poniedziałek, 13 października 2014


K S I Ę G A 
J E R E M I A S Z A


MIEJSCE I TŁO HISTORYCZNE 

Izrael, Bliski Wschód

Okres panowania w Judzie króla Jozjasza - ok. 641-609 r. p.n.e. Powołanie Jeremiasza przez Boga na proroka Słowa Bożego w 13 roku panowania Jozjasza.

Za czasów panowania króla judzkiego Jojakima, syna Jozjasza - 608-598 r. p.n.e.

Do 11-go roku panowania Sedekiasza, syna Jozjasza - ok. 597-586 r. p.n.e.

Przesiedlenie Judejczyków do Babilonu przez króla Nabuchodonozora II - 597-586 r. p.n.e.


Jeremiasz - (hebr. יִרְמְיָהוּ Yirməyāhū, Jirme-jahu, znaczenie: Jahwe, podnieś z nędzy, lub Jahwe dźwiga). Syn kapłana Chilkiasza, który w czasach panowania króla Jozjasza odnalazł w odnawianej świątyni stary zwój z Księgę Prawa (2 Krl. 22). Jeremiasz pochodził więc z rodziny kapłańskiej z Anatot, osady leżącej w ziemi Benjamina, 9 km. na pn-wsch. od Jerozolimy.  








Podział księgi:

Historia powołania - rozdz. 1
Księga gróźb - rozdz. 2, 1 - 35,14
Zapowiedzi pocieszające dla Izraela - rozdz. 26,1 - 35,19
Biografia Jeremiasza spisana przez Barucha - rozdz. 36,1 - 45,5
Mowy przeciwko narodom - 46,1 - 51,64
Historyczny urywek końcowy - rozdz. 52


    Księga gróźb i ostrzeżeń, napisana pod dyktando Jeremiasza przez Barucha, zawierająca mowy prorocze do 605 roku, zostaje spalona przez króla Jojakima. Proroctwa te zostają na nowo spisane przez Jeremiasza z jeszcze silniejszym przesłaniem (605-604)

Mowy pocieszające Jeremiasz pisze w czasie swego pobytu w Mispa.

Kształtowanie się w formie zredagowanej księgi Jeremiasza nastąpiło podczas niewoli babilońskiej, kiedy Żydzi uświadomili sobie znaczenie jego proroctw i zaczęli z nich czerpać nadzieję.  



KSIĘGA JEREMIASZA

Boże Słowo, w którym objawia się gniew i miłość Boga. Ostrzeżenia płyną z głębi złamanego, przejętego bólem serca, pełnego prawdziwej nie kłamanej miłości.


1 ROZDZIAŁ

Powołanie Jeremiasza
Jeremiasz zostaje powołany w młodym wieku.

Słowo Boga do Jeremiasza:

- Nie mów "jestem młodzieńcem". Pójdziesz, do kogokolwiek cie poślę, będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę.
- Kładę moje słowa w twoje usta. Daję ci dziś władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził.

Jeremiasz otrzymuje dwa widzenia:

- Drzewo migdałowe - drzewo czuwającego. Drzewo migdałowe kwitnące najwcześniej ze wszystkich drzew, jego kwiaty pojawiają się już w styczniu, jest symbolem czujności. Słowo "shaqed"  - migdałowiec, oznacza również "czuwanie". Bóg czuwa nad swoim słowem, aby je spełnić.


- Wrzący kocioł, z którego wrzątek wylewa się od północy. Bóg zwoła królestwa północy przeciwko Jerozolimie i ziemi judzkiej. Od północy rozszaleje się zagłada tej ziemi. Bóg powołuje Jeremiasza, aby oznajmił to wszystkim miastom judzkim, że On, Bóg wszechmocny wyda wyrok na nie, za całą ich niegodziwość. Bóg mówi: dlatego, iż opuścili Mnie, a palili kadzidło obcym bogom i hołd oddawali dziełom rąk swoich. 


 "Ty zaś przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną żelazną i murem spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi. Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię [zwyciężyć], gdyż Ja jestem z tobą - wyrocznia Pana - by cię ochraniać." Jr. 1, 17-19. 




2 ROZDZIAŁ

   Bóg wspomina dawną miłość Izraela, uczucie jakie Izrael żywił do swojego Boga na pustyni. Izrael był wybrany spośród wszystkich narodów przez Boga i to z nim zawarł On swoje przymierze. Był poświęcony dla Pana, Boga Jedynego. Ci, którzy walczyli z Izraelem, ściągali na siebie winę.
Wspominając to wszystko, Bóg pyta: "Jakie zło znaleźli wasi ojcowie u mnie, że oddalili się ode mnie, a poszli za marnością i zmarnieli?"
"Mnie, źródło wód żywych, opuścili, a wykopali sobie cysterny, cysterny dziurawe, które wody zatrzymać nie mogą"

    Bóg był i jest dla Izraela źródłem żywej wody, kochającym opiekunem, obrońcą, ojcem, wybawicielem. Wybranie przez Boga było dostatecznym powodem do wdzięczności, dawało przecież Izraelowi wyjątkową pozycję. Otrzymali łaskę zbliżenie się do Stwórcy wszechświata. Bóg związał się z narodem izraelskim przymierzem. Niestety, zostało ono pogwałcone przez Izrael.
W słowach Jeremiasza słyszalny jest smutek wypływający ze złamanego serca. To Bóg mówi przez swojego proroka. Powodem są grzechy i odstępstwo Izraela. Grzechy bałwochwalstwa - obrażające jedynego Boga, grzech sprzedajności - rozdawali siebie Egiptowi, Asyrii, w zależności od tego, czego pożądali, nie zwracając uwagi na to, że Bóg zapewniał im ziemię, deszcz, uradzaj, bezpieczeństwo i pokój. Grzeszyli, kpiąc z Boga, na wzór okolicznych narodów, popełniając obrzydliwości, oddając się cudzołóstwu, wszeteczeństwu, rozwiązłości, popełniając morderstwa, odtrącając ubogich.



3 ROZDZIAŁ

" TYLKO UZNAJ SWOJĄ WINĘ! "   

   Naród wybrany przez Boga! Przymierze Abrahama, Jakuba i Izaaka z Bogiem było gwarancją wiecznej wierności Boga względem Izraela. Żadna dobra obietnica Boga nie zawiodła! Izrael, jako jedyny naród doświadczył mocy, miłości i obecności Boga. Wszystkie inne narody tworzyły sobie swoich własnych bogów i według swojego pomysłu ustanawiały rytuały religijne napiętnowane błędem, grzechem, fałszem i złem. Dlatego bóstwa narodów były jednocześnie odbiciem zła tkwiącego w człowieku, a również usprawiedliwiały grzech człowieka, tuszując jego znaczenie - ludzie oddawali się swym namiętnością pod przychylnym parasolem kapłanów i bóstw.



JHWH

      Izrael jako jedyny naród otrzymał zaszczyt i łaskę przymierza, którego inicjatorem był sam Bóg. To nie Izrael wymyślił sobie Boga Jahwe. To sam Bóg JHWH powołał Abrahama, Jakuba i Izaaka. Sam Bóg ustanowił swoich kapłanów, nadał prawo, a także w całości nakazał jakiej czci oczekuje od swojego narodu. Cały przybytek został zbudowany według wzoru danego przez Boga. Grzech został zdemaskowany jako objaw buntu i wrogości przeciw prawdziwemu Bogu. 
Dlatego właśnie tak wielki ból jest słyszalny w słowach Jeremiasza, za którymi stoi sam Bóg. Izrael odwrócił się od swojego Boga i oddał się fałszywym bogom innych narodów.

Jednak Bóg jest wierny, zwraca się do swojego narodu w takich słowach:
" Nawróć się żono odstępna, Izraelu - mówi Pan - nie spojrzę na was surowo, gdyż Ja jestem dobrotliwy - mówi Pan - a nie chowam gniewu na wieki! Tylko uznaj swoją winę, że od Pana, swojego Boga, odstąpiłaś i oddawałaś się obcym bogom pod każdym zielonym drzewem, a mojego głosu nie słuchaliście - mówi Pan - Nawróćcie się, odstępni synowie - mówi Pan - bo ja jestem waszym Panem, a zbiorę was po jednym z każdego miasta i po dwóch z każdego rodu, i wyprowadzę was na Syjon"

   Gdy Bóg zawarł przymierze z Abrahamem, Jakubem i Izaakiem, Jego pragnieniem było podarowanie ludzkości drogi ratunku. Plan Boga został doprowadzony do końca - z narodu izraelskiego wyszło Słowo Boże i narodził się zbawiciel świata, Jezus Chrystus. Upór i odstępstwo Izraela nie przeszkodziły Bogu w realizacji jego planu. Jednak grzechy Izraela stały się zapowiedzią ich zniszczenia. Jest to ostrzeżenie dla wszystkich, którzy dostąpili zaszczytu poznania Jedynego, prawdziwego Boga, Stworzyciela wszechrzeczy.


4 ROZDZIAŁ

ZAPOWIEDŹ TOTALNEJ ZAGŁADY. 


  Ostrzeżenie przed inwazją i niewolą. Zło w sercach ludzi jest przyczyną przyszłych nieszczęść. Bóg jednak niezmiennie nawołuje tych, którzy od niego odstąpili, lecz mają w sercach dylemat, są rozdarci, chcieliby odwrócić swój błąd, chcieliby zawrócić z drogi zagłady, na którą weszli. Do tych ludzi Bóg kieruje te słowa: "Jeśli chcesz zawrócić Izraelu - mówi Pan - to zawróć do mnie..."
Bóg też pragnie obdarzyć takich ludzi błogosławieństwem, lecz stawia konieczny warunek: " a jeśli usuniesz swe obrzydliwości sprzed mojego oblicza, nie będziesz się już tułał..."
Droga do usunięcia obrzydliwości wiedzie przez skruszone serce, złamane, pełne szczerej pokuty wnętrze. Bóg zapewnia: " I jeśli będziesz przysięgał: "Żyje Pan" szczerze, uczciwie i i sprawiedliwie wtedy narody będą sobie życzyć błogosławieństwa takiego jak twoje i tobą będą się chlubić..."
Bóg nawołuje ludzi, którzy marnują jego dary, lekceważą jego słowa, zatwardzają serce:
"Bo tak mówi Pan do mężów judzkich i jeruzalemskich: orzcie sobie ugór w nowy zagon, a nie siejcie między ciernie! Obrzeżcie się dla Pana i usuńcie nieobrzezki waszych serc..."
Skutkiem pychy, zarozumiałości, lekceważenia, pogardy, złości, podłości, szyderstw ludzi, będzie totalna klęska.
"Obrzeżcie... usuncie..."
Aby mój gniew nie wybuchł jak ogień i nie palił, a nikt nie będzie mógł go ugasić z powodu waszych złych czynów"
Jednak Izrael i Juda zlekceważyły słowo ostrzeżenia. Bóg konsekwentnie zapowiada najazd wrogiego narodu, który zniszczy Jerozolimę, miasta Judy i Izraela. Klęska będzie straszna, kraj zamieni się w pustynię. Lecz nawet w samym środku potężnej zagłady, niegasnącego ognia, cierpienia Bóg woła do swojego ludu: "Obmyj ze zła swoje serce, Jeruzalem, abyś było wybawione! Jak długo będziesz przechowywać w swoim wnętrzu zbrodnicze swoje zamysły?"


Gdy ludzie byli smagani cierpieniem,
 klęskami, wojnami, totalną zagładą,
nawet wtedy, nadal przechowywali 
w swoim wnętrzu
zbrodnicze zamysły.
       
   Bóg wyraża przez swojego proroka swój smutek, swój ból: " O jak mi smutno! Jak mi smutno! Wiję się z bólu! O, ściany serca mego! Moje serce jest zaniepokojone, nie mogę milczeć, bo głos trąby słyszysz, moja duszo, zgiełk wojenny!"
Bóg stoi z otwartymi ramionami, oczekując na każdego, kto chciałby do niego zawrócić! Jednak wszyscy odwracają się od niego, od jego miłującego serca i pchają się w paszczę ognia i wojny.
Dlatego mówi Bóg: " Jakże głupi jest mój lud, nic o mnie nie wie. Niemądre to i nierozumne dzieci. Są biegłe w czynieniu zła, lecz dobrze czynić nie umieją"
Dlatego, z powodu zła w ludzkich sercach, ziemia jest: pusta i próżna, na niebie nie ma światła, góry się trzęsą i chwieją, zginął człowiek, przyroda niszczeje, pole urodzajne staje się pustynią, miasta są zburzone. Ktoś kto lekceważy Boga, spotka się z żarem jego gniewu.   



5 ROZDZIAŁ

KTO TEGO SŁUCHA?

  Czy jest człowiek, który przestrzega prawa? Czy jest ktoś, kto szuka prawdy? Kim są ci, którzy łamią prawo i którzy nie chcą znać prawdy?
To ludzie, którzy szukają jedynie własnej korzyści, pragną zaspokojenia własnych pożądliwości nie bacząc na to, że robią to kosztem innych oszukując, kłamiąc, poniżając, krzywdząc, kradnąc, a przede wszystkim lekceważąc i pogardzając Słowem Boga.
Jeremiasz nawołuje (przez niego Bóg), aby odszukać kogoś kto szuka prawdy i przestrzega prawa. Jeśli ktoś taki się znajdzie, Bóg gotów jest przebaczyć. Ludzie jednak postępują (tu, ludzie w Jerozolimie) obłudnie, udają i oszukują, myśląc, że zwiodą Boga. Przysięgają na jego imię, jak gdyby mieli czyste zamiary, jak gdyby szukali całym sercem prawdy. Bóg ze smutkiem stwierdza, że oszukują:
   "Panie, czy twoje oczy nie są nakierowane na prawdę? Ty ich smagasz, lecz oni nie czują bólu, Ty ich wytracasz, lecz oni nie przyjmują karcenia, uczynili swoje oblicze twardsze niż skała, nie chcą się nawrócić".
Dlaczego ludzie postępują tak niemądrze? Tak głupio? Może z niewiedzy? Może nie znają, nie pojmują tego co Bóg mówi, tego co wjedzie do dobrego - dróg Bożych?
    "To przecież prostacy - pomyślałem - dlatego postępują głupio, gdyż nie znają drogi Pana, prawa swojego Boga. Pójdę do możnych i pomówię z nimi wszak oni znają drogi Pana, prawo swojego Boga.
Lecz także ci połamali jarzmo i zerwali więzy"
Można znać drogi Boga i je wykrzywić, można znać Jego prawo i zupełnie się jemu sprzeciwić. Co znaczy zignorować Boga? Znaczy to, zadać gwałt własnej duszy, naruszyć zdrowy rozsądek. Bóg podtrzymuje swoim słowem wszechświat. Występując przeciwko niemu, występuje się przeciwko sobie samemu.
Czy Bóg przesadza z obwinianiem swojego ludu? Czy kara na Izrael - najazd Nabuchodonozora i zniszczenie narodu, jest zbyt wielka? Czy jest powód, aby Bóg miał przebaczyć tym, którzy zgrzeszyli?
      "Dlaczego miałbym ci przebaczyć? Twoi synowie opuścili mnie o przysięgają na tych, którzy nie są bogami"
Znieważyli żywego, miłującego Boga. Świętego, działającego, mówiącego, Tego który Jest i stworzył wszystko, który nieustannie posyłał swoich proroków, dającego życie - odtrącili, aby zwrócić się do bóstw z kamienia i drewna, pełnych ohydy, którym narody składają swoją rozwiązłość, ofiary z ludzi; zwrócili się do społeczności z demonami, do okultystycznych obrzędów, obrzydliwych zwyczajów.
       "Dałem im żywności do syta, a oni cudzołożą, bywają gośćmi w domu wszetecznicy. Ogiery to wytuczone, jurne; każdy rży do żony swojego bliźniego. Czyż za to nie mam ich karać? - mówi Pan - i czy na takim narodzie nie mam szukać odpłaty?"
Jeśli tak wielkim gniewem odpowiedział Bóg na akty zdrady swojego ludu, to czy nie powinniśmy zadrżeć widząc w jakim stanie jest dzisiejszy świat, który poznał zbawienie ofiarowane przez Bóg ludziom w Jezusie Chrystusie?
Tan dzisiejszy świat drwi tak samo jak niegdyś to czynił Izrael:
   "Zaparli się Pana i rzekli: Nie ma go, nie przyjdzie na nas nic złego, a miecza i głodu nie zobaczymy"        


   Tymczasem niezwyciężona armia potężnego Nabuchodonozora jest już w drodze. Izraelowi zostanie odebrane wszystko, zostanie wytępiony, lecz nie doszczętnie. Ci, którzy zostaną, będą pytać: za co to nas spotkało?
Wtedy dostaną taka odpowiedź: "Jak wy mnie opuściliście i służyliście obcym bogom w swojej ziemi, tak będziecie służyć cudzoziemcom w nie swojej ziemi". Otrzymują dokładnie to co chcieli i czego pożądali.
Mieli własną ziemię!
Otrzymali ją od Boga!
Dostali dowody wierności Boga, jago opieki, przychylności, obecności w postaci: Mojżesza, Jozuego, Sędziów, Królów, Proroków, Świątyni w Jerozolimie - w swojej ziemi!
Zbezcześcili to oddając swoje największe skarby obcym, wprowadzając do swojej ziemi ohydne bóstwa obcych narodów. W ślad za tymi bóstwami przyszły morderstwa, cudzołóstwa, wszeteczeństwa, oszustwa, Boga żywego zignorowano, zadrwiono z niego. 
Czy można więc dziwić się tym słowom, którymi Bóg grzmi przez swojego proroka?
"Słuchajcie tego, ludu głupi i nierozumny, wy którzy macie oczy, a nie widzicie, macie uszy, a nie słyszycie! 
Czy nie ma u was bojaźni przede mną? - mówi Pan - i nie drżycie przed moim obliczem?
Ja wytyczyłem morzu jako granicę piasek nadbrzeżny, wieczysta zaporę, której przebyć nie może, i choć szumią jego fale, jednak jej nie mogą przekroczyć. 
Lecz ten lud ma serce krnąbrne i przekorne, odstąpili o odeszli i nie pomyśleli w swoim sercu: Bójmy się Pana, naszego Boga, który daje w czasie właściwym zarówno deszcz wczesny, jak i późny, który nam zapewnia ustalone tygodnie żniwa.
Wasze winy obaliły ten porządek, a wasze grzechy pozbawiły was dobrego"

W moim ludzie są bezbożni... przewrotni.


Są oni wewnątrz ludu Boga , mienią się "ludem Bożym" lecz są bezbożni.


Oby moje serce nigdy nie stało się tak oszukańcze!


Czym zajmują się ci przewrotni, bezbożni?


Zastawiają sieci jak ptasznicy, którzy w ukryciu czyhają, aby łapać ofiary. To ich całe życie. Przewrotni ludzie, którzy wmieszali się w naród Boga, zastawiają zgubne sidła, aby łapać, zniewalać i patroszyć ludzi. Ich nauka i proroctwa to zgubne sidła! To fałszywi nauczyciele! Jak klatka pełna jest ptaków, tak ich domy pełne są zrabowanego mienia, dlatego stali się możni i bogaci, są otyli i opaśli - ich proceder - łapanie ludzi we wnyki kłamstwa - służy jedynie im, zaspokaja ich chciwość.

Przekroczyli nawet miarę złego; nie dbają o prawo, o sprawę sieroty, aby jej się dobrze wiodło i nie bronią prawa ubogich. 

Obalam kłamstwo! Kłamstwo, że Bóg Starego Testamentu jest okrutny, niezadowolony, bezlitosny, nasrożony! Nie! Taki obraz Boga kreowany jest przez spaczony umysł człowieka.


Za kim wstawia się Bóg, kogo broni? Dlaczego tak mocno się zniża? Aż do tych nędznych wyrzutków? Nie robi na nim wrażenia bogactwo i blichtr, zarozumiałość i elitaryzm, lecz przejęty jest do głębi serca losem nędzarzy! On, który przewyższa wszystko co istnieje! Mówi do ludzi: to wy świadczcie sobie miłość! Po to was stworzyłem! Świadczcie sobie miłość!


Bóg Starego Testamentu jest bezlitosny? Co za kłamstwo!


Bóg Starego Testamentu i Bóg Nowego Testamentu, to ten sam, niezmienny Bóg. 


W oczach Boga łamanie prawa ludzi, nie szukanie dobra ubogich i sierot jest przekroczeniem miary złego, ostatecznym wynaturzeniem!


Czy za to nie mam ich karać? - pyta Bóg.




6 ROZDZIAŁ

ZNIECZULENIE

   Zagrożenie jest na wyciągnięcie ręki. Lud Boży czuje się bezpiecznie. Mają uroczą świątynię Boga najwyższego, odprawiają swoje świętujące nabożeństwa. Cóż może im zagrozić? Przecież Bóg jest wśród nich. Kto śmie stawiać znaki ostrzegawcze? Po co ten zgiełk trąbienia w Tekoa? Czy synowie Beniamina mają opuszczać święte miasto Jeruzalem? Przecież jest pokój... pokój mieć będziemy - tak zwiastują nam nasi prorocy! Kto śmie podburzać nasz spokój?

Kto?


To Bóg najwyższy! To On sam nawołuje do wojny przeciwko Jeruzalem:


 "Przygotujcie się do walki przeciw niej! Naprzód, wedrzyjmy się w południe! - Biada nam, bo dzień się ma ku końcowi, bo się już wydłużają cienie wieczorne! 

- Naprzód! Wedrzyjmy się w nocy i zniszczmy jej pałace! 
Bo to mówi Pan Zastępów: Zetnijcie jej drzewa i usypcie wał dokoła Jerozolimy, bo to miasto kłamstwa, sama w nim nieprawość. 
Jak studnia tryska wodą, tak tryska jej przewrotność. Gwałt i ucisk - dają się w niej słyszeć, choroba i rany - oto, co jest stale przed moim obliczem. 
Strzeż się, Jerozolimo, bym się nie odwrócił od ciebie, bym nie obrócił cię w pustynię, w ziemię nie zamieszkałą."

Czy takie ostrzeżenie nie powinno nami wstrząsnąć? Nie, ponieważ nie mamy szacunku dla Jego proroka, dla Jego posłańca. Kimże on jest? Ciągle chodzi ulicami Jerozolimy i zbiera piękne latorośle Izraela, aby podburzać! Nasze mury są wysokie i grube, świątynia Pańska stoi niezachwianie, odprawiamy tam nasze świętujące nabożeństwa, składamy ofiary! Kim jest ten samozwańczy prorok, który podburza nasze dusze?


Ten wzgardzony prorok jest posłańcem wzgardzonego Boga, który jeszcze raz szuka kogoś, kto zacznie słuchać:


 "Do kogo mam mówić i kogo ostrzegać, aby posłuchali? 

Oto ucho ich jest nieobrzezane, tak że nie mogą pojąć. Oto słowo Pańskie wystawione jest u nich na urąganie, nie mają w nim upodobania. 
A ja pełen jestem gniewu Pańskiego, nie mogę go powstrzymać. Wylej go na dzieci na ulicy i na zgromadzenie młodzieńców! Wszyscy bowiem będą zabrani: mąż z żoną, starzec wraz z mężem podeszłego wieku. 
Domy ich przejdą na własność innych, podobnie jak pola i żony. Bo wyciągnę rękę nad mieszkańcami tego kraju - wyrocznia Pana. 
Albowiem od najmniejszego do największego wszystkich ogarnęła żądza zysku: od proroka do kapłana - wszyscy popełniają oszustwa.

Jednak ich beztroskie serca nie potrafią odczuwać lęku przed Bogiem. Brną w grzechy poklepywani po plecach przez swoich proroków i przywódców. Katastrofa, wojna? Nas to nie dosięgnie, Bóg zapewnia nas przez proroków o tym, że nic się nie zmieni. Nasi kapłani spalają dla nas ofiary, tak jak rozkazał Mojżesz, wiec o co chodzi? 

Co gorsze, ludzie już nie potrafią się nawet wstydzić! Ich sumienia są znieczulone przez kapłanów, proroków i jerozolimską świątynię.  

"Usiłują zaradzić katastrofie mojego narodu, mówiąc beztrosko: Pokój, pokój, a tymczasem nie ma pokoju.


Okryci są hańbą, ponieważ postępowali obrzydliwie. Co więcej, zupełnie się nie wstydzą, dlatego upadną wśród tych, co mają upaść, runą, gdy ich nawiedzę - wyrocznia Pana." 


Czy jakaś resztka wyzbierana z winnego krzewu Izraela zdoła usłyszeć głos Boga? Bóg woła przez swojego proroka:

"To mówi Pan: Stańcie na drogach i patrzcie, zapytajcie o dawne ścieżki, gdzie jest droga najlepsza - idźcie po niej, a znajdziecie dla siebie wytchnienie. Ale powiedzieli: Nie pójdziemy. I ustanowiłem dla was strażników: Uważajcie na głos trąby! Ale oni powiedzieli: Nie będziemy uważać."


Czy Bóg ma nadal upodobanie w świętujących nabożeństwach, pachnących kadzeniach, strojnych spektaklach? Ofiarach, które mają robić wrażenie świętości?


"Słuchaj, ziemio! Oto zamierzam sprowadzić na ten naród nieszczęście: będzie to owoc ich przewrotnych zamysłów. Nie zważali bowiem na moje słowa, a moim prawem wzgardzili. 

Na co sprowadzacie Mi kadzidło ze Saby albo wyborny korzeń trzcinowy z dalekiej ziemi? Nie podobają Mi się wasze całopalenia, a wasze krwawe ofiary nie są Mi przyjemne."

Nie! Boga nie oszukają święcie brzmiące słowa, święcie wyglądające nabożeństwa. Bóg otwierał swoje serce i mówił przez swojego proroka prawdę o grzechach Izraela, lecz oni rzucali na jego ołtarze gnój swojego fałszu! Boże, wstrząśnij naszymi sercami, strzeż nas przed fałszem, abyśmy nie spotkali się z Twoim gniewem! 


"Dlatego to mówi Pan: Oto postawię temu narodowi przeszkody, na których się potkną ojcowie wraz z synami, sąsiad i przyjaciel zginą. 

To mówi Pan: Oto nadchodzi naród z ziemi północnej, wielki naród powstaje z krańców ziemi. 
Łuk i miecz trzymają w ręku, są okrutni i bez litości. Ich wrzawa jest jak szum morza, i dosiadają koni, gotowi jak jeden mąż do walki przeciw tobie, Córo Syjonu! 
Usłyszeliśmy wieść o nich - ręce nam opadły, lęk nas ogarnął i ból, niby rodzącą kobietę. 
Nie wychodźcie na pole ani nie chodźcie po drodze, bo miecz nieprzyjaciela [grozi], trwoga ze wszech stron. 
Córo mojego narodu, przywdziej wór pokutny i kajaj się w popiele! Okryj się smutkiem, jak po synu jedynym, gorzką żałobą, bo przyjdzie na nas nagle niszczyciel."

Czy jest nadzieja, aby skruszyć żelazo w sercach opornych? Aby roztopić nieczuły ołów w sercach hardych?


"Wszyscy oni są niesforni, popełniając przestępstwa, są miedzią i żelazem, wszyscy postępują nikczemnie. 

Ołów został rozgrzany na podwójnym ogniu przez miech kowalski. Próżne wysiłki przetapiającego metal: przewrotni nie dadzą się oddzielić. 
Nazwijcie ich srebrem odrzuconym, bo odrzucił ich Pan."    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz