sobota, 21 października 2017

List do Rzymian to pokarm stały



Na wstępie trzeba zaznaczyć, że słowo "nauka" nie było nigdy przez apostołów rozumiane jako wywód akademicki, lecz ściśle wiązało się z praktycznym życiem. Uczyć się, w sensie biblijnym, znaczy być posłusznym, podporządkowanym Słowu Bożemu.

Rzym. 1: 1-4

   "Paweł, sługa Chrystusa Jezusa, z powołania apostoł, przeznaczony do głoszenia Ewangelii Bożej, 

którą Bóg przedtem zapowiedział przez swoich proroków w Pismach świętych. 

[Jest to Ewangelia] o Jego Synu - pochodzącym według ciała z rodu Dawida, 

a ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym - o Jezusie Chrystusie, Panu naszym.


   Istnieje złe zrozumienie, czym jest początkowa nauka o Chrystusie, co w liście do Hebrajczyków i 1 liście do Koryntian nazwane jest "mlekiem", a czym jest nauka o sprawiedliwości, czyli "pokarm stały".

Hebr. 5: 9-14 ; 6: 1-2

A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają,
nazwany przez Boga kapłanem na wzór Melchizedeka. 
Wiele mamy o Nim mówić, a trudne to jest do wyjaśnienia, ponieważ ociężali jesteście w słuchaniu. 
Gdy bowiem ze względu na czas powinniście być nauczycielami, sami potrzebujecie kogoś, kto by was pouczył o pierwszych prawdach słów Bożych, i mleka wam potrzeba, a nie stałego pokarmu. 
Każdy, który pije /tylko/ mleko, nieświadom jest nauki sprawiedliwości ponieważ jest niemowlęciem. 
Przeciwnie, stały pokarm jest właściwy dla dorosłych, którzy przez ćwiczenie mają władze umysłu udoskonalone do rozróżniania dobra i zła.  
Dlatego pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie przenieśmy się do tego, co doskonałe, nie zakładając ponownie fundamentu, jaki stanowią: pokuta za uczynki martwe i /wyznanie/ wiary w Boga, 
nauka o chrztach i nakładaniu rąk, o powstaniu z martwych i sądzie wiecznym. 

   Jak widać wyraźnie w powyższym tekście, mleko, czyli pierwsze nauki przyjmowane przez początkujących na drodze życia z Bogiem, przez Jezusa Chrystusa to:

1. Pokuta, czyli uświadomienie sobie swojej grzeszności 

2. Przyjście do Boga, wyznanie wiary w Niego i odwrócenie się od grzechów

3. Nauka o chrztach i nakładaniu rąk. 

4. Na początku też chrześcijanin zostaje przekonany (powinien być) o fakcie powstania z martwych, i o nadchodzącym sądzie wiecznym. Bez tego, jego początkująca wiara zmierza donikąd.

W odróżnieniu od tak różnorodnej nauki dla początkujących, nowo narodzonych chrześcijan, dorośli świadomi są jednej nauki o sprawiedliwości. Nie stronią przy tym całkowicie od mleka (przeczytajmy: Każdy kto pije tylko mleko). Nauka o sprawiedliwości nazwana jest pokarmem stałym.

Lis do Rzymian jest w całości poświęcony nauce o sprawiedliwości. 

Złe zrozumienie, z którym często można się spotkać, polega na tym, że mięso nazywa się mlekiem, a mleko mięsem. Efektem jest mnóstwo rozchorowanych dzieci. Paweł, w swym najważniejszym liście, w pełni wykłada czym jest Ewangelia o Synu Bożym, Mesjaszu Jahoszua - Jezusie Chrystusie. Ewangelia ta dotyczy usprawiedliwienia z grzechu i usunięcia potępienia i gniewu, które pociąga za sobą Prawo Boże. Sedno tego zwiastowania jest takie: Bóg sam osobiście, bez udziału człowieka, wykonał swój własny plan od początku do końca! Dzieło Boga jest w swojej kolejności takie:

1. Bóg nadał prawo, które wykonało wyrok potępienia. Nie chodzi o przekroczenie tego, czy innego przykazania, co zasługuje oczywiście na karę. Prawo Boże diagnozuje stan śmiertelnej choroby człowieka - jest to mieszkający w ciele grzech. Pismo mówi jednoznacznie: nie ma ani jednego sprawiedliwego.

2. Bóg sam osobiście usunął przekleństwo. Siła grzechu jest nie do przezwyciężenia, potępienie i gniew Boga jest słuszny, wyrok śmierci nieodwołalny. Bóg zniszczył siłę grzechu w ciele Chrystusa, w Chrystusie Jezusie potępił i wylał swój gniew za grzech, wyrok śmierci został wykonany. Stary świat grzechu w Chrystusie Jezusie, tym który powstał z martwych, został definitywnie usunięty. Nie ma więc żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie. Fakty muszą się zgadzać: albo ktoś jest w Chrystusie - dla tych nie ma potępienie, albo ktoś nie jest w Chrystusie - ten pozostaje pod przekleństwem zakonu, żyje w grzechu. Owoce muszą być jednoznaczne jednego, albo drugiego. 

3. Bóg sam osobiście usprawiedliwia. Każdy kto przyjął Ducha Świętego, gdy uświadomił sobie swoją grzeszność i przyszedł do Chrystusa, pozostaje jeszcze w ciele, które ze swej natury dąży do grzechu, co jest przyczyną jego umierania. Taki człowiek ma głębokie pragnienie służenia Bogu. Cierpi, gdy wciąż doświadcza złych skłonności swego ciała. Musi sobie uświadomić raz na zawsze tę prawdę, że grzech jest wrośnięty w naturę ciała, żadna najsurowsza asceza nie jest w stanie tego zmienić. Ale jest też prawdziwe to, że przezwyciężająca moc jest w zmartwychwstałym Chrystusie. Ten, który jest w Chrystusie, przez wiarę, czyli faktycznie, gdyż przez wiarę przyjmuje się fakt, a więc ten, który jest w Chrystusie, zostaje usprawiedliwiony przez Boga! Przez wiarę otrzymuje Ducha, i na podstawie wiary w Chrystusa, Bóg faktycznie umieszcza go w nowej rzeczywistości wolnej od gniewu i potępienia. Służbą Bożą staje się całe życie. Te prawdy są niedostępne dla przewrotnych ludzi, chcących uzasadnić swoje złe postępowanie. Bóg nie uzasadnia złego postępowania. Grzech został potępiony z gniewem, każdy kto sam się usprawiedliwia ze swojego grzechu, podeptał krew Chrystusa Jezusa, i wyrzekł się usprawiedliwienia pochodzącego od samego Boga.

To właśnie jest nauka o sprawiedliwości. Dzisiaj, przez niebywałe pomieszanie, nazywa się naukę o usprawiedliwieniu w Chrystusie "mlekiem", podczas gdy list do Hebrajczyków nazywa ją "pokarmem stałym". 

Cóż więc dzisiejsi tzw. "dojrzali" chrześcijanie określają mianem "pokarmu stałego"? Właśnie dokładnie odwrotnie to, co list do Hebrajczyków nazywa "mlekiem"!

Na nabożeństwach chrześcijańskich wiele się mówi o pokucie i wierze w Boga. To ważne, lecz leży w samej podstawie życia chrześcijańskiego. Pokuta i wiara w Boga są tak nieodzowne jak pierwszy haust powietrza przy narodzeniu, oraz pierwsze porcje mleka od matki. W późniejszym okresie życia czynniki te istnieją nadal, są konieczne, lecz funkcjonują w sposób naturalny. 

Nagminnie podkreśla się wyjątkowość znaczenia chrztu, czego nie czynili apostołowie, a przecież na nauce apostolskiej wspierała się Ecclesia. Listy są kompilacją nauki apostolskiej! Chrzest jest symbolem zawarcia przymierza. Sam w sobie nie ma żadnej mocy. Ewangelia jest mocą Bożą!

Nauka o chrztach i nakładaniu rąk potrzebna jest w pierwszych dniach życia niemowlaka. Inaczej mówiąc, człowiek zrodzony jako niemowlę w Bogu, przez Ducha Świętego, ma potrzebę aby ktoś nałożył na niego ręce, uzasadnił i potwierdził to co się stało w jego sercu - pokutę, radość z przyjęcia przebaczenia, doznanie oświecenia Bożym Słowem, doznanie pokoju. Wkładanie rąk i chrzest utwierdzają wierzącego na początku drogi.

W dziwny też sposób, na miejsce "stałego pokarmu - pokarmu twardego", czyli na miejsce tego co doskonałe, dojrzałe, zostało przemieszczone nauczanie eschatologiczne. Wykłady dotyczące powstania z martwych, przyjścia Chrystusa i Sądu wiecznego, rozumie się jako wielce zaawansowane, podczas gdy Biblia umieszcza je na samym początku drogi Bożej.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz