie Nauczycielem i Panem, i słusznie mówicie, bo jestem nim. (14) Jeśli tedy Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem nogi wasze, i wy winniście sobie nawzajem umywać nogi. (15) Albowiem dałem wam przykład, byście i wy czynili, jak Ja wam uczyniłem. (16) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy nad pana swego ani poseł nie jest większy od tego, który go posłał. (17) Jeśli to wiecie, błogosławieni jesteście, gdy zgodnie z tym postępować będziecie.



    Mycie nóg odbywało się z pozycji sługi niewolnika, w tradycji wschodniej łączyło się z okazaniem szacunku wobec gościa. W starożytnym świecie hierarchia społeczna odgrywała bardzo dużą rolę, dlatego gospodarz zlecał to zadanie swoim dzieciom, żonom albo służbie. Osobiście zajmował się obmywaniem stóp przybysza tylko wtedy, gdy chciał swojemu gościowi okazać najwyższy szacunek i oddanie. Podobnie było w Rzymie – podawanie wody i mycie nóg gościom zarezerwowane było dla niewolników. Właśnie dlatego taką „rewolucję” wywołało obmywanie stóp swoim apostołom przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy. W ten sposób Jezus chciał podkreślić, że ludzie, którzy chcą być jego naśladowcami, powinni cechować się takimi wartości jak pokora i chęć służenia bliźnim, bez względu na ich status materialny i społeczny.

Jezus uniża się tak mocno, aby zapewnić o swojej bezwarunkowej miłości.
Dotyka tego co najmniej godne, co brudne, obejmuje nasze nogi i oczyszcza.
Nikt nie może wątpić, że Jezus go kocha.

Ewangelia Jana 13, 34-35
Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem; abyście się i wy wzajemnie miłowali. (35) Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie.

Będę cię kochać i szanować jeśli ty będziesz mnie kochać i szanować – nie tego uczy Chrystus
Daje przykład miłości nieodwzajemnionej.

Warunkowa miłość to nie miłość! Przykładem jest wiele rozwodów, konfliktów, procesów.
Jednak jeśli ktoś mówi, że kocha musi udowodnić to spełniając najbardziej rygorystyczne warunki!
Paradoks? Tylko pozorny.
Kocha łamiąc swój egoizm, nawet jeśli naraża się na brak wzajemności. Oto najtrudniejszy warunek.

Naśladowcę Chrystusa cechuje to, że zaczyna od siebie, sprawdza siebie i kocha drugiego nawet bez wzajemności.

    Jedną z najbardziej subtelnych, a zarazem bolesnych form poniżenia w kościele jest ignorancja. Celowe, świadome nie zauważanie drugiego, lekceważenie innych.
Jak wielu ludzi czuje się poniżonych przez takie traktowanie?
Jak często zdarza się wśród ludzi ta koślawa, małostkowa postawa szukająca u innych słabych punktów, obgadywania i plotkowania?

Rzym.12,10
    „Miłością braterską jedni drugich miłujcie, wyprzedzajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku” 
    Wyprzedzać, zanim brat czy siostra się zdecydują, ja podam pierwszy serdeczną dłoń. To nie jest skierowane do innych, ale do mnie! Powiedz to do siebie!
Co jest powodem, że ignoruję drugiego człowieka? Nie podoba mi się? Jest odpychający? Nie lubię go? Mam do niego złość? Jezus daje przykład: umyj mu nogi!

Jak bardzo nas kocha Bóg? Nie gardzi nami, wręcz przeciwnie, zbliża się do nas, aby umyć nam nogi! Jak bardzo możemy być pewni bezwarunkowej miłości, nieskończonej, nieustającej!

Ciągle na nowo Bóg odnawia każdego dnia, swoje nieskończone miłosierdzie nad tobą i nade mnę.

Treny 3, 21-26

 "To biorę sobie do serca i w tym moja nadzieja, niewyczerpane są objawy łaski Pana, miłosierdzie jego nie ustaje. Każdego poranku objawia się na nowo, wielka jest wierność twoja. Pan jest moim działem, mówi dusza moja, dlatego w nim mam nadzieję. Dobry jest Pan dla tego, kto mu ufa, dla duszy, która go szuka. Dobrze jest czekać w milczeniu na zbawienie Pana."


   Jak to możliwe, że krzyżowcy powoływali się na Biblię, aby zabijać ludzi w Jerozolimie? Zadawać nieopisane cierpienie Żydom w Europie?
Jak to możliwe, że Apartheid dla uzasadnienia swego bestialskiego reżimu, poniżającego godność człowieka, odwoływał się do Biblii?
Jak bardzo serce ludzkie może samo siebie oszukiwać, a nawet utwierdzać w złym, popierając to Biblią? Popierając to prawowierną nauką! Największe nieszczęścia są powodowane przez zacietrzewionych obrońców "jedynie słusznych" idei! Nie ma nic bardziej zepsutego niż serce człowieka!

Ofiary Apartheidu

Jeremiasz 17, 5-10

  "To mówi Pan: Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną. Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne - któż je zgłębi? Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków.



Jezus daje przykład, którego nie chcieli naśladować bestie średniowiecza, Apartheidu. Podobnie postępują wszyscy ludzie, którzy czują się lepsi od innych. 

Sługa nie jest większy od Pana swego, a Pan umywa nogi każdemu, nawet Judaszowi! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz