Pamiątka śmierci
Pana Jezusa Chrystusa – Pascha
Gdy nadszedł czas przed męczeńską
śmiercią Jezusa Chrystusa, nasz Pan, zajmując miejsce z uczniami
przy stole, powiedział do nich: Gorąco pragnąłem spożyć tę
wieczerzę paschalną z wami przed moją męką. Po
wieczerzy, podając kielich by rozdzielili między sobą mówił im:
Ten kielich, to nowe przymierze we krwi mojej, która się za
was wylewa.
Ta droga, najdroższa krew wylała się
z ran zadanych Temu, który przyszedł tylko po to, aby okazać nam
swoją miłość.
Jeśli człowiek, który zrozumiał jak
wiele zawdzięcza Bogu w tej śmierci, który doznał łaski
przyjęcia tego niepojętego przebaczenia rozciągniętego na całą
ludzkość, a darowanego tylko tym, którzy tego zapragną, jeśli
więc ktoś przyszedłszy złamany pod ten krzyż, został powalony
tą miłością ponad rozum ludzki, niech też uczci słowa Mesjasza
i niech czyni tą pamiątkę i wspomina w niej dzień Jego śmierci.
Niech z chleba tego je i z kielicha tego pije.
Co może nas powstrzymać przed tym,
aby nie być uczestnikami wieczerzy Pańskiej? Nasz grzech? Czy Bóg
nie pragnie, abyśmy go wyznali i przystąpili do dzielenia się
chlebem, obrazującym święte ciało Mesjasza Jezusa, a więc
wspólnotę wierzących?
„Albowiem
jak ciało jest jedno, a członków ma wiele, ale wszystkie członki
ciała, chociaż ich jest wiele, tworzą jedno ciało, tak i
Chrystus; bo też w jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w
jedno ciało - czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy
wolni, i wszyscy zostaliśmy napojeni jednym Duchem.”
1
Kor. 12, 12-13
„Kielich
błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest
społecznością krwi Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, czyż nie
jest społecznością ciała Chrystusowego? Ponieważ jest jeden
chleb, my, ilu nas jest, stanowimy jedno ciało, wszyscy bowiem
jesteśmy uczestnikami jednego chleba.”
1 Kor. 10,
16-17
Co zatem może nas powstrzymywać przed
przystąpieniem do Pamiątki Wieczerzy Pańskiej, jeśli mamy
świadomość odkupienia? Żaden grzech nie może być tutaj
przeszkodą, gdy serce jest złamane i duch pokutujący! Czy brak
wspólnoty z innymi? To właśnie wspólnota jednego chleba
uświadamia nam, że potrzebujemy siebie nawzajem, po to przecież
się zgromadzamy!
Czy nie przystępowanie
do Wieczerzy Pańskiej jest niewłaściwe jeśli mamy
właściwą postawę serca? Myślę, że tak, a przekonuje mnie o tym
miejsce w IV Księdze Mojżeszowej, Księdze Liczb odnoszące się do
Paschy – IV Mojż. 9, 1-14:
„I
przemówił Pan do Mojżesza na pustyni Synaj w drugim roku po ich
wyjściu z ziemi egipskiej, w pierwszym miesiącu, tymi słowy: Niech
synowie izraelscy obchodzą Paschę w oznaczonym czasie. Będziecie
ją obchodzili w oznaczonym czasie czternastego dnia tego miesiąca
pod wieczór. Zgodnie ze wszystkimi przepisami i wszystkimi prawami
obchodzić ją będziecie. Mojżesz powiedział więc synom
izraelskim, aby obchodzili Paschę. I obchodzili Paschę w pierwszym
miesiącu, czternastego dnia tego miesiąca, pod wieczór, na pustyni
Synaj. Synowie izraelscy uczynili wszystko tak, jak Pan rozkazał
Mojżeszowi. Znaleźli się jednak mężowie, którzy stali się
nieczystymi przez zetknięcie ze zwłokami ludzkimi i nie mogli w tym
dniu obchodzić Paschy. Przystąpili oni tego samego dnia do Mojżesza
i do Aarona. Mężowie ci rzekli do niego: Staliśmy się nieczystymi
przez zetknięcie ze zwłokami ludzkimi; dlaczego mamy być
upośledzeni wśród synów izraelskich, nie mogąc złożyć Panu
daru ofiarnego w oznaczonym czasie? Wtedy rzekł do nich Mojżesz:
Zaczekajcie, a posłucham, co Pan wam rozkaże. I przemówił Pan do
Mojżesza tymi słowy: Powiedz synom izraelskim tak: Każdy wśród
was lub z waszych potomków, który stanie się nieczysty przez
zetknięcie się ze zwłokami albo będzie w dalekiej podróży,
powinien jednak obchodzić Paschę dla Pana, będą ją obchodzić w
drugim miesiącu, czternastego dnia, pod wieczór; będą ją
spożywać z przaśnikami i gorzkimi ziołami. Nie zostawią z niej
nic do rana, a kości z niej nie połamią. Obchodzić ją będą
według wszystkich przepisów dotyczących Paschy. Lecz kto był
czysty i nie był w podróży, a zaniecha Paschy, zostanie wytracony
ze swego ludu, gdyż nie złożył Panu daru ofiarnego w oznaczonym
czasie; człowiek ten poniesie karę za swój grzech. A jeżeli
zamieszka u was obcy przybysz i chce obchodzić Paschę dla Pana, to
niech uczyni to według przepisów i praw dotyczących Paschy;
jednakowy jest przepis dla was, zarówno dla obcego przybysza jak dla
tubylca.”
Powyższy fragment Słowa Bożego jest jednoznaczny: Bóg nakazał bezwzględne święcenie Paschy. Nawet w stanie zaciągniętej właśnie nieczystości! Kto nie przystąpił do Paschy był wykluczany z Izraela.
Mesjasz Jezus jest ofiarowanym barankiem, a więc wypełnieniem symboli Paschy (Pesach - przejście, obejście). Krew baranka paschalnego zapewniała życie, jej brak śmierć. Od czasów zburzenia świątyni w Jerozolimie Żydzi nie jadają baranka paschalnego, tak samo jak od zburzenia świątyni usunięto miejsce najświętsze i ołtarz ofiarny. Chrystus Jezus jest w całości wypełnieniem Paschy i wszedł do miejsca najświętszego w niebie z własną krwią, a nam powiedział: czyńcie to na pamiątkę moją!
Najważniejsza jest właściwa postawa serca!
Bardzo często ludzie wierzący narzucają sobie powstrzymywanie od uczestniczenia w Wieczerzy Pańskiej sądząc, że nie są tego godni. Powołują się przy tym na pismo zapisane w 1 Koryntian 11, 26-34. Czy słusznie?
Powyższy fragment Słowa Bożego jest jednoznaczny: Bóg nakazał bezwzględne święcenie Paschy. Nawet w stanie zaciągniętej właśnie nieczystości! Kto nie przystąpił do Paschy był wykluczany z Izraela.
Mesjasz Jezus jest ofiarowanym barankiem, a więc wypełnieniem symboli Paschy (Pesach - przejście, obejście). Krew baranka paschalnego zapewniała życie, jej brak śmierć. Od czasów zburzenia świątyni w Jerozolimie Żydzi nie jadają baranka paschalnego, tak samo jak od zburzenia świątyni usunięto miejsce najświętsze i ołtarz ofiarny. Chrystus Jezus jest w całości wypełnieniem Paschy i wszedł do miejsca najświętszego w niebie z własną krwią, a nam powiedział: czyńcie to na pamiątkę moją!
Najważniejsza jest właściwa postawa serca!
Bardzo często ludzie wierzący narzucają sobie powstrzymywanie od uczestniczenia w Wieczerzy Pańskiej sądząc, że nie są tego godni. Powołują się przy tym na pismo zapisane w 1 Koryntian 11, 26-34. Czy słusznie?
"Albowiem,
ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską
zwiastujecie, aż przyjdzie. Przeto, ktokolwiek by jadł chleb i pił
z kielicha Pańskiego niegodnie, winien będzie ciała i krwi
Pańskiej. Niechże więc człowiek samego siebie doświadcza i
tak niech je z chleba tego i z kielicha tego pije. Albowiem kto
je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd
własny je i pije. Dlatego jest między wami wielu chorych i
słabych, a niemało zasnęło. Bo
gdybyśmy sami siebie osądzali, nie podlegalibyśmy sądowi. Gdy zaś
jesteśmy sądzeni przez Pana, znaczy to, że nas wychowuje, abyśmy
wraz ze światem nie zostali potępieni. A tak, bracia moi, gdy się
schodzicie, aby jeść, czekajcie jedni na drugich. Jeśli kto
głodny, niech je w domu, abyście się na sąd nie schodzili. A
zarządzenie co do pozostałych spraw wydam, gdy przyjdę."
Spróbujmy
zbadać ten tekst. Paweł ostrzega w pierwszych słowach ludzi,
którzy jedli z tego chleba (ważne! - z tego chleba, symbolizującego
ciało Chrystusa) niegodnie. Będą oni "winni ciała i krwi
Pana" czyli nijako będą współwinowajcami tych, którzy
ukrzyżowali Chrystusa. Do czego nawiązuje Paweł w tym zdaniu?
Spójrzmy na 1 Kor. 11, 17-22
"A
dając to zalecenie, nie pochwalam, że się schodzicie nie ku
lepszemu, ale ku gorszemu. Słyszę bowiem najpierw, że gdy się
jako zbór schodzicie, powstają między wami podziały; i po części
temu wierzę. Zresztą, muszą nawet być rozdwojenia między
wami, aby wyszło na jaw, którzy wśród was są prawdziwymi
chrześcijanami. Wy tedy, gdy się schodzicie w zborze, nie
spożywacie w sposób należyty Wieczerzy Pańskiej; każdy
bowiem zabiera się niezwłocznie do spożycia własnej wieczerzy i
skutek jest taki, że jeden jest głodny a drugi pijany. Czy nie
macie domów, aby jeść i pić? Albo czy zborem Bożym gardzicie i
poniewieracie tymi, którzy nic nie mają? Co mam wam powiedzieć?
Czy mam was pochwalić? Nie, za to was nie pochwalam."
Powyższa
nagana Pawła, dotycząca zgromadzenia wierzących, pociąga za
sobą wyjaśnienia uczące właściwego przyjmowania Wieczerzy
Pańskiej. Nagana dotyczy trzech rzeczy: wywołanie podziałów,
egoizm, gardzenie innymi (Bogiem).
Wieczerza
Pańska jest przede wszystkim społecznością z Chrystusem i
wierzącymi. Kto zadaje gwałt tej wspólnocie nie jest godny
spożywać z tego chleba i pić z tego kielicha. Bo cóż robili
Koryntianie? Tworzyli podziały - uważali jednych lepszych od
drugich, dążyli do elitaryzmu co wywoływało niezgody i kłótnie.
Z tego wynikało biesiadowanie przy obfitym stole "lepszych"
jednostek i gardzenie tymi, którzy nic nie mają. Czy znacie ten
model postępowania: Przecież jako chrześcijanin jestem twoim
bratem, ale poniżam cię moim dumnym dystansem, przepaścią
posiadania! Wszystko to rujnuje społeczność w krwi Jezusa
Chrystusa, dlatego też Paweł ostro przeciwko temu wystąpił.
Co
ma na celu Paweł ostrzegając przed niegodnym spożywaniem Wieczerzy
Pańskiej?
Nigdzie
nie jest napisane, że człowiek ma się wycofać i nie przystępować
do tego chleba i tego kielicha. Pragnieniem Boga jest, aby człowiek
wierzący miał z Nim społeczność, dlatego Paweł pisze: Niechże
więc człowiek samego siebie doświadcza i tak niech je z chleba
tego i z kielicha tego pije. Celem jest zbadanie swojego
serca i ni mnie, ni więcej tylko przystąpienie do Wieczerzy
Pańskiej. Wśród zapatrzonych w siebie biesiadników byli tacy,
którzy ryczałtem zjadali własne potrawy razem z chlebem, zapijając
winem, nie rozróżniając co jest ciałem i krwią Pańską, tak
samo jak nie rozróżniali co służy dziełu Pańskiemu - wspólnota
wierzących, jedno ciało, jeden Duch, miłość wzajemna i
poszanowanie. Jaki był rezultat? Jedni byli pijani winem, drudzy
chodzili głodni!
Aż
się proszą te słowa, które napisał Paweł: Albowiem kto je i
pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny
je i pije. Dlatego jest między wami wielu chorych i słabych, a
niemało zasnęło. Bo gdybyśmy sami siebie osądzali, nie
podlegalibyśmy sądowi.
Te
mocne słowa nie są bezpodstawne, gdy weźmiemy pod uwagę
wcześniejsze nagany skierowane do Koryntian. Lecz Paweł nie pisze
tego, aby oddalić od spożywania Wieczerzy Pańskiej, lecz wręcz
przeciwnie, aby ze złamanym sercem do niej przystąpić i mieć
społeczność z Chrystusem i z innymi wierzącymi.
"Bo
gdybyśmy sami siebie osądzali, nie podlegalibyśmy sądowi. Gdy
zaś jesteśmy sądzeni przez Pana, znaczy to, że nas wychowuje,
abyśmy wraz ze światem nie zostali potępieni. A tak, bracia moi,
gdy się schodzicie, aby jeść, czekajcie jedni na drugich. Jeśli
kto głodny, niech je w domu, abyście się na sąd nie schodzili"
To
nam tylko uświadamia jak świętym i doniosłym wydarzeniem jest
zgromadzenie wierzących i ta wspólnota jednego chleba i krwi
Pańskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz